sobota, 4 listopada 2017

"Kilka sekund od śmierci" Harlan Coben

"Kilka sekund od śmierci" Harlan Coben, Tyt. oryg. Seconds Away, Wyd. Albatros, Str. 400

"Wszyscy błądzimy. Chcemy jak najlepiej i bardzo kochamy, ale jesteśmy słabymi, niedoskonałymi istotami."

Mickey Bolitar powraca w kolejnym tomie serii by bawić i intrygować, ale przede wszystkim - rozwiązywać zagadki zaskakujące i nie rzadko mrożące krew w żyłach.

Główny bohater jest idealną kopią swojego wuja - wciąż pakuje się w kłopoty, zagadki i tajemnice same go znajdują a on nigdy nie odpuszcza dopóki nie dowie się prawdy. Jest też wygadany i pewny siebie, swoje niedoskonałości kryje za charyzmą i nie sposób go nie polubić. To jeden z tych bohaterów, którzy szybko trafiają do serca czytelnika bez konkretnego powodu, ale pozostają w nim na długo. Mickey to propozycja bohatera dla młodszego czytelnika. Do tej pory Harlan Coben tworzył dojrzałe postacie, a tu nagle decyduje się na trylogię z nastoletnim młodym detektywem. Dzięki temu poszerza grono swoich odbiorców, bo uważam, że niezależnie od wieku bohaterów zawsze wypada wzorowo.

Jeśli zastanawiacie się czy można rozpocząć przygodę z trylogią od drugiego tomu - można. Chociaż uważam, że lepiej sprawdziłaby się historia czytana od początku. Na szczęście jest wystarczająco dużo powtórzeń w tekście wydarzeń z pierwszego tomu, by nieświadomy czytelnik raz dwa nadrobił zaległości. Bohaterowie ściśle wiążą się z rozgrywanymi wydarzeniami, ale niewiele pojawia się nowych osób. Mickey w domu Nietoperzycy dostrzega czarno-białą fotografię od której wszystko zaczyna się na nowo. Na niej uchwycony został Rzeźnik z Łodzi – bezwzględny hitlerowiec, który był przecież obecny na miejscu wypadku jego ojca jako sanitariusz. To była pierwsza osoba, która powiadomiła go o śmierci ojca. Tylko dlaczego sanitariusz ani trochę nie zmienił się od czasów drugiej wojny światowej?

Harlan Coben ma w swojej głowie nieograniczone pomysły na fabułę, które bardzo zgrabnie przelewa na papier. Jego delikatny, niemal subtelny styl stanowi idealne tło dla mocnej fabuły stopniowanej ze strony na stronę. To jedyny autor, który potrafi namówić mnie do przeczytania swojej powieści w jeden wieczór wyłącznie za sprawą finałów rozdziałów - po prostu muszę przeczytać następny, by wiedzieć jak wszystko się potoczy. I tak za sprawą ciągu przyczynowo-skutkowego zatracam się fabule i nim się obejrzę następuje koniec. Podobnie jest z drugim tomem o przygodach Micekya. Nie ma znaczenia, że bohater jest młodszy: liczy się jego charyzma w połączeniu z zaskakującymi zwrotami akcji, które w powieściach Cobena zajmują honorowe miejsce.

To jednak nie jedyne atuty za które cenię autora. Potrafi on bowiem pisać o wszystkim: na bazie thrillera stopniuje niemal namacalne napięcie, budzi lęk i grozę a jednak znajduje czas by wplątać w to wszystko tematy rodziny czy przyjaźni, tak prawdziwe i wiarygodne, że niemożliwe do zakwestionowania. "Kilka sekund od śmierci" to Coben w swojej szczytowej formie, zaskakujący, pomysłowy - wart każdego przeczytanego słowa.

11 komentarzy:

  1. Bardzo lubię książki Harlana Cobena. Tej jeszcze nie czytałam, ale chętnie się za nią zabiorę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam twórczość autora i kiedyś z pewnością sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do Cobena mam ogromny sentyment, był on autorem dzięki któremu pokochałam kryminały... i nadal go uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie sięgam po książki tego pisarza, chociaż muszę przyznać, że ostatnią czytałam dosyć dawno temu. Pamiętam jednak dobrze, było to "Obiecaj mi". Myślę, że sporo mam do nadrobienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham twórczość autora! Tej książki jeszcze nie czytałam i wiem,że jak najszybciej muszę to zmienić.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach. Muszę koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  7. O niepamiętnych czasów planuje zabrać się za Cobena i jakoś mi nie idzie, zaopatrzyłam się nawet w kilka jego książek ale nie mogę się na nic zdecydować... Skoro "Kilka sekund od śmierci" jest drugim tomem serii to raczej nie będzie to dobry początek z tym autorem. Może mogłabyś mi polecić jakąś jego książkę na dobry początek? :)

    booklicity.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako pierwszą książkę Cobena polecam "W głębi lasu" :)

      Usuń
  8. Muszę w końcu poznać twórczość Cobena, jednak na pewno zacznę od innego tytułu, bo ten nie do końca mnie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja się z Cobenem nie zaprzyjaźniłam. myślę, że dam mu jeszcze szansę, ale pierwsza z książek jego autorstwa, która wpadła w moje ręce, w ogóle mnie nie przekonała i raczej bardziej się nudziłam, niż chciałam poznać rozwiązanie.
    Przebrnęłam do końca, a finisz był dla mnie bardziej komedią, niż dramatem, kryminałem. Ciężko mi opisać nawet emocje temu towarzyszące.
    Ale będę musiała skusić się na coś jeszcze, by zrozumieć czy to był wypadek przy pracy, czy może jednak nie jest to po prostu mój styl :D

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń