sobota, 10 marca 2018

"Rozrywacz" Arwen Elys Dayton

"Rozrywacz" Arwen Elys Dayton, Tyt. oryg. Disruptor, Wyd. Uroboros, Str. 395

"Zapraszam cię do złożenia przysięgi."

Znacie powieści, które niespodziewanie przypadły Wam do gustu? Macie na swoim czytelniczym koncie lektury, które pozytywnie Was zaskoczyły? Dla mnie seria "Poszukiwaczka" od Arwen Elys Dayton była właśnie takim miłym odkryciem - nie bez wad, ale i z zaletami, przez co wszystko ciekawie się zrównoważyło.

"Rozrywacz" to trzeci, finałowy tom serii fantasty kierowanej do młodej publiki. Nie skreśla to jednak dojrzałych czytelników, ponieważ każdy w tej historii znajdzie coś dla siebie. Autorka w zaskakujący sposób przemyciła do lekkiej fabuły mocniejsze wątki starć ze złem, problemów rodzinnych czy uzależnień - a zatem motywów ponadczasowych. Miło się zatem czytało o losach bohaterów, którym wcale nie było kolorowo w życiu: nie dość, że otrzymali dość trudne wyzwanie to jeszcze musieli radzić sobie z prywatnymi przeszkodami.

Liczyłam na to, że autorka wykaże się w finale, ponieważ z tomu na tom jej historia nabierała rozpędu. Nie przeliczyłam się - zostały zamknięte i dopracowane wszystkie wątki. Jedynie niezmienni pozostali bohaterowie: Quinn, która zdobyła moją największą sympatię w finale wykazała się dojrzałością i odwagą. Odrzuciła wszystkie dziecięce marzenia i zmierzyła się z przeszłością, w której jej mroczny ojciec odegrał kluczowe znacznie. Kibicowałam jej w drodze ku wyzwoleniu swoich ukochanych i trzymałam kciuki za to, by jej ostatnia misja skoczyła się powodzeniem. Jednocześnie przyglądałam się drobiazgom, które wcześniej nie do końca mnie zadowoliły: autorka dopracowała świat przedstawiony, dodając szczegóły które w efekcie stworzyły spójną całość. Zamknęła podjęte wątki w sposób przyjemny i możliwy do zaakceptowania. Oraz - co najważniejsze - zaangażowała w ostatnim tomie emocje, których najbardziej brakowało mi w dwóch poprzednich częściach.

Dobrze się bawiłam podczas lektury wszystkich trzech tomów, ale obiektywnie patrząc tylko znając całość można w pełni cieszyć się historią. Autorka rozłożyła wszystkie wątki na trzy tomy i dopiero w finale dopracowała całość tak, by zamknąć je końcową klamrą. Jeden tom pozostawia niedosyt, budzi nawet nieprzyjemne odczucia, że wie się zdecydowanie mniej niżby się chciało. A szkoda, bo to bardzo przyjemna seria - pozwolę sobie powtórzyć - młodzieżowa, wobec której brak jakichkolwiek oczekiwań jest zbawienny w skutkach i prowadzi do miło spędzonego czasu. Rozmywa się przekonanie, że to słodka powiastka o niczym a pojawia się przed czytelnikiem ciekawy obraz fantastycznej rozgrywki między bohaterami.

"Rozrywacz" to miłe zakończenie przygody z bohaterami a przy tym - całej serii. Jeśli mam być szczera, nie sądzę abym jeszcze kiedyś do niej wróciła, ale jednocześnie nie żałuję  czasu poświęconego wszystkim częściom. To nieskomplikowana historia o przyjaźni i wyzwaniach, w której przygoda nabiera znaczenia i tak naprawdę nie liczy się nic poza tym. Wady stoją na równi z zaletami, więc wystarczy przymrużyć oko na niedociągnięcia i cieszyć się historią. 

7 komentarzy:

  1. Niestety nie znam serii, ale chyba nie czuję się przekonana. Sama piszesz, że do tych książek mimo wszystko nie wrócisz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przymierzałam się do tej serii. Teraz wiem, czego się spodziewać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miała do mnie dojść pierwsza część, ale gdzieś zaginęło moje zlecenie...zapewne zechce tak czy siak rozpocząć przygodę z serią :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam tej serii i jak na razie nie mam ochoty jej poznawać, ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Okładka od razu przyciąga wzrok. Serii nie znam, lecz mocno zainteresowała mnie jej tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej serii, ale czas nadrobić zaległości....

    OdpowiedzUsuń