niedziela, 4 marca 2018

"Zrodzony ze srebra" Patricia Briggs

"Zrodzony ze srebra" Patricia Briggs, Tyt. oryg. Silver Borne, Wyd. Fabryka Słów, Str. 388

"Od tego są właśnie przyjaciele. Podnoszą cię, kiedy upadasz, i w razie potrzeby kopią w zadek."

Patricia Briggs to kwintesencja dobrej literatury fantasy - jeśli wiem, że jej najnowsza powieść czeka w kolejce do przeczytania jestem w stanie zrobić wszystko, by jak najszybciej spotkać się z ulubionymi bohaterami. I zawsze żałuję, że poszczególne tomy nie są dłuższe, bo moim zdaniem to jedyny minus tej serii.

Mercedes Thompson, zmiennokształtna kojotka to bohaterka, która łączy ze sobą wszystkie tomy. Każda książka to odrębna przygoda, ale warto zachować chronologię czytania, by nie uciekł żaden szczegół. Jednak niezależnie od tego jaki tytuł z serii wybierzecie, jedno jest pewne - dobra zabawa gwarantowana. Stoi za tym przede wszystkim talent głównej bohaterki do pakowania się w kłopoty. Mercedes uwielbia pojawiać się tam, gdzie wszystko stoi na dobrej drodze do niebezpieczeństwa i chociaż naprawdę się stara unikać kłopotów, są one jej nieodzownym elementem każdego dnia. Także tym razem nie jest inaczej, chociaż problem jest większy niż do tej pory. Odzywa się bowiem męska natura w jej towarzyszach, którzy z miłości są skorzy do wyprawiania przeróżnych dziwactwa. Dziewczyna próbuje im pomóc za wszelką cenę, ale z nimi nigdy nie jest łatwo. W dodatku na głowie ma również nie mały spór z królową wróżek, która zrobi wszystko by odzyskać tajemniczą księgę.

Historia, w której główną rolę odgrywa Mercedes jest z góry skazana na sukces - nie ma tutaj bowiem żadnego miejsca na monotonię czy nudę. Po raz kolejny autorka udowodniła, że w kreowaniu przeróżnych zwrotów akcji i wciągających wątków nie ma sobie równych. Wystarczy przeczytać kilka wstępnych stron by zagościć w lekturze na dobre i nie móc się z nią rozstać aż do ostatniej strony. Stoi za tym przede wszystkim przemyślana fabuła z całą masą mniej lub bardziej znaczących wątków, które zawsze zakończone nie raz zaskakują a innym razem rozbawiają. Autorka zawsze panuje nad chaosem, który specjalnie wprowadza do swojej historii co potwierdza "Zrodzony ze srebra" - piąty tom w serii dorównujący swoim poprzedniczkom.

Jednak nie sama fabuła jest tutaj kluczowa. Chociaż dzieje się wiele i nie można odwracać wzroku od rozgrywanych wydarzeń, by nic nam nie umknęło, tak naprawdę najjaśniej świecą bohaterowie. To pozytywnie zakręcone postacie, które wielokrotnie potrafią rozbawić, zaskoczyć i zmusić do wielu sprzecznych emocji. Mercedes zrywając ze stereotypem damy w opałach idealnie nadaje się do roli mechanika samochodowego, który doskonale wie jak uporać się z problemami stojącymi jej na drodze, ale nie jest jedyną bohaterką o ciętym języku. Widać to w dialogach sprawnie poprowadzonych przez autorkę: tutaj króluje dynamika, tempo i pewność siebie. Jednak nic z tych rzeczy nie przytłacza, wręcz przeciwnie: powieść wyciąga ręce do czytelnika i zaprasza do swojego świata traktując go na równi z bohaterami.

Kiedy rozpoczynałam przygodę z pierwszym tomem serii nie spodziewałam się, że tak dobrze odnajdę się w świecie Mercedes Thompson. Wykreowany świat to miejsce bez ograniczeń, gdzie każdy znajdzie swoje miejsce: od wilkołaków, przez zmiennokształtnych, wampiry czy wróżki. "Zrodzony ze srebra" to powieść, która tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Patricia Briggs charakteryzuje się nieograniczoną wyobraźnią. Tutaj króluje zabawa, dobra historia i przygoda do której osobiście jeszcze kiedyś wrócę.

7 komentarzy:

  1. Od bardzo dawna obiecuje sobie, że w końcu przeczytam coś tej autorki, seria się rozrasta, a ja wciąż jeszcze nie zaczęłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę w końcu zapoznać się z tą serią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem, nie moje klimaty, choć dla wielbicieli gatunku może być to świetna książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że sporo istot można w tym świecie spotkać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo dobrego słyszałam o autorce, więc mam w planach serię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusi mnie ta seria, od czasu do czasu lubię sięgnąć po fantasy, ale warunkiem jest udana kreacja głównej bohaterki :)

    OdpowiedzUsuń