niedziela, 15 czerwca 2025

"Między zobowiązaniem a zdradą" Shain Rose

 
"Między zobowiązaniem a zdradą" Shain Rose, Tyt. oryg. Between Commitment and Betrayal, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 448

 

Wspólnik mojego ojca zrobi wszystko dla imperium, które razem zbudowali… Gotowy jest nawet mnie poślubić.

 

Romantyczne porachunki to zawsze odpowiedni motyw dla wszystkich fanek gorących powieści. Byłam ciekawa jak z takim wyzwaniem poradzi sobie Shain Rose, więc zdecydowałam się na jej propozycję tuż po pierwszych zapowiedziach.

Muszę przyznać, że ten tytuł ma plusy i minusy. Zacznijmy od tych pierwszych. Dobry styl autorki, plastyczny przekaz, przyjemna kreacja bohaterów. Czas spędzony w ich towarzystwie uważam za owocny a problemy z jakimi się mierzyli miały swoje odbicie w realnym świecie. Tutaj Rose wywiązała się tak jak być powinno. Nie uniknęła jednak schematów i to niestety pociągnęło za sobą przewidywalność. Doskonale wiedziałam jak potoczą się wszelkie wydarzenia i chociaż nie czułam się rozczarowana treścią, nie potrafiłam się w nią w pełni zaangażować. Nie rozumcie mnie źle, ta historia warta była poświęconego jej czasu, natomiast miała potencjał na więcej, więc pozostawiam temat otwarty i mam nadzieję, że kontynuacja podniesie poziom.

Everly i Declan stoją po dwóch stronach barykady. Obydwoje mają silne charaktery i dążą do realizacji własnych celów. Nie spodziewają się, że testament ojca dziewczyny zmusi ich do zaskakującej współpracy. By otrzymać to co im się należy będą musieli wziąć ślub i wspólnie zamieszkać. Przynajmniej na rok. Nie są przekonani do tego wszystkiego, ale co począć? Majątek imperium fitnessu i hotelarstwa to nie mała rzecz, więc wszyscy zagrają o najwyższą stawkę.

Fabuła jest lekka a jej celem jest relaks dla czytelnika, więc właśnie tak polecam ją traktować. Nie ma tutaj ponadczasowych wartości, które dają nam do myślenia, ale jednocześnie dynamiczny przebieg relacji postaci koncentruje naszą uwagę na tyle, że nie potrzebujemy więcej. Autorka postawiła na moc przepychanek, ciętego języka oraz charyzmy po obu stronach i muszę przyznać, że zarówno Everly jak i Declan potrafili udźwignąć na swoich barkach całą opowieść. Owszem, chętnie sięgnęłabym po coś świeżego czy przewrotnego, ale tutaj również uśmiech nie schodził mi z twarzy, gdy dostrzegałam jak zacięcie obydwoje walczyli o własne racje zacieśniając nieświadomie więź. To prosty romans a jednak oparty na silnych emocjach, więc nie pozostawia nas obojętnymi, pozwala przyjemnie spędzić czas, odpłynąć myślami do świata miłości wystawionej na ciężką próbę.

"Między zobowiązaniem a zdradą" opiera się na namiętności wyznaczającej własną drogę. Dedykowana dorosłemu czytelnikowi pokaże, że czasami można zapłonąć w związku, który nie miał przed sobą żadnych perspektyw. Shain Rose pisze ciekawie i odwołuje się do znanych nam scen, może nie było idealnie, ale nie było również źle, więc wymieniając plus oraz minusy w ostatecznym rachunku i tak przechodzimy na stronę autorki. Dlatego polecam jej książkę jako przyjemny czasoumilacz po ciężkim dniu. Wówczas sprawdzi się idealnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz