On wie, co to podbój, zarówno na, jak i poza lodowiskiem…
Elle Kennedy wie jak trafić w sam środek serca czytelnika. Rozbawia, angażuje naszą wyobraźnię i rozpala zmysły a przy tym nawiązuje do konkretnych wartości nadając swoim książkom wiarygodności.
"The Score. Podbój" to trzeci tom serii Off-Campus, którą możecie czytać według uznania, z niekoniecznym zachowaniem chronologii. Autorka wprowadza na scenę różne pary głównych bohaterów i za każdym razem pisze nową historię, więc poszczególne szczęści są nowymi romantycznymi wyzwaniami. Trzeci tom utrzymuje - co najważniejsze - poziom swoich poprzedniczek, jest równie dobrze dopracowany oraz okraszony solidną porcją emocji a wszystkie postacie, zarówno te pierwsze, jak i drugoplanowe zasługują na chwilę zatrzymania oraz lepszego poznania. To nie tylko romans, ale i opowieść o życiu pełnym przeciwności, które zawsze nas testuje i wywraca wszystko do góry nogami, gdy najmniej się tego spodziewamy.
Allie Hayes nie do końca wie co zrobić ze swoim życiem. Niedługo skończy studia i powinna pójść do pracy, ale nie potrafi określić co tak naprawdę chciałaby robić. Na domiar złego przeżywa rozstanie z chłopakiem i rzuca się w objęcia Deanowi Di Laurentisowi, by choć na moment zagłuszyć ból. I to okaże się dla niej zgubne. Ona potraktowała go jako przygodę na jedną noc. On postanowił zatrzymać ją przy sobie na dłużej. A pewne jest jedno - nikt mu nie odmawia.
Autorka w swojej powieści porusza wiele kwestii z którymi potrafimy się utożsamić. Nie tylko poruszamy motyw miłości, która leczy rany i daje nadzieję na lepsze jutro, ale także śledzimy losy bohaterów mierzących się z dylematami dnia powszedniego - jak poukładać sobie życie, jaką zawodową karierę wybrać, co liczy się bardziej a co mniej. Przed nami stają bowiem pełnowymiarowe sylwetki podobne do nas, które mają swoje cele, marzenia i pasje a to dodaje lekturze wiarygodności i sięga poza granicę banalnego romansu. Elle Kennedy zawsze potrafi mnie zaskoczyć dopracowanym tłem i w tym przypadku nie było inaczej, otrzymałam bowiem w pełni angażującą fabułę ze współczesnymi wartościami, której celem było skupienie mojej uwagi a także zmuszenie do myślenia i stawiania się na miejscu bohaterów. Wszystko zatem było spójne i odpowiednio dograne, tak dobre, że pozostał apetyt na więcej po zamknięciu ostatniej strony.
"The Score. Podbój" to obowiązkowa lektura dla wszystkich romantyczek i idealne oddanie wszystkiego co najlepsze w twórczości Elle Kennedy. Książka mająca coś do powiedzenia, opowiadająca konkretną historię oraz stawiająca na pierwszym planie wielowymiarowych bohaterów. Pełna emocji, warta każdego przeczytanego słowa, szczera i rozbrajająco zabawna w odpowiednich momentach, więc posiadająca zestaw niezbędnych cech do lektury od której nie sposób się oderwać.

Ja już chyba od dawna nie jestem romantyczką, więc nie wiem czy ta seria przypadłaby mi do gustu. Dlatego na razie sobie ją odpuszczę i skupię się na moim tbr, który zalega mi na półkach w domu. ;)
OdpowiedzUsuń