Zakazana miłość, trudne wybory i konsekwencje, które mogą zmienić wszystko…
Jeszcze do niedawna sądziłam, że romanse niczym mnie nie zaskoczą. Później sięgnęłam po książkę Klary Szmidt i dałam się porwać jej wizji zakazanego uczucia.
Debiut debiutowi nigdy nie jest równy, ten powyżej natomiast podnosi poprzeczkę wysoko. Grube tomisko od pierwszych stron zapewnia moc atrakcji i koncentruje naszą uwagę głównie na emocjach. Obserwujemy bohaterów z każdej strony, analizujemy ich wybory oraz wewnętrzne pragnienia, rozumiemy ich rozterki za sprawą realnie przedstawionych wydarzeń. Niekoniecznie popieramy wszystkie decyzje, ale to bardzo osobiste podejście do sprawy, ponieważ autorka porusza wiele kwestii moralnych. Jedyną wadą jest dla mnie motyw pandemii, który wciąż mnie nie przekonuje w książkach, być może dlatego, że za dużo było go w realnym życiu, żebym chciała wracać tam wspomnieniami. To jednak moja własna ocena, która w żaden sposób nie dyskredytuje fabuły.
A ta ma się czym pochwalić! Ewa, pewna pani nauczycielka, zadurza się w Tomaszu, wikarym. Wie, że nie czyni dobrze, ale przecież wszystko zaczęło się tak niewinnie. Jednak jej nie jest tak ciężko jak mężczyźnie, który prowadząc podwójne życie będzie musiał walczyć z opinią publiczną. On bowiem poświęcił wszystko to co budował do tej pory na rzecz uczucia, które zmierzało w niepewną stronę.
Fabuła opowiada o ludzkich pragnieniach przedstawionych w czystej formie. Historia jest prosta, nieskomplikowana, nie ma w niej żadnych twistów a jednak czytamy ją z rosnącą ciekawością, niepewni tego co wydarzy się dalej. Głównym motywem będą zmiany zachodzące w bohaterach, analiza ich zachowań, wyborów, kształtowanie nowych priorytetów. Łącząc romans z treścią obyczajową otrzymujemy spokojny klimat bazujący na wewnętrznych emocjach, ale w żaden sposób nie przytłaczający nas swoją formą. Wręcz przeciwnie, akcja bowiem przywołuje kolejne przeciwności pojawiające się na drodze Ewy oraz Tomasza, weryfikuje siłę ich uczucia, napędza lawinę trudnych do przepracowania procesów w niełatwych pandemicznych czasach.
"Skazani na grzech" ma w sobie zadatki na książkę pełną sprzeczności. O tym jednak przekonacie się sami decydując na lekturę. Jeśli lubicie rozkładać bohaterów na czynniki pierwsze i nie obce są Wam zakazane romanse - oto propozycja idealna. Prosta w swojej formie a jednak od początku do końca pomysłowo przedstawiona sugeruje, że twórczość Klary Szmidt ma jeszcze nie jedno do powiedzenia. To jednak bardzo osobista książka, która na każdego wpłynie inaczej, więc nie ukrywam, że jestem bardzo ciekawa Waszych opinii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz