Jedynie naznaczeni przez śmierć są w stanie ocalić żywych.
Nie przemawiał do mnie ten tytuł. Dosłownie. Opis z okładki natomiast całkowicie mnie kupił. Podobnie jak nazwisko autorki, która już niejednokrotnie udowodniła, że trzyma w swoich dłoniach wyjątkowy warsztat. Zabrałam się więc za lekturę a ta mnie wprost oczarowała!
To zupełnie nieoczywista fabuła, wymykająca się schematom, kreująca własne standardy. Pisana silnymi emocjami, opierająca się na dwuznacznościach. Gęsty klimat prowadzi nas w stronę niepewności, ponieważ to co wydarzy się za rogiem zależy wyłącznie od fantazji autorki. A jest ona ogromna. Świat przedstawiony, jego zasady, własne zakamarki podsycają wyobraźnię czytającego, w pełni go angażują, zbliżają do losów bohaterów, którzy ani przez moment nie są nam obojętni. Połączenie kryminalnych momentów z elementami fantastyki przełożyło się na moc atrakcji, by na ponad czterystu stronach prowadzić ekscytującą grę pełną ślepych zaułków.
Przenosimy się do Ścieków, gdzie życie dzieci nie ma żadnego znaczenia. Chociaż wiele z nich ginie w niewyjaśnionych okolicznościach, nikt nie jest zainteresowany rozwiązaniem tej zagadki. Jedynie Samuel Reilig, wyrzutek, odmieniec, decyduje się stawić czoła nieznanemu. Mając u boku Roan, demoniczną istotę zamkniętą w ciele dziecka podążą drogą pełną pułapek. Jak to się skończy? O tym musicie przekonać się sami!
Przygoda ekscytująca i niezwykle mroczna! Demoniczna, jak występujące w niej istoty a jednak przedstawiona w nader realistyczny sposób. Momentami dreszcze przebiegały mi po skórze a ja nie miałam ochoty odkładać tej książki choćby na moment. Pisana z pasją oddaje wszystkie detale, by stworzyć rozległy świat i postawić na głęboką istotę niebezpieczeństwa. Fascynowało mnie wszystko, od wiszącej w powietrzu zagadki przez charyzmatyczne sylwetki postaci a płynnie przeplatająca się mnogość wątków pobudzała moje szare komórki do intensywnej pracy. Do samego końca nie wiedziałam czego mogę się spodziewać w finale i nawet nie miałam ochoty przewidywać potencjalnego rozwiązania, ponieważ najważniejsza była dla mnie kwintesencja samej przygody, która w tej książce osiągnęła powalający na kolana poziom.
"Dzieciołap" to obowiązkowa propozycja dla wszystkich poszukujących powiewu świeżości oraz oryginalności. Książka wyróżniająca się z tłumu, odwołująca się do wielu momentów, tych smutnych i zabawnych, nostalgicznych oraz ukazujących potrzebę akceptacji, zrozumienia, miłości. Agnieszka Miela napisała niezwykle złożoną opowieść z licznymi wartościami na drugim planie, która z każdą kolejno przerzuconą stroną oszałamia bardziej. Nie piszę o tym wszystkim bez powodu - przeczytajcie, koniecznie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz