Czasami nawet najcudowniejsza noc kończy się tak samo...
W literackim świecie pojawia się wiele książek opartych na powielonych schematach. Znaleźć takie, które wyróżniają się spośród tłumu jest naprawdę trudno. Dlatego tym, którzy nie mają ochoty na poszukiwania zdecydowanie polecam autorski duet Penelope Ward oraz Vi Keeland.
Obie panie mają swój własny, wypracowany warsztat oraz niewątpliwy talent literacki. Łącząc siły serwują nam zatem historie pełne ekscytujących momentów, silnych emocji oraz bohaterów, których losy ani przez moment nie są nam obojętne. "Dziewczyna na jedną noc" jest trzecią odsłoną serii Nie pasujemy do siebie, która za każdym razem przybliża nam inną parę bohaterów. Możecie więc czytać poszczególne tytuły dowolnie, ale jeśli Waszą domeną są romantyczne opowieści - polecam wgryźć się w temat od samego początku. Autorki piszą bardzo plastycznie, płynnie przeplatają wątki i stawiają na dużą realność zdarzeń, więc całość od razu angażuje w rozgrywaną przygodę.
Owen uratował dziewczynę z opresji i jednocześnie zadurzył się po uszy. Od początku miał przeczucie, że są sobie pisanie. Ona jednak nie była łatwym celem. Najpierw wygarnęła mu w twarz co myśli, później zaprosiła na drinka a dalej już wszystko jakoś samo się potoczyło. Jednak jak się okazało jedna noc niewiele znaczyła. Devyn zniknęła na dłuższy czas, by zaskoczyć go w najmniej spodziewanym momencie. Wówczas okazało się, że jej historia nie należy do najprzyjemniejszych.
To nie banalny romans o wzlotach i upadkach zwykłej pary a historia z przesłaniem, mająca coś do powiedzenia. Autorki zbudowały konkretne tło, poruszyły ważne motywy, nawiązały do spraw codziennych, których nie dostrzegamy a o których powinno się głośno mówić. Dopiero później obserwujemy chemię pomiędzy bohaterami, powoli kiełkujące uczucie, które jest wynikiem słuchania i zrozumienia, nie burzy hormonów. Wraz z Devyn i Owenem będziemy musieli pokonać wiele barier, zderzymy się z murem trudnych rodzinnych relacji, potrzebą akceptacji, zrozumienia a także poszukiwania własnego miejsca w świecie mimo świadomości, że nie należy się nam ten komfort. Ale o tym przeczytacie już sami w historii zaskakująco głębokiej, inteligentnej, dającej do myślenia.
"Dziewczyna na jedną noc" to książka, która wyróżnia się z tłumu za sprawą nieoczywistej treści. Penelope Ward i Vi Keeland po raz kolejny udowodniły, że łącząc siły potrafią stworzyć coś niebywałego. Całość czyta się bowiem z rosnącym zaangażowaniem, nowe fakty odkrywane na kolejnych stronach przywołują wiele silnych emocji a bohaterowie szybko łapią z nami wspólny kontakt, by za rękę prowadzić przez własne problemy, wraz z nimi wyciągać konkretne wnioski, być może nauczyć się czegoś na przyszłość. Coś niebywałego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz