piątek, 26 kwietnia 2024

"Adwokat diabła" Steve Cavanagh

 
"Adwokat diabła" Steve Cavanagh, Tyt. oryg. The Devil's Advocate, Wyd. Albatros, Str. 512 

 

Charyzmatyczny prawnik Eddie Flynn powraca i trafia na swojego najgroźniejszego przeciwnika!

W poszukiwaniu thrillerów prawniczych, które zapewnią mi niekłamaną rozrywkę na kilka długich godzin, zawsze kieruję się w stronę prozy Steve Cavanagha. Jestem wierną fanką wszystkich jego powieści. Autor bowiem za każdym razem potrafi pozytywnie mnie zaskoczyć i chociaż porusza się znaną sobie trasą to wciąż wyodrębnia świeżość, która wprowadza czytelnika w liczne ślepy zaułki.

"Adwokat diabła" daje mocno do myślenia, ponieważ sięga po współczesne wartości. Steve Cavanagh wprowadza nas bowiem w sam środek osądu moralnego i rozkłada na czynniki pierwsze ludzkie odruchy. Wraz z bohaterami próbujemy zatem rozwikłać zagadkę egoizmu, dążenia do realizacji własnych celów a także budowania szczęścia na nieszczęściu innych. Względy moralne, lojalność a także odruchy człowieczeństwa zostaną tutaj nadszarpnięte w intensywnej fabule, która na przestrzeni ponad 500 stron zaskakuje dopracowaniem, dynamiczną akcją, nieszablonowymi zwrotami akcji a także skrajnymi emocjami, które otulają nas z każdej strony. Przygotujcie się zatem na moc atrakcji i opowieść od której ciężko będzie się oderwać.

Wszystko rozpoczyna się od procesu człowieka niewinnie skazanego. Andy’emu Dubois grozi kara śmierci za zabicie młodej dziewczyny, ale prawnik Eddie Flynn nie pozwoli na taką niesprawiedliwość. Zna mroczną stronę świata, w którym pracuje i nie spocznie, nim nie wyznaczy prawdziwego winnego całego zamieszania. Doskonale jednak wie w jak duże kłopoty wpadł i jak trudno będzie mu dowieść swoich racji, ponieważ ambitny i pewny siebie prokurator Randal Korn, który wygrywa każdy proces, jest jednocześnie skorumpowany i pozbawiony sumienia. Przed każdym z bohaterów pojawi się długa droga do tego, by udowodnić swoją tezę i powstrzymać zło, które w ludzkiej skórze otacza skorumpowany system. Mają tylko siedem dni na to, by opowiedzieć się po odpowiedniej stronie.

To ciężka historia, w której każdy ruch bohaterów wydaje się mieć podwójne znaczenie. Autor rozkłada na czynniki pierwsze sylwetkę głównych postaci i pokazuje jak złożony potrafi być człowiek. Upodobanie do morderstw, obserwowanie skazańców a także dążenie do ludzkiej krzywdy wydają się być w tej historii na porządku dziennym. Przewracamy zatem kolejne strony i drżymy o niepewne jutro niesłusznie skazanych przez system, mając nadzieję, że wszystko potoczy się w dobrym kierunku. Autor jednak wprowadza nas w ślepe zaułki, nieustannie zaskakuje i daje do myślenia, budując odpowiednio gęstą atmosferę i otaczając nas skrajnymi emocjami. Dużo się dzieje, akcja jest dynamiczna a my nie potrafimy oprzeć się przekonaniu, że im więcej stron przerzucimy, tym więcej nieoczywistych zdarzeń będzie na nas czekało, łącznie z nieodkrytymi jeszcze faktami wypełniającymi luki pomiędzy pytaniami pozostawionymi bez odpowiedzi.

"Adwokat diabła" to kolejna udana pozycja w dorobku autora. Lektura w pełni przemyślana, prowadząca czytelnika przez szereg ponadczasowych wartości a także mocno dająca do myślenia. Analizujemy kwestie moralne, dostrzegamy różnice między dobrem a złem, a także przyglądamy się ludzkiej naturze stworzonej do przerażających czynów. Skrajne emocje otulają nas z każdej strony i przywołują dreszcz przerażenia a my z zapartym tchem przerzucamy kolejne strony, by jak najszybciej dowiedzieć się co wydarzy się dalej. Jeśli szukacie thrillera, w którym wszystko może się wydarzyć: oto idealna propozycja dla Was.

czwartek, 25 kwietnia 2024

"Zapach świeżych trocin" Agata Czykierda-Grabowska

 
"Zapach świeżych trocin" Agata Czykierda-Grabowska, Wyd. Zwierciadło, Str. 296

 

Niestety, już pierwszej nocy dzieje się coś, co sprawi, że pisarka zacznie wątpić w słuszność swojej decyzji. 

Twórczość Agaty Czykierdy-Grabowskiej znam od lat i bardzo sobie cenię. Pamiętam jej pierwsze kroki na literackiej scenie, więc z tym większą przyjemnością sięgam po najnowsze dzieła autorki, śmiało mogąc powiedzieć, że wykorzystuje potencjał swojego talentu i po raz kolejny pozytywnie mnie zaskakuje.

Dziś autorka odchodzi od romansu na rzecz thrillera, który pochwalić się może gęstym i mrocznym klimatem. Już od pierwszych stron intensywna atmosfera otula nas swoimi ramionami i zapewnia, że dalej będzie tylko lepiej. Sugestywne momenty a także odpowiednio dobrane szczegóły pojawiające się w konkretnych wydarzeniach losowych, nieustannie podsycają nasz apetyt na więcej, więc z zapartym tchem przerzucamy kolejne strony. Dzieje się dużo, akcja jest dynamiczna, ale przede wszystkim chodzi tutaj o ukryte znaki, o podszepty naszej wyobraźni a także o szereg komórki, które pracują na najwyższych obrotach, by wraz z główną bohaterką jak najszybciej doszukać się rozwiązania tajemniczej sytuacji. Autorka bardzo dobrze radzi sobie z budowanie sylwetki postaci, składając na nasze dłonie międzyludzkie relacje oraz złożone osobowości, którym z przyjemnością się przyglądamy.

Fabuła rozpoczyna się banalnie, czyli od problemów opierających się na czystej prozie życia. Iza, poczytna autorka powieści grozy oraz wykładowczyni na jednej z krakowskich uczelni, wdała się w romans ze studentem i w skutek tego straciła pracę. Gdyby nie kolega sprzed lat, który zaproponował jej mieszkanie w pokazowym mieszkaniu nowego apartamentowca, kariera literacka Izy stanęłaby pod znakiem zapytania. To właśnie tam, w ciszy i spokoju, mogła kończyć swoją książkę, którą obiecała przedterminowo oddać wydawcy. Kobieta nie spodziewała się jednak, że nowe miejsce okaże się punktem zwrotnym w jej życiu i już pierwszej nocy wydarzy się coś naprawdę zaskakującego.

To historia, której zupełnie nie mam nic do zarzucenia. Podobało mi się wszystko, począwszy od klimatu, przez dopracowanie wydarzeń, na dojrzałej i wielowymiarowej kreacji bohaterów kończąc. Brakowało mi jedynie większych wzmianek na temat okolic Krakowa i samego miasta, które jest jednym z moich ulubionych miejsc w Polsce, ale to moje zupełnie subiektywne odczucie, które nie ma wpływu na jakość powieści. Agata Czykierda-Grabowska składa na nasze dłonie idealne połączenie powieści obyczajowej oraz thrillera, który bardzo mocno wpływa na wyobraźnię poprzez przedstawienie subtelnych niedomówień. W tej historii bowiem nie ma nic oczywistego i namacalnego, ponieważ wszystko rozgrywa się na przestrzeni umysłu podsuwającego najgorsze rozwiązania.

"Zapach świeżych trocin" to dopracowanie, doświadczenie oraz pomysłowość. Autorka składa na nasze dłonie historię, która może pochwalić się dopracowanym tłem a także złożoną sylwetką postaci oraz wartościami moralnymi, które każdy czytelnik może odczytać na własny sposób. To książka, która daje mocno do myślenia, pobudza nasze szare komórki, nie pozostawia nas obojętnym na wszystko co dzieje się wokół głównej bohaterki. Jak wpłynęło na nią mieszkanie w pustym apartamentowcu? O tym musicie przekonać się sami, ale gwarantuję, że czeka na Was przygoda, której szybko nie zapomnicie.