poniedziałek, 18 marca 2024

"Upiór w moherze" Iwona Banach

"Upiór w moherze" Iwona Banach, Wyd. Dragon, Str. 320

 

Kto okaże się strasznym zabójcą? Jak w śledztwie pomoże bohater literacki? I czy doczeka się upragnionej sceny?

Gdybym miała wybrać pozytywną lekturę na leniwe popołudnie, która dostarczy mi smacznego poczucia humoru oraz sympatycznej przygody, bez wahania wskazałabym prozę Iwony Banach. Jej książki pełne są wrażeń i ponadczasowych motywów a dodatkowo pozwalają złapać głęboki oddech po ciężkim dniu.

Proza autorki nigdy mnie nie zawiodła. Utrzymana w tematyce komedii kryminalnej za każdym razem dostarcza mi wrażeń idealnych na poprawę humoru. Iwona Banach posługuje się lekkim piórem i potrafi kreować wiarygodne sylwetki postaci z którymi bez problemu potrafimy się utożsamić. Stawia na prostą fabułę, w której nieustannie coś się dzieje a pozytywne emocje otulają nas niczym ciepły kocyk. W tym przypadku było dokładnie tak samo – pomysłowa historia prowadziła mnie od pierwszej do ostatniej strony i pozwoliła spotkać na swojej drodze przesympatyczne postacie zamieszane niespecjalnie w przewrotną kryminalną akcję.

Pewnej nocy, w bibliotece, dochodzi do nietypowego zdarzenia. Okazuje się wówczas, że bibliotekarze nie mają łatwego życia gdy przyjdzie im stawić czoła przeniesionym do rzeczywistości literackim postaciom. Bohater prosi o pomoc, ponieważ jak się okaże, autor jego przygód ma niebawem zostać zamordowany. Równolegle grupa pewnych autorów szukać będzie nieszablonowego sposobu na promocję swojej prozy. Jak w tym wszystkim pomoże im grasujący w mieście Upiór w Moherze?

Z jednej strony doskonale się bawimy, ponieważ właśnie to ma na celu cała fabuła – skupienie na sobie uwagi czytelnika, rozproszenie jego myśli po codziennych obowiązkach i pozwolenie wraz z bohaterami rozwiązać wszelkie przeciwności jakie stają na ich drodze. Robimy to z czystą przyjemnością, ponieważ bawimy się przy tym lepiej niż dobrze a jeśli w międzyczasie wyłapiemy współczesne motywy jakie towarzyszą bohaterom na każdym kroku – tym lepiej dla nas. Autorka w zabawny sposób przedstawia trudy dnia codziennego, pokazuje, że każdy z nas mierzy się z własnymi demonami i nawet jeśli w tej lekturze są one przerysowane to wydaje się, że takie powinny być również w naszym życiu, bo przecież chodzi o to, by cieszyć się chwilą obecną a nie zamartwiać tym na co nie mamy wpływu. Autorka zatem snuje komedię kryminalną w której wszystko może się wydarzyć a my z zapartym tchem przerzucamy kolejne strony, próbując przed ostatecznym finałem, zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi.

"Upiór w moherze" bawi i intryguje. Daje do myślenia, pozwala czytać między wierszami, ale przede wszystkim gwarantuje dobrą, ponadczasową zabawę. Przemyślana i dynamiczna akcja staje na równi z wykreowanymi sympatycznymi postaciami a także z dobrą, pozytywną energią, która nieustannie nam towarzyszy. Jeśli szukacie idealnej lektury po ciężkim dniu, która rozładuje napięcie, szczerze rozbawi i zagwarantuje kilka godzin niekłamanej przygody – oto idealna propozycja dla Was.

"Wolf's Mate" Chantal Fernando

 
"Wolf's Mate" Chantal Fernando, Tyt. oryg. Wolf's Mate, Wyd. Niezwykłe, Str. 313

 

Ma chronić dziewczynę, na której chcą zemścić się wrogowie jej ojca.

Chantal Fernando w kolejnej odsłonie swojego mrocznego romantycznego cyklu ponownie zabiera nas w świat niebezpiecznych przygód. To tutaj intryga, wyzwania i porachunku mieszają się z wielką namiętnością, o czym przekonacie się sięgając po lekturę.

Autorka pisze w bardzo plastyczny sposób i za każdym razem mocno zaskakuje mnie światem przedstawionym. Wydaje się, że wszystko jest tutaj w pełni dopracowane, przemyślane a także przedstawione w odpowiedni emocjonalny sposób. Rozumiemy głównych bohaterów, próbujemy postawić się na ich miejscu i wraz z nim przeżywamy kolejne przygody, których na kartach tej powieści na pewno nie brakuje. Towarzyszy nam podczas czytania adrenalina i gęsta atmosfera związana z niepewną przyszłością a to wszystko podsycane jest romantycznymi uniesieniami, dedykowanymi dla osób powyżej 18 roku życia.

Czytamy o Vinnie, nowym kandydacie do owianego złomu sławą klubu Wind Dragons. Przed nim pierwsza misja, która zaważy na tym czy stanie się oficjalnym członkiem załogi. Będzie musiał pomóc dziewczynie, której życie stoi pod znakiem zapytania, ponieważ wrogowie jej ojca obrali ją sobie za cel. Vinnie dowie się, że nikt nie chciał wcześniej podjąć się tego zadania i nic w tym dziwnego, ponieważ kto z niebezpiecznych mężczyzn chciałby być wyłącznie niańką? Jednak Vinnie pozna Shaylę i powoli wszystko się odmieni. Tylko czy ich uczucie odnajdzie swoje miejsce w świecie pozbawionym moralności i konkretnych zasad?

Oto przed nami lektura pełna dynamicznych scen i dialogów wartych poświęconej im każdej minuty. Dużo się dzieje, akcja jest dynamiczna i gęsta od kolejnych wydarzeń a różne motywy zazębiają się w logiczny sposób, by nieustannie prowadzić czytelnika przez mroczny świat załogi klubu Wind Dragons. Czytelnik z przyjemnością przewracać będzie kolejne strony i skoncentruje swoją uwagę na pojawiającym się romansie, ale nie tylko on będzie tutaj stanowił punkt zaczepienia, ponieważ jak szybko się przekonamy walka o swoje miejsce w świecie, odbudowa poczucia bezpieczeństwa a także poszukiwanie sensu będą napędzały działania bohaterów.

"Wolf's Mate" to przyjemna lektura utrzymująca poziom swoich poprzedniczek. Opowiada o namiętności w świecie, w którym wydaje się, że nie ma na nią miejsca a także o dążeniu do wyznaczonych sobie celów. Mrok i niebezpieczeństwo przeplatają się z romantycznymi uniesieniami a wiele miłosnych scen dodaje historii pikanterii. Jeśli szukacie historii w niebezpiecznym stylu, gdzie rozum konkuruje z sercem – o to idealna propozycja dla Was.

Recenzja powstała przy współpracy z Wydawnictwem Niezwykłe.