wtorek, 29 października 2013

Stos książkowy 3.

Dawno już nie zawitały na mojego bloga posty ze stosikami. A z doświadczenia wiem, że oglądanie książek sprawia poniekąd tyle samo radości ile kupowanie. Przynajmniej ja tak mam. Uwielbiam oglądać Wasze stosiki i przeglądać książkowe zdjęcia. Dlatego i ja chciałam Wam pokazać co udało mi się przez ten czas zdobyć. Kilka z tych pozycji zawitało już tutaj w postaci recenzji, choć nie wszystkie.
A o to co zawitało do mojej skromniej biblioteczki:


1. "Z innej bajki" Jodi Picoult i Samantha van Leer,
2. "Pandemonium" Lauren Oliver,
3. "Ostatnia spowiedź t.2" Nina Reichter,
4. "Krąg" Mats Strandberg, Sara Bergmark Elfgren
5."Wład Palownik. Prawdziwa historia Drakuli" C.C. Humphreys
6. "Język koni język ludzi",
7. "Misery" Stephen King,
8. "Mroczny płomień" Alyson Noel,
9. "Cena marzeń" Sherryl Woods,
10. "Matylda Savitch" Victor Lodato,
11. "Burza" Julie Cross,
12. "W otchłani" Beth Revis,
13. "Zamek i klucz" Sarah Dessen,

Najbardziej dumna jestem ze zdobycia trzech książek, które chodziły za mną już od dłuższego czasu. A mianowicie: "Burza", "Zamek i klucz" oraz "Z innej bajki".  Nie wiem jak Wy, ale kiedy ja usłyszę o jakiejś książce mam czasami tak, że muszę, po prostu muszę ją mieć. Niezależnie od tego czy ma więcej pozytywnych czy negatywnych opinii.

Zaskakujące jest to, że przegapiłam (tak wiem, wstyd) premierę "Ostatniej spowiedzi" t.2 a tym samym całkowicie zapomniałam, ze i na nią miałam nie lada ochotę. Jednak ona o mnie nie zapomniała i przez całkowity przypadek wpadła w moje łapki. Już się nie mogę doczekać dalszych losów bohaterów.
A Wy co sądzicie o moim stosiku? Może macie coś na oku, bądź czytaliście już te pozycje? ;)

niedziela, 27 października 2013

"Mroczny płomień" Alyson Noel

Autor: Alyson Noel
Tytuł: Mroczny płomień
Tytuł oryginału: Dark Flame
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 286

"Zawsze mawiasz, że oczy są zwierciadłem duszy i odbiciem przeszłości [...]"
Ever Bloom nie potrafi wytrzymać dnia bez pakowania się w kłopoty. Właśnie staje przed kolejnym wyzwaniem - musi wyznać swojej przyjaciółce, że przemieniła ją w nieśmiertelną. Wbrew wszelkim obawą Ever, Haven czuje się zaszczycona i w końcu szczęśliwa. Jednak nie dostrzega, że przekracza granice. I nie słucha nikogo, nie pozwalając do siebie dotrzeć nawet Ever. Nowe życie porywa Haven do świata pełnego wyzwań.
Dodatkowym problemem jest zło, które czai się na każdym kroku. Choć Damen ostrzegał Ever, że magia to niebezpieczna siła dziewczyna zrobi wszystko, aby go odzyskać, nawet sięgnie po czarodziejską księgę. Wszystko komplikuje się w momencie, gdy Ever wypowiada zaklęcie w nieodpowiednią porę. Przywiązuje się mentalnie do złej mocy i chłopaka reprezentującego siły zła - Romano. Dziewczyna nie potrafi zwalczyć wewnętrznego pożądania i nie może wyrwać się z sideł mroku. To wszystko może doprowadzić do porzucenia Damena i wybrania nie tego kogo trzeba. Kto wygra, kiedy siły zła są nie do pokonania? Jak silna jest miłość?

"Pokornie przyjmuję swoje nieziemskie szczęście, bo przecież to niesamowite, gdy kocha cię ktoś taki jak on [...]"
Narratorką IV części "Nieśmiertelnych" jest Ever i to z jej perspektywy poznajemy całą fabułę. Jako Nieśmiertelna pozwala czytelnikowi zajrzeć za kulisy. Jednak na nic to, kiedy akcja jest słaba i przewidywalna.
Próbując się zagłębić w fabułę "Mrocznego płomienia" napotkałam na barierę. Miałam wrażenie, że odbiłam się od tafli grubego lodu, ponieważ poza powierzchowną fabułą nie ma nic więcej.

Miejsce akcji obejmuje nie tylko współczesne, małe miasteczko, ale także zahacza o inny wymiar, w tym przypadku Summerland. To miejsce wyjątkowe, gdzie Nieśmiertelni mogą unaocznić swój własny świat i czuć się w nim wyjątkowo szczęśliwi. W Summerlandzie nie ma miejsca na troski. Dodatkowo mowa jest także o Shadowlandzie, miejscu do którego trafiają dusze Nieśmiertelnych - mrocznej krainie potępionych.

Czytając "Nieśmiertelnych" miałam wrażenie, że Alyson Noel pożyczyła fabułę od sagi "Zmierzchu", cyklu "Domu nocy" oraz "Pamietników wampirów" i zmieszała to wszystko ze sobą, po czym przelała na stronice swojej książki. Tak właśnie wygląda cała fabuła. Brak w niej świeżości, czegoś co przebije się przez strefę utartych już wątków.
Owszem autorka postawiła przed sobą nie lada wyzwanie, ponieważ biorąc się za popularny obecnie temat miała niewielkie pole do popisu.Jednak chcąc stworzyć wielkie dzieło powinna dodać do swej fabuły coś niepowtarzalnego. W przypadku "Nieśmiertelnych" nic takiego nie występuje.

"Nasza przeszłość być może nas kształtuje, ale nie definiuje tego, kim się stajemy."
Lekka fabuła nie porywa czytelnika do swojego świata. Książka nie jest napisana w złym stylu, tylko pozbawiona jest elementów zaskoczenia. Porównywalna z typowymi współczesnymi romansami paranormalnymi nie może się poszczycić nawet wyjątkowym wątkiem miłosnym - to czyste odzwierciedlenie miłosnych perypetii wyżej wymienionych bohaterów popularnych cyklów.

Owszem, jeśli ktoś z Was szuka książki lekkiej i niezobowiązującej to nie zawiedziecie się po lekturze tej pozycji. "Mroczny płomień" to także gratka dla miłośników Stephanie Meyer, P.C. Cast czy L.J. Smith. Jednak dla osób poszukującej ambitnej literatury "Mroczny płomień" nie jest wskazany, ponieważ nic z niego nie wyniosą i bardzo się rozczarują.

Ocena: 3/6

W serii:
1. Ever,
2. Błękitna godzina,
3. W cieniu klątwy,
4. Mroczny płomień,
5. Nocna gwiazda,
6. Na zawsze,

czwartek, 24 października 2013

"W otchłani" Beth Revis

Autor:
Tytuł: W otchłani
Tytuł oryginału: Across the Universe
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 392

„Działo się coś niedobrego,a ja najwyraźniej trafiłam w sam środek zawieruchy.”
Dla Amy najważniejsza jest rodzina. Jej rodzice są ważnym ludźmi dla przyszłości nowej cywilizacji i dlatego muszą podjąć się hibernacji. Chociaż Amy ciężko rozstać się z obecnym  życiem i przyjaciółmi wie, że bez rodziców nie mogłaby dalej żyć. Wraz z nimi podąża na nową planetę, gdzie w odległej przyszłości ma powstać nowy świat. Pasażerowie statku mają zostać za hibernowani na całe trzysta lat, tyle ma bowiem trwać podróż statku do celu. Jednak po kilku dekadach wszystko się komplikuje. Amy zostaje brutalnie wybudzona ze swojego długiego snu. Statek staje się pułapką, w której grasuje morderca. W dodatku ludzie zamieszkujący obecnie kosmiczną przestrzeń są wrogo nastawieni dla dziewczyny. Co jest gorsze? Tabuny wrogo nastawionych ludzi, czy jeden morderca czyhający na twoje życie?

Książka "W otchłani" tytułowana jest jako "śmiertelne odyseja" i stoi na wysokiej pozycji listy "New York Timesa". Czym sobie na to zasłużyła?
Fabuła przenosi czytelnika w inny świat. Przed nami maluje się odległa przyszłość, kiedy ludzie sięgają dalej, do gwiazd i pragną pogłębiać horyzonty. Głównym celem nowego pokolenia jest zaludnienie nowej planety. Książki o przestrzeniach kosmicznych są jeszcze tematem stosunkowo nowym. Tego typu książki sięgają korzeni "Star wars", kultowej serii, która nie ma sobie równych. Mimo to powstają wciąż nowe dzieła, których celem jest podbicie świata galaktycznym zjawiskiem w podobny sposób jak niegdyś słynna seria "Gwiezdnych wojen". Niewątpliwie "W otchłani" stawia wysoko poprzeczkę współczesnym twórcą i dorównuje swoim poprzednikom.

"[...] szukała wzrokiem moich oczu, a ja wiedziałem, że pragnęła zobaczyć w nich odbicie gwiazd".
Miejscem akcji jest przestrzeń kosmiczna, w której porusza się statek zwany "Błogosławionym". To na nim toczy się cala akcja. Miejsce, z którego pochodzi główna bohaterka przez obecne społeczeństwo nazywana jest Sol-Ziemią, a planeta na której ma  powstać nowa cywilizacja Cenatauri-Ziemią. 
Należy przyznać autorce duże uznanie, ponieważ czytając 'W otchłani' sama czułam się przytłoczona ścianami statku i przy każdej kolejnej stronie co raz bardziej rozumiałam jak czuje się Amy. Mono-etniczne społeczeństwo wykreowane jest w idealny sposób i pogłębia pustkę jaką sieje statek. To duży atut powieści, jeśli klimat odzwierciedla się w umyśle czytelnika.


"W otchłani" to dystopijna opowieść o miłości i sile determinacji. Czytelnik łatwiej utożsamia się z główną bohaterką, Amy, która pochodzi z równoległych nam czasów i jej świat jest dla nas realnym odzwierciedleniem. Amy, przebywając na statku czuje się przytłoczona brakiem przestrzeni i tęskni za przyziemnymi rzeczami, które nam są wiadome. Obecne społeczeństwo przeraża ją swoją monotematycznością i poglądami.
Starszy jest "synem" statku. Nie widział prawdziwych cudów natury. Otaczał się wyłącznie sztucznymi podróbkami tego co dla Amy było kiedyś cząstką jej życia. Chociaż szkolił się w wiedzy z Sol-Ziemi nie łatwo mu zrozumieć Amy.
Między dwójką bohaterów rodzi się uczucie, które ma zostać wystawione na ciężką próbę. Miłość musi walczyć z kłamstwem i zdradą. Kto wygra?
Wątek miłosny poprowadzony jest zgrabnie i w subtelny sposób, przez co stronice nie są przesiąknięte przesłodzoną, prostolinijną miłością. Bohaterowie dopiero dojrzewają i wzajemnie poznają nowe uczucia, co doskonale jest ukazane w tejże lekturze. To fakt zaskakujący, ponieważ autorka nie wpisała na siłę miłości, która nie ma prawa bytu. Tutaj jest całkiem inaczej, dokładnie tak, jak powinno być.

"Już nigdy, nigdy nie będę taki sam.
Widziałem gwiazdy.
Prawdziwe gwiazdy."
"W otchłani" to nietypowa książka, która podbiła moje serce. Nowa, świeża przestrzeń fabularna pozwoliła mi na doskonałą zabawę podczas czytania. Krótkie rozdziały nie nudziły, a dodatkowo podział na dwójkę bohaterów sprawił, że mogłam spojrzeć na całą sprawę z dwóch perspektyw: Amy i Starszego, przez co lepiej rozumiałam obecną sytuację. To książka idealna dla czytelników, którzy szukają czegoś nowego wśród powieści dla młodzieży. Owszem, wątek miłosny dominuje w lekturze, jednak bohaterowie zaskarbiają sobie serce czytelnika i sprawiają, że chce się więcej i więcej.

Ocena: 5/6

W serii:
1.W Otchłani,
2. Milion słońc,
3. Shades of Earth,

środa, 16 października 2013

"Wład Palownik. Prawdziwa historia Drakuli" C.C. Humphreys

Autor:
Tytuł: Wład Palownik. Prawdziwa historiaDrkuli
Tytuł oryginału: Vlad : the last confession
Wydawnictwo: Książnica
Liczba stron: 512 

Podczas srogiej zimy  przyszedł na świat drugi z trzech synów Włada Diabła. Chłopcu na chrzcie nadano imię Wład i podobnie jak jego brat, otrzymał nazwisko Drakula. Ojciec jego został wprowadzony do Zakony Smoka, dzięki czemu zawdzięcza swój przydomek. Był Panem i władcą niewielkiego miejsca na ziemi - Wołoszczyzny. Jego rządy były srogie, potężne i sprawiedliwe.
Schwytany podstępem musiał wybrać między klęską a pokojem. Wybrał zgodę między tureckim sułtanem a swoim krajem, w zastaw jednak poświecił swoich dwóch najmłodszych synów.

"Każdy człowiek rodzi się z przypisanym mu określonym przeznaczeniem. Nikt nie może go zmienić. Wszyscy jednak możemy się na nie przygotować."
Wład pod turecką niewolą odbierał nienaganne wykształcenie z podstawowych dziedzin życia. Szybko przyswajał przedstawianą wiedzę i zagłębiał się w tajniki dodatkowych horyzontów. Pozwoliło mu to na rozwój osobisty kształtujący jego postawę. Od młodych lat wyróżniał się charyzmą i wszystkimi cechami odpowiednimi dla idealnego władcy. Tym samym stanowił potencjalne zagrożenie dla obecnie najsilniejszego sułtana tureckiego. Jak wiadomo, zło zwalcza się najlepiej już w zarodku...

Wład Drakula to postać historyczna, która dała początek licznym bajdurzeniom i historiom o przeróżnej treści. Wiele legend i mitów o wampirze z Transylwanii miała oparcie właśnie w jego osobie. Wład zasłynął w historii jako okrutnik nieliczący się z nikim. Jako potwór żądny przelewu krwi. Stąd również jego przydomek, jakoby syn Drakuli obrał sobie jedną z najokrutniejszych metod wymierzania kary - nabicia na pal.

"Jestem więźniem. Zamkniętym w klatce swego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół". 
C.C. Humphreys stworzył książkę, która jest połączeniem biografii i powieści historycznej zbitej w całość fabularną. Jak sam pisze w nocie dla czytelnika, chciał przelać na stronice swojego dzieła jak najwięcej prawdy o osobie Włada Drakuli bez własnej, subiektywnej oceny pozostawiając to dla każdego czytelnika z osobna.
Wład Palownik jest postacią historyczną a tym samym człowiekiem z krwi i kości. Taki właśnie punkt obrał autor - ukazanie prawdy w każdym najmniejszym elemencie porzucając historię o wampirach. Prawda o człowieku jest jednak okrutniejsza niż ta rodem z książki Brama Stokera.
Drakula uważany jest za człowieka pozbawionego zahamowań, okrutnego i bezwzględnego, który zabija dla przyjemności wybierając najokrutniejsze formy zadawania bólu. Książka C.C Humphreys'a pokazuje, iż nawet człowiek tak okrutny w swoich postępowaniach ma motyw, cel do którego dąży i o który walczy.

"Wład Palownik." Prawdziwa historia Drakuli" to nietuzinkowa książka dla osób o mocnych nerwach. Autor nie oszczędza czytelnikowi żadnych szczegółów ukazując prawdę bez ogródek i upiększeń.
Akcja rozgrywająca się w XV w. ma charakter nietypowej spowiedzi, w której całą prawdę o synu Smoka dowiadujemy się z opowieści najbliższych mu osób - przyjaciela, kochanki i spowiednika. To właśnie oni przez całą fabułę snują naprzemienną opowieść o relacjach wprost z życia syna Diabła. Sam język utworu ułatwia zagłębienie się w fabule dzięki swym staropolskim wtrąceniom.

"Na to wszystko i na krew Drakulów przysięgam, że powrócę tutaj w chwale."
Lektura o Władzie Palowniku to nic innego jak swoistego rodzaju biografia, bowiem historia snuta jest od samego początku życia Włada aż po jego kres. To historia przesiąknięta grozą i krwią, która przeraża i mrozi krew w żyłach. Dlatego skierowana jest do czytelników o mocnych nerwach, bowiem żaden szczegół nie został pominięty a żadne okrucieństwo nie obrane w ramy artystycznego upiększenia. Krwawe sceny występują tu niemal na każdym kroku a mimo to znalazło się również miejsce na miłość - ta jedyną i niepowtarzalną.
Postać Drakuli ukazana jest tutaj w zupełnie innym świetle. Prawda historyczna przebija z niemal każdej strony a osoba syna Smoka pozostaje dla oceny. Książka wciąga od pierwszych chwil, trzyma w napięciu i zapewnia mrożące krew w żyłach sceny dla każdego miłośnika dobrej historii.

Ocena: 6/6

poniedziałek, 14 października 2013

"Dotyk Julii" Tahereh Mafi

Autor:
Tytuł: Dotyk Julii
Tytuł oryginału: Shatter Me
Wydawnictwo: Moondrive
Liczba stron: 336

 „Prawda jest zazdrosną, porywczą kochanką, która nigdy nie śpi, oto, czego mu nie mówię. Nigdy nie będzie dobrze.”

Julia przetrzymywana jest w zamknięciu już od 264 dni. Zapomniana i porzucona na pastwę losu przeżywa swój ból w osamotnieniu. Jej jedynym towarzystwem jest niewielki notatnik, uszkodzone pióro i liczby.
Liczby nie odstępują jej umysłu na krok, nie pozwalając jej na zapomnienie. Te same liczby przynoszą ból i świadomość, ze czas nieubłaganie płynie bez niej. Ona tkwi tu, w zamknięciu bez szansy na normalne życie.

Jej cierpienie przerwane jest pojawieniem się w celi nowego współwięźnia. Czy jest taki sam jak ona? Dlaczego tu trafił? W zasadzie Julia nie wie gdzie się znajduje. Przywieziono ją w to miejsce białą furgonetką i porzucono na pastwę głodu i osamotnienia zapominając o jej istnieniu. Wszystko się zmienia, kiedy tajemniczy chłopak. Ma na imię Adam. Czy należy się go bać?

Julia trafiła w ręce Komitetu Odnowy. Organizacja miała pomóc pogrążonemu w chaosie społeczeństwie. W rzeczywistości stali się największą klęską obecnego świata. To ci ludzie zabrali Julię z jej rodzinnego domu i zamknęli w zakładzie dla obłąkanych bez okien, bez drzwi, z dala od świata rzeczywistości. Zamknęli ją za coś, na co nie miała żadnego wpływu. Nikt  nie pytał czy wiedziała co czyni i do czego jest zdolna. Nikt nie pytał czy wie skąd to się wzięło. Nikt nie pytał, dlaczego dotyk Julii zabija.

„Nadzieja bierze mnie w ramiona i trzyma w swoich objęciach, ociera mi łzy i mówi, że dziś, jutro, za dwa dni wszystko będzie dobrze, a ja jestem na tyle szalona, że ośmielam się w to wierzyć.”

Książka jest osadzona w realiach świata pogrążonego w chaosie, oczekującego zagłady w każdym momencie. Społeczność podlegająca Komitetowi Odnowy nie ma głosu w państwie i musi całkowicie się podporządkować instytucji żerującej na ich klęsce i porażce. Świat przepełniony jest biedą, bólem a jałowe ziemie otaczają ruiny budynków. lata świetności świata w którym żyje Julia już dawno z nimi.

Fenomenem "Dotyku Julii" jest nietypowy i charakterystyczny styl wypowiedzi narratora. Historia opowiedziana jest z perspektywy Julii, która obejmuje wszystkie narratorskie przywileje i opowiada wszystko tak jak pozwala jej na to jej artystyczna dusza. Julia interpretuje wszelkie zachowania i posunięcia poszczególnych bohaterów w swoim umyśle. To wszystko ukazane jest na papierze w perspektywie przekreślonych zdań. Całość tworzy niewyobrażalnie dobrą fabułę popartą subiektywnymi opiniami Julii wprost z jej umysłu.
Piękne cytaty zawarte niemal na każdym kroku dodają książce uroku i nie pozwalają na szybkie zapomnienie o niej. 

„Zastygam w oczekiwaniu, bojąc się, że mnie pocałuje, martwiąc się, że tego nie zrobi.”

Jedynie motyw miłosny w "Dotyku Julii" pozostawia po sobie przeróżne emocje. Z jednej strony historia Julii i Adama wydaje się słodkim i bardzo dobrze wyrysowanym motywem. Adam pojawia się w momencie jej największego cierpienia i sprawia, że staje się jedyną osobą, której ufa Julia. Bardzo dobrze ukazana historia sprawia, że czyta się przyjemnie i nie można się oderwać od dalszych losów dwójki bohaterów. Jednak przyglądając się bliżej fabule można zauważyć, że uczucia pomiędzy Adamem i Julią są przesłodzone i wyolbrzymione. Praktycznie od samego początku Julia, choć wydawałoby się, ze nie powinna ufać nikomu pomaga Adamowi. Ten natomiast darzy ją uczuciem, który zakiełkował w nim jeszcze przed zamknięciem dziewczyny.
Dobry natomiast jest motyw występujący pomiędzy Julią a Warnerem, który występuje w tym przypadku jako postać negatywna. Jest o wiele lepiej wykreowana i ukazana. A sam czytelnik zaczyna odejmować punkty Adamowi na rzecz Warnera, który ma charakter i wiedząc czego chce stawia wysoką poprzeczkę. Jest jedyna rzecz, która łączy Adama i Warnera - oboje mogą dotykać Julii.

To doskonała książka, dla osób, których dusza artystyczna jest nad wyraz rozwinięta. Miłośnicy miłosnych historii, na pewno się nie zawiodą. "Dotyk Julii" uzależnia zabiera w zupełnie inny świat i pozwala odkryć historię napisaną w zaskakującym i niecodziennym nowym klimacie.

Ocena: 5/6

wtorek, 8 października 2013

"Ciemniejsza strona Greya" E L James

Autor:
Tytuł: Ciemniejsza strona Greya
Tytuł oryginału: Fifty Shades Darker
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 608

 „Pozory mylą. Nie czuję się dobrze.Mam wrażenie, jakby Słońce zaszło i od pięciu dni w ogóle nie wzeszło, Ano. Dla mnie przez cały czas trwa noc.”

Bohaterowie serii "Fifty Shades Darker" powracają ze zdwojoną siłą.

Po przekroczeniu granicy bezwzględnej Ana nie jest wstanie żyć z Christianem. Wie, że nie potrafi dopasować się do jego stylu życia. Ostrego stylu, przekraczającego wszelkie granice. Mimo to kocha Christiana i ta rozłąka jest dla niej nie do wytrzymania. Nie wie jak postąpić. Nie wie co wybrać, choć wydaje się, ze wybór jest oczywisty.

Wbrew pozorom, miliarder o nerwach ze stali nie potrafi poradzić sobie z odejściem Any. Wie, że przekroczył granice. Wie również, ze musi  ją odzyskać. Christian zdaje sobie sprawę, że ten związek różni się od wszystkich pozostałych pod każdym możliwym względem. Ana bowiem potrafi zmienić jego świat i wywrócić do góry nogami, a co najważniejsze jemu zaczyna się to podobać. 

Uczucie Any rośnie z każdym dniem rozłąki. A kiedy Christian proponuje jej pomoc, ta nie odmawia. Łączące ich uczucie wybucha na nowo i łączy ich jeszcze trwalszą nicią. Czy tym razem nie zostanie ona zerwana? 


„Oplatam się ciasno ramionami, aby nie rozpaść się na kawałki.”

Christian zmienia się specjalnie dla dziewczyny, która feralnego dnia wpadła do jego biura zmieniając się w plątaninie nóg i kasztanowych włosów. Dziewczyny, która nigdy go nie zawiodła. Ana wie, że łączy ich coś więcej niż tylko wzajemne pożądanie. Dlatego ich rozłąka nie trwa długo. Razem stanowią swoistą całość, która tylko w pełnym składzie odpowiednio funkcjonuje.

Bohater proponuje ukochanej wspólne mieszkanie w jego apartamencie. Ich związek wkracza na nowe tory. Czy Ana odnajdzie się w całym tym bogactwie?


Cześć druga trylogii "Pięćdziesiąt odcieni" jest znacznie lepszą książką pod względem fabuły niż jej poprzedniczka. Autorka wzięła sobie do serca słowa krytyki i ograniczyła sceny erotyczne w sposób, który staje się lepiej przyswajalny.
Fabuła przybiera na znaczeniu i zaczyna funkcjonować z całością sprawiając, ze tom drugi czyta się szybko i przyjemnie. 
Przemiana Christiana, który walczy ze swoją naturą sprawia, ze akcja nabiera lepszego tempa i zaczyna sprawiać, ze czytelnik ma ochotę poznać dalsze losy nietypowej pary.
Wszystkich tych, którzy czytali tom pierwszy trylogii i dalej nie potrafią określić swoich uczuć do książki zapraszam do sięgnięcia po tom drugi, który stanowi przyjemną odmianę i zaprasza do zagłębienia się w lepszej fabule.

Ocena: 4/6
Z SERII "Fifty Shades Darker" :
1. Pięćdziesiąt twarzy Greya, [RECENZJA]
2. Ciemniejsza strona Greya,
3. Nowe oblicze Greya, 

piątek, 4 października 2013

"Pięćdziesiąt twarzy Greya" E L James

Autor:
Tytuł: Pięćdziesiąt twarzy Greya
Tytuł oryginału: Fifty Shades of Grey
Wydawnictwo: Sonia Draga
Liczba stron: 608

 „Trzeba pocałować wiele żab, nim trafi się na księcia.”

Studentka literatury Anastasia Steele prowadzi spokojne życie w niewielkim miasteczku. Spokojna praca zapewnia jej stały przypływ gotówki, a dobra literatura zapełnia jej wolny czas. Ana nie narzeka na swoje życie, wręcz przeciwnie. Czuje się naprawdę dobrze w obecnej sytuacji.
Wynajmuje niewielkie mieszkanie ze swoją przyjaciółką Kate, studentką dziennikarstwa. I to od niej wszystko się zaczyna...
Kiedy Kate jest niedysponowana, w swoim zastępstwie wysyła niedoświadczoną Anę, aby ta przeprowadziła wywiad z rekinem biznesu, miliarderem Christianem Greyem.
Christian to wyniosły młody mężczyzną, traktujący wszystko z góry. Cóż, ma pieniądze, ma władzę. Onieśmiela Anę już od pierwszego spotkania. Jedna ta intryguje go swoimi ciętymi ripostami i bystrym spojrzeniem na otaczającą rzeczywistość.
Wywiad kończy się szybciej niż można by przypuszczać a Ana i Christian rozstają się w atmosferze pełnej napięcia. Mimo to obydwoje są sobą zafascynowani do tego stopnia, że ich myśli krażą wokół feralnego spotkania.
Wszystko się komplikuje kiedy Christian łamie barierę i przekracza spokojną strefę Any. Rozpoczyna się zupełne przeciwieństwo typowych Love story...

 „Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.”

Ana pochodzi ze świata, który koliduje z poprzednim życiem Christiana. Co prawda jej dzieciństwo nie należało do udanych, ale kochająca matka i ojczym zastępujący w jej sercu miejsce prawdziwego ojca rekompensują jej ciągłe przeprowadzki i zmiany. Matka Any, bowiem, nie jest osobą stałą w uczuciach i często serwowała córce zmiany w rodzinie.

Christian nie miał łatwego dzieciństwa. Jego matka nie zaliczała się do grona kochających rodziców,a ojciec nigdy się nie ujawnił. Mały chłopiec, który walczył o względy mamy stracił wszystko co chciał mieć - życie w normalnej rodzinie. matka odeszła szybko, a on sam trafił do rodziny zastępczej. Doświadczenia te sprawiły, ze zaczął walczyć o posiadanie pieniędzy. 

Połączenie drogi Any i Christiana jest zaskakujące. Wydawać by się mogło, że to oczywiste, iż młoda, niedoświadczona dziewczyna szybko zawróci w głowie znudzonemu bogaczowi. Jednak Ana zupełnie nie pasuje do świata miliardera. Żyje w zupełnie innej rzeczywistości i zupełnie inaczej funkcjonuje. Być może to właśnie ta inność fascynuje bohatera, który zaczyna dostrzegać w dziewczynie potencjał.

Recenzje i opinie książki są skrajnie sprzeczne. Co prawda nie ma się czemu dziwić, bowiem książka wywołuje wiele kontrowersji. Jednak uważam, ze nie można jej przekreślać już na wstępie. Książka ma potencjał, który będąc lepiej wykorzystanym mógłby pozwolić jej wypłynąć na powierzchnię.

„Jesteśmy świadomymi swych czynów dorosłymi i to, co robimy za zamkniętymi drzwiami, jest wyłącznie naszą sprawą.”

Czego jest za dużo? Oczywiście erotycznych scen, które w pewnych momentach stają się mocno niesmaczne. Wydaje mi się, że jest ich stanowczo za dużo i zbyt mocno są one zarysowane. Gdyby zostały poprowadzone lżejszą fabułą i zostały mocno skorygowane byłoby znacznie lepiej.

Książka nie jest zła. Gdyby pominięto niektóre sceny, mogłaby nawet stanowić dobre wyzwanie dla autorów tego gatunku. Jednak została napisana jak została i czytelnik musi się opowiedzieć po której stronie stoi: przy czytelnikach pozytywnie zaskoczonych, czy negatywnie rozczarowanych.

Ocena: 3/6

Z SERII "Fifty Shades Darker" :
1. Pięćdziesiąt twarzy Greya,
2. Ciemniejsza strona Greya, [RECENZJA]
3. Nowe oblicze Greya,