czwartek, 31 grudnia 2015

Zimowy Book TAG




Zostałam nominowana przez Cyrysia.



NARTY, czyli książka, którą najszybciej przeczytałeś/aś.

Niecały dzień zajęło mi poznanie historii Forman, która totalnie oczarowała mnie swoją opowieścią.  Masa emocji, różne znaczenia podróży i akcja, która zabiera w fantastyczną przygodę.
 DŁUGIE WIECZORY, czyli książka (lub seria), która ciągnie się w nieskończoność.

"After" to przykład doskonały - każda książka z serii dłuży się niesamowicie a autorka tworzy tom za tomem nie wiedząc kiedy powinna przestać.

SANKI, czyli książka, która przypomina Ci dzieciństwo. 

"Pięciopsiaczki" to moja pierwsza książka zakupiona na spotkaniu autorskim i w dodatku z nietypową dedykacją. Zabierałam ją ze sobą wszędzie, więc wiąże się z nią mnóstwo wspomnień z dzieciństwa. Nie wspominając, że kiedyś znałam prawie cały tekst na pamięć.

ŚNIEŻKI, czyli książka, w której toczy się bitwa.
To książka, w której przez całą rozgrywaną akcję toczy się bitwa na słowa pomiędzy głównymi bohaterami. Można zwariować ;)
NOWY ROK, czyli książka, którą chcesz przeczytać, a jeszcze się nie ukazała.

Pierwszy tom serii okazał się wielkim, pozytywnym zaskoczeniem, więc z zapartym tchem wypatruję - mam nadzieję! - równie dobrej kontynuacji.
KOMINEK, czyli książka, którą najchętniej spalił(a)byś za zakończenie.

Nie spaliłabym ani jednej książki, ale gdyby zaszła taka ostateczność, na pewno nie pożałowałabym "Gwiazdy wschodu" za zakończenie i całokształt.  
FAJERWERKI, czyli książka, które zakończenia się nie spodziewałeś/aś.
Zakończenie książki Olver całkowicie mnie rozbroiło. Już myślałam, że wszystko wiem, ze wszystko się poukłada i będzie dobrze a tu takie zaskoczenie!  

ŚNIEG, czyli książka, której akcja dzieje się w zimie.

Chyba nikt nie zaprzeczy, że tyle śniegu co w tej książce, to nie było jeszcze w żadnej ;) Zasypane domy,ulice i ciągle padający śnieg. Zimowy klimat pierwsza klasa.  
ZIMNO, czyli książka, która złamała Ci serce.

Pierwszy raz morze łez wylałam przy "Baśniarzu", który całkowicie mnie rozbroił. Takie zakończenie, jakie zaserwowała swoim czytelnikom autorka wymaga naprawdę mocnych nerwów.  
HERBATA, czyli książka, która rozgrzała Ci serce.

12 świątecznych opowiadań, każde indywidualne i przesympatyczne, więc jak tu się nie uśmiechać i cieszyć z każdego, z osobna? :)

PREZENT, czyli kogo zapraszam do zabawy: 

środa, 30 grudnia 2015

"Lux Aeterna" Mike Wysocky

"Lux Aeterna" Mike Wysocky, Wyd. Nova Res, Str. 440
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Jeśli zapytalibyście mnie jakie książki czytam najrzadziej, odpowiedziałabym bez wahania - science fiction. Dlaczego? To już nie jest takie łatwe. Może dlatego, że początki z tym gatunkiem nie było dla mnie udane, a może dlatego, że to gatunek, który nie jest moją mocną stroną? A jednak nigdy nie skreśliłam go do końca. Na całe szczęście, bo w takim przypadku nigdy nie poznałabym tej historii. 

"[...] i z tak przeszytym sercem zamknąłem po cichu powieki - zatonąłem w bezkresnych falach sennego oceanu miłości."

Janek budzi się w chwili, która nie jest dla niego komfortowa. Otumaniony dawką nieznanego leku, prowadzony przez nieznajomych, trafia do zapomnianej celi. Jego towarzysze nie są zbyt oryginalni, może za wyjątkiem szczura. Niestety Janek nie pamięta kim jest, ani jak się tutaj znalazł. Jednak, kiedy w jego głowie, raz po raz pojawiają się nowe wizje, chłopak zaczyna składać elementy układanki w jedną całość.

Główny bohater i narrator historii, to chłopak z temperamentem. Janek ma charakter i nie poddaje się łatwo. Szybko dodaje dwa do dwóch, stara się odnaleźć w całkowicie nietypowej sytuacji, a kiedy trzeba nie boi się postawić przeciwnikom. Ma też swój słaby punkt - Soake, to towarzyszka z osobnej celi. To ona pobudza go do działania. A gdy niezrozumiana sytuacja w końcu zaczyna się przejaśniać i Janek odnajduje swoje prawdziwe ja Wieczne Światło zyska w waszych oczach własną definicję. Razem z Jankiem poznałam Gwardzistów i Buntowników - tak, ja również na początku nie wiedziałam kim oni są, jednak z czasem wszystko zaczęło nabierać sensu. To podstawowy motyw tego gatunku: spora dawka niewiedzy rozwiewanej wraz z rozwijającą się fabułą.

"Lux Aeterna" to kolejny przykład dobrej, polskiej książki. Autor potrafi pisać tak, że każda kolejna strona to jedynie zapowiedź jeszcze bardziej intrygującego rozwiązania. Jak już wspomniałam, nie jestem wielką fanką tego gatunku, ale cieszę się, że mogłam poznać historia Janka. Właściwie to już nie mogę się doczekać kontynuacji jego losów. Musicie wiedzieć, że głównym atutem tej historii to tajemniczość - nic nie jest do końca wyjaśnione, jeden wątek płynnie przechodzi w drugi, ale przy tym pamięta, żeby nie rozwiać zbyt szybko wszystkich tajemnic. W fabule króluje nowa technologia, ciekawe rozwiązania i fizyka, która budzi wielki podziw.

"Nie wal w drzwi, to boli. I tak już jesteś martwy!"

Dziwna to książka, ale w pozytywnym znaczeniu słowa. Każda strona była zapowiedzią czegoś niecodziennego, czego jeszcze w żadnej innej książce nie spotkałam, przez co ze szczerym zainteresowaniem przewracałam kartka po kartce by poznać całą historię do końca. A jaka to była historia! Mam nadzieję, że nie będę musiała długo czekać na kontynuację. 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Nova Res.

wtorek, 29 grudnia 2015

"Say it" Paula Bartosiak

"Say it" Paula Bartosiak, Wyd. Nova Res, Str. 372
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

Natt mieszka w Long Beach i nie jest przykładem dziewczyny z wyższych sfer. Jednak gdy pewnego dnia, za sprawą swojej siostry zmienia się nie do poznania, wszystko zaczyna nabierać barw. Zaczęło się niewinnie - od pożyczonych rzeczy, na pożyczonym chłopaku kończąc. Jayson nie ma jednak nic przeciwko. To jednak tylko pozory, bo Natt nigdy nie będzie taka, jak reszta swoich znajomych. Czy poświęci chwile sławy dla Dylana, najlepszego przyjaciela? 

"- Mogę się przytulić? - zapytałam nieśmiało, na co chłopak zbliżył się do mnie i umożliwił wtulenie się w siebie. O tak, teraz było mi zdecydowanie dobrze."

Opis książki nie wzbudził mojego większego przekonania. Z góry założyłam, że czeka na mnie naiwna bohaterka, która z niewidzialnej staje się nadzwyczaj atrakcyjną dziewczyną. Przyznaję, że to był mój błąd, bo z miejsca polubiłam Natt, która okazała się bardzo sympatyczna. Jej czyny nie zawsze zdobywały moje poparcie, ale z zainteresowaniem śledziłam każdy jej krok. Natt bardzo rozkwitła, bo zmieniła się nie tylko w wyglądzie, ale i wewnętrznie. Owszem, podkradła siostrze chłopaka, ale nie czuła się z tym faktem dobrze. Właściwie z samym chłopakiem również. Nie był to jej najmądrzejszy czyn, ale zostało jej to wybaczone przy historii jej przyjaciele Dylana, który poznał najgorszy smak bólu.

Natt uczęszcza do Bleast High, szkoły, w której istnieje typowy podział na pięknych i bogatych. Nie jestem zwolenniczką tak mocnego kategoryzowania bohaterów, ale tutaj ta całość ładnie wkomponowała się w rozgrywaną akcję. Natt wyraźnie zaznacza się na tle swoich ograniczonych koleżanek i dostrzega to, o czym inni zapominają. Wiele poświęca swojemu przyjacielowi i to najbardziej w tej historii ujmuje - niekłamana, szczera przyjaźń nade wszystko. Dylan przechodzi przez naprawdę trudną sytuację, ale cały czas może liczyć na główną bohaterkę, która stara się podtrzymywać go na duchu kiedy tylko może. To równa się z wielką dawką emocji, szczególnie, że dziewczyna zdaje sobie sprawę z beznadziejnej sytuacji w jakiej się znalazła a szczęście i ból, na zmianę, wypełniają jej duszę.

Nie mogę nie wspomnieć o klimacie, który od razu zaprasza czytelnika w wakacyjną podróż po słonecznej Kalifornii. Long Beach to tylko tło dla rozgrywanych wydarzeń, a mimo wszystko zapewnia wszelkie atrakcje związane z tym miejscem - słońce, plaże, słoną wodę i wielką przygodę. Autorka ma talent i to widać, snuje swoją opowieść z wprawą wieloletniej pisarki i czaruje na każdym kroku. To właśnie jej styl - lekki, prosty, a jednocześnie barwny i wielowymiarowy sprawił, że lektura wskoczyła na znacznie wyższy poziom, niż mogłabym przypuszczać.

"Zasnęłam z nadzieją, że kiedy się obudzę, miniony dzień okaże się jedynie sennym koszmarem. Nadzieja jest jednak matką głupich."

Książka "Say it" okazała się dla mnie wielkim zaskoczeniem. Intrygująca treść i dobre zakończenie to zaledwie dwa z wielu pozytywnych aspektów tej lektury. Przygotujcie się na to, że historia wciągnie Was od samego początku a rozwinięcie okaże się dużym szokiem. I pamiętajcie - nic nie jest do końca oczywiste. Gorąco polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Nova Res.

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wygraj "Złamane pióro" z imienną dedykacją!

Moi drodzy,
razem z panią Małgorzatą Marią Borochowską, autorką książki "Złamane pióro" przygotowałyśmy dla Was konkurs z okazji nadchodzącego Nowego Roku. Dla wszystkich fanów autorki i tych, którzy dopiero planują rozpocząć swoją przygodę ze "Złamanym piórem" (recenzja) mamy egzemplarz książki razem z imienną dedykacją dla wygranej osoby!  

PYTANIE KONKURSOWE:
Czym dla Ciebie jest prawdziwe zrozumienie? 

Myślę, że autorce będzie bardzo miło, jeśli polubicie jej stronę Fan Page - tutaj, możecie również zajrzeć na mój profil - tutaj. Nie jest to jednak warunek konieczny.

1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: THIEVING BOOKS | Recenzje książek oraz autorka.
2. Sponsorem nagrody jest autorka Małgorzata Maria Borochowska.
3. Aby wziąć udział w konkursie należy: odpowiedzieć na pytanie konkursowe i podać adres email.
4. Konkurs trwa od 28 grudnia 2015 roku do 4 stycznia 2016 roku do godz. 23.59
5. Ogłoszenie zwycięzców nastąpi 5 stycznia 2016 roku.
6. Nagrodami jest egzemplarz książki "Złamane pióro" z imienną dedykacją i autografem autorki.
7. Zwycięzcę wyłonię na zasadzie losowania.
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Po wyłonieniu zwycięzcy czekam na kontakt do dnia 8 stycznia 2016 roku do godziny 23.59. W przypadku braku kontaktu nagroda powędruje do innego zwycięzcy.
10. W konkursie mogą brać udział zarówno posiadacze bloga jak i osoby anonimowe.
11. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
 

niedziela, 27 grudnia 2015

"Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań"

"Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań" Stephanie Perkins, Holly Black, Ally Carter, Matt de la Peña, Gayle Forman, Jenny Han, David Levithan, Kelly Link, Myra McEntire, Rainbow Rowell, Laini Taylor, Kiersten White , Tyt. oryg. My true love gave to me. Twelve holiday stories, Wyd. Otwarte, Str. 432

"Jeśli nosisz w sobie magię, powinieneś chronić ją przez całe życie, bo kiedy raz pozwolisz jej zniknąć, już nigdy nie powróci."

Wigilia ubiegłego roku minęła mi pod znakiem opowieści "W śnieżną noc" w której trzy historie nawiązywały do świątecznego klimatu. Obecnie ponownie wracam klimatem do gwiazdkowych opowieści, ale już nie tych samych. "Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań" to zbiór opowiadań napisanych przez najlepszych pisarzy książek dla młodzieży, którzy idealnie oddali magię tych jedynych i całkowicie wyjątkowych świąt.

Piękne wydanie już od pierwszych chwil obiecuje wspaniałe wnętrze. Dawno nie spotkałam tak precyzyjnie wydanej książki: w twardej oprawie, ze wstążeczką w formie zakładki i z błyszcząca grafiką. Wizualna otoczka od razu wprowadza w przedświąteczny klimat. Jednak to wnętrze jest tutaj największą niespodzianką. 12 świątecznych opowiadań wyszło spod pióra 12 najlepszych pisarzy i wręcz oczarowało swoją prostotą i lekkością.

Każde opowiadanie musi spełniać dwa warunki: być o świętach i o miłości. Wszyscy autorzy spisali się doskonale, opowiadali swoje własne historie, które mnie czarowały i przenosiły w zupełnie inny, magiczny świat. Jestem w stanie wskazać, która z tych opowieści była lepsza lub gorsza, ale nie o to tutach chodzi. Każda historia żyje własnym życiem, jest mniej bądź bardziej realistyczna, ale opowiedziana tak pięknie i swobodnie, że z miejsca chwyta za serce.

Nie znam wszystkich autorów jeśli chodzi o ich styl w pełnowymiarowych lekturach. W każdej opowieści wyczuwa się indywidualny styl autora, ale to wszystko komponuje się ze sobą w naprawdę spójną całość. Opowieści wzajemnie przeplatają się przedstawiając przeróżne sytuacje,w których może narodzić się niespodziewane - bądź spodziewane - uczucie. Tym samym przeczytałam o duchu, który zmuszony przez swoje reguły nie mógł pozostać na ziemi. Poznałam również historię chłopaka, który zamiast spędzać czas z rodziną musiał opiekować się kotem sąsiada. Sami powiedzcie - gdzie tutaj miejsce na miłość i na świąteczną atmosferę? Na całe szczęście książka została stworzona przez autorów najwyższej klasy, którzy podeszli do zadania z ogromnym zaangażowaniem i mimo niewielu stron, w których musieli zamknąć swoje historie nie zapomnieli o przedstawieniu masy uczuć, wiarygodnych i pięknych historii oraz bożonarodzeniowego klimatu.  

"Może myliłam się, sądząc, że niektórych rzeczy nie mogę mieć, że coś jest poza moim zasięgiem. Może wolno mi mierzyć wysoko. Może to wszystko jest dla mnie, jeśli tylko zechcę."

"Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań" to najlepszy zbiór opowieści jaki czytałam. Piękne historie z miejsca przenoszą w klimat świąt i na długo pozostają w pamięci. Każda z tych historii jest wyjątkowa na swój sposób. W krótkich treściach zagościło również wiele wartości - jak ważna jest miłość, rodzina i walka o własne miejsce w świecie. Polecam wszystkim, bez wyjątku - jako prezent dla najbliższych i nas samych.

piątek, 25 grudnia 2015

"Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury" Philip Pullman

"Baśnie Braci Grimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury" Philip Pullman, Tyt. oryg. Grimm Tales for young and old, Wyd. Albatros, Str. 463

Kopciuszek, Śpiąca królewna, Czerwony Kapturek - kto nie zna tych bajek, choćby z opowiadań? Bracia Grimm zyskali nieśmiertelną sławę dzięki swoim licznym baśniom. Jednak te opowiadane dzisiaj są przerobione i doprecyzowane, a prawdziwa brutalność i szczerość zawarta w bajkach została ugładzona, a najczęściej - wyrzucona.

"Baśnie braci Grimm" to propozycja prawdziwej interpretacji bajek w nieocenzurowanej formie. Już pierwsza zapowiedzieć sprawiła, że ta lektura pojawiła się na mojej liście książek bezsprzecznie koniecznych do przeczytania. Jako fanka książek z pazurem nie mogłam się oprzeć zapowiedzi krwawych bajek - tych samych, jakie znam z dzieciństwa w bardziej słodkiej i kolorowej wersji.

"Ale nigdy nie jesteśmy zadowoleni ze swojego losu i zawsze uważamy, że mógłby być lepszy."

Książka obejmuje zbiór 50 - mniej lub bardziej znanych - baśni braci Grimm. Wszystkie z nich zostały pozbawione cenzury i opowiedziane oczami Philipa Pullmana, który sięgając do licznych zbiorów odnalazł wiele interesujących faktów na temat każdej z opowieści. I właśnie ten aspekt jest najlepszy w całej książce - na końcu każdej baśni Pullman umieścił wyjaśnienie do fabuły, informacje skąd bracia Grimm poznali daną baśń oraz z jakiego zbioru pochodzi. Jednak to co mnie raziło to fakt, że autor wtrącał swoje niepotrzebne komentarze, po których odniosłam wrażenie, że uważa się za kogoś znacznie lepszego od Grimmów a w dodatku w kilku baśniach zmienił przebieg fabuły.

Pierwsze co przyciągnęło mnie do lektury to słowo "bez cenzury" - jestem fanką mocnych, pełnokrwistych książek, w których nie owija się w bawełnę. Dlatego wizja mrocznej prawdy na temat ponadczasowych historii wydała mi się niezwykle kusząca. Niestety nie do końca zgrało się to z prezentowanym tekstem. Owszem, wiele historii jest mocnych i brutalnych, dziewczęta obcinają sobie pięty a macocha morduje chłopca i robi z niego gulasz, ale to wszystko napisane jest w sposób pozbawiony wyrazu. Uważam, że całość zaprezentowałaby się znacznie lepiej, gdyby Pullman włożył w swój tekst trochę życia, bo jego styl jest mało wyraźny. 

Nie mogę jednak napisać, że lektura mnie rozczarowała. Chociaż liczyłam na coś zupełnie innego, nie mogłam się oderwać od opowieści, a każdą baśń czytałam z niekłamaną przyjemnością. Bracia Grimm od zawsze byli moimi ulubionymi baśniarzami, więc wizja prawdziwej interpretacji bajek - mimo mankamentów - dostarczyła mi wiele radości. Kilka bajek zaskoczyło mnie zupełnie inną fabułą niż tą, która znana mi jest z Disneyowskich interpretacji, podążałam drogą nieocenionych braci i wróciłam do dzieciństwa - mimo, że bajki czasami szokowały swoją okrutnością i prawdomównością. Muszę przyznać, że szczerość to podstawowy element wszystkich baśni, które dodatkowo nawiązywały do ponadczasowych problemów - odrzucenia, potrzeby akceptacji, morderstw, zdrad i pedofilii. Tworzono baśnie by ustrzec dzieci przed podłym światem - czy skutecznie? To pytanie do dziś nie ma odpowiedzi.

"Bariery są rzeczą pożyteczną, chyba że znajdujemy się po ich niewłaściwej stronie; jednak można je przekroczyć dzięki połączeniu dobroci natury i ludzkiej pomysłowości."

Baśnie okazały się ciekawe i wciągające, ale nie do końca spełniły moje oczekiwania. Tak jak wspominałam wcześniej, byłam pewna, że zaleje mnie fala okrutnych bajek i tak właśnie by było, gdyby nie lakoniczny styl autora. W rezultacie moje oczekiwania spełniły się po części - dostałam zbiór ulubionych bajek bez cenzury, jednak język nie odzwierciedlał siły wydarzeń. Mimo wszystko nie uważam, że czas przy tej lekturze był czasem straconym. Wręcz przeciwnie - jeszcze nie raz wrócę do poszczególnych baśni. Dlatego wszystkim fanom braci Grimm, miłośnikom mocnych przeżyć i wszystkim odważnym czytelnikom - polecam.

czwartek, 24 grudnia 2015

Wesołych Świąt!


Moi drodzy,
z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Molom książkowym - samym cudownych lektur, poszukiwaczom przygód - braku monotonii, marzycielom - powodów do marzeń, niedowiarkom - wiary, wszystkim - potężnej dawki szczęścia. 

"Skarbie, jeśli wierzysz, to na pewno dostaniesz to, czego pragniesz.

Niech te Święta okażą się dla Was po stokroć magiczne!

środa, 23 grudnia 2015

"Black Ice" Becca Fitzpatrick

"Black Ice" Becca Fitzpatrick, Tyt. oryg. Black Ice, Wyd. Otwarte, Str. 400

"-Niech cię piekło pochłonie!
- Wybacz kochanie, ale już w nim jesteśmy.
"

Britt od roku planuje wyprawę w góry, gdzie będzie mogła zmierzyć się z własnymi słabościami. Ma również nadzieję, że w czasie swojej wędrówki trafi również na byłego chłopaka, do którego wciąż coś czuje. Dziewczyna nie podejrzewa, że zwykła wyprawa niedługo przeistoczy się w prawdziwe piekło i walkę o własne życie. Poznany na stacji paliw chłopak pokaże swoją drugą twarz, a morderca dziewczyn w końcu zostanie zdemaskowany. Jednak czy na pewno?

Britt to główna bohaterka i narratorka, która kompletnie nie sprawdziła się w roli, którą otrzymała. Z jednej strony to silna dziewczyna, która pakuje się po uszy w kłopoty, ale na własne życzenie. Jej myśli, zamiast morderczej wyprawy, zaprzątają chłopcy, a konkretnie jeden, który dorównuje jej brakiem rozumu. Britt szybko popada w skrajne emocje - raz kocha, raz nienawidzi. Wir przygody, w który nieszczęśliwie wpada sprawia, że dziewczyna musi silnie stanąć na nogach i zawalczyć o własne bezpieczeństwo, ale za każdym razem jej myśli uciekały w stronę ukochanego chłopaka i wspomnień.

Fabuła tej historii to całkiem zgrabnie przemyślana akcja. Mroźny, górski klimat kusi swoją mroczną atmosferą i odrobiną tajemniczości. To zdecydowany atut tej książki. Akcja najpierw skupia się na niewielkiej górskiej chacie, w której aż kipi od skrywanego gniewu i frustracji jednego z porywaczy. Następnie rozszerza się do wielkiego lasu pokrytego lodowatym, mokrym śniegiem. Na własnej skórze przekonałam się jak skutecznie opisany klimat wpływa na odczucia czytelnika. Pośród tego wszystkiego znalazła się główna bohaterka wraz ze swoimi porywaczami, dzięki czemu fabuła może pochwalić się szybką akcją i płynnymi przejściami z wątku do wątku.

Połączenie kryminału dla młodzieży z wątkiem romantycznym w przypadku "Black Ice" wyszło naprawdę oryginalnie, gdyby nie słaba kreacja bohaterów. Przerysowane postacie, naiwność i szybka zmiana emocji burzą zarys ich wiarygodności. Britt najpierw kocha byłego chłopaka, później zmienia zdanie a zaledwie po jednej niesprawdzonej informacji już wraca do pierwszej wersji. Trudno nadążyć za jej uczuciami. Z kolei zagadka mordercy, mimo że została dopracowana, okazała się bardzo łatwa do rozszyfrowania. Mimo wszystko rozwój wydarzeń potoczył się w sposób zaskakujący i ciekawy, a jedynie z marnym, niesatysfakcjonującym zakończeniem.   

"Mówią, że kiedy umierasz, całe życie przebiega ci przed oczami. Nikt nie mówi jednak o tym, że kiedy patrzysz, jak umiera osoba, którą kiedyś kochałeś, doświadczenie to jest podwójnie bolesne, ponieważ przeżywasz na nowo dwa życia, które niegdyś podążały tą samą drogą."

"Black Ice" to książka typowo młodzieżowa, w której dynamiczna akcja przeplata się z wątkiem miłosnym. Nie jest to lektura z najwyższej półki, a po wielu licznych opiniach oczekiwałam czegoś znacznie lepszego. Nie mogę jednak napisać, że lektura tej książki mnie rozczarowała. Szybka akcja, intrygujące rozwinięcia - wszystko to okazało się naprawdę warte uwagi. Gdyby nie zbyt pospolite i przerysowane zakończenie oraz nijacy bohaterowie mogłabym uznać lekturę Pani Fitzpatrick za naprawdę dobrą.

niedziela, 20 grudnia 2015

Feeria Young zapowiada!

Złe dziewczyny nie umierają - Katie Alender
PREMIERA: 13.01.2016

Alexis ucieka w fotografowanie i trzyma się na uboczu, jak niejedna nastolatka. Nie każdy jest urodzoną cheerleaderką. Zresztą jak się żyje z takimi rodzicami, nie ma w tym nic dziwnego. Młodsza siostra Alexis, trzynastoletnia Kasey, też jest specyficzna, z tym swoim zbzikowaniem na punkcie starych lalek. W sumie życie Alexis, choć trochę wyobcowane, nie odbiega od normy. Tak się przynajmniej wydaje… Nagle sprawy wymykają się spod kontroli. Staje się jasne, że złowróżbne sygnały to był dopiero przedsmak prawdziwej grozy. Kasey zaczyna się zachowywać jeszcze bardziej
niepokojąco niż wcześniej: jej błękitne oczy skrzą czasem zielonym blaskiem, pamięć odmawia jej posłuszeństwa, a słowa… słowa, które wypowiada, są żywcem wyjęte z dawnych epok. Kasey z radosnej kolekcjonerki lalek zmienia się uosobienie zła. Dziwne rzeczy dzieją się też w domu. Drzwi otwierają się i zamykają pchane niewidzialną ręką, woda sama się gotuje, klimatyzacja, choć wyłączona, przepełnia całe wnętrze chłodem. Początkowo Alexis bierze te sytuacje za urojenia, ale wkrótce zdaje sobie sprawę, że wszystko dzieje się naprawdę i tylko ona może podjąć walkę z czającym się zagrożeniem i ratować siostrę. Tylko czy zielonooka potworna dziewczynka to wciąż ta sama osoba co
wcześniej?

Kuracja samobójców. Program. Część II - Suzanne Young
PREMIERA: 13.01.2016

Sloane i James podjęli próbę ucieczki przed epidemią i programem, ale zagrożenie nie znikło. Bo program nie chce o nich zapomnieć… Teraz, dołączywszy do grupy buntowników, muszą uważać na to, komu mogą zaufać, i znaleźć sposób na obalenie programu oraz powstrzymanie epidemii. A to jest bardzo trudne, gdy w pamięci mają tyle białych plam. Pomóc im może tylko kuracja – tajemnicza tabletka, która może przywrócić wspomnienia. Za bardzo wysoką cenę. I istnieje tylko jedna dawka.

Pustka. Wiedźmy z Savannah - J.D. Horn
PREMIERA: 11.02.2016

Jakaś nieziemska energia przenika senną fasadę urokliwego miasteczka Savannah. W gąszczu wijących się starych uliczek kryje się mroczny sekret, ale tylko nieliczni zdają sobie z tego sprawę. Aż za dobrze wie o nim rodzina Mercy Taylor, najpotężniejszych czarownic amerykańskiego Południa. Mercy i jej mąż cieszą się na myśl o nieodległych narodzinach, wyczekując momentu, kiedy częścią ich życia stanie się malutka Colin. Jednak po niepokojącej wizycie dawnego wroga Mercy uświadamia sobie, że czarna magia znów jest w grze i ktoś – lub coś – zamierza pozbyć się jej samej oraz jej nienarodzonego jeszcze dziecka. Żeby odkryć prawdę, będzie musiała postawić wszystko na jedną kartę. Trzecia i ostatnia książka z serii Wiedźmy z Savannah, w której miłość, zdrada, magia i mrok składają się na niepowtarzalną mieszankę.

Ja, Ty, My - Książka wspólnych zapisków
PREMIERA: 17.02.2016

Tu nie ma złych odpowiedzi! Nie ma ograniczających Cię zasad! W tej książce jesteś cały TY i drugi Ty i… To po prostu Wasza książka :) Rozwiń skrzydła, puść wodze fantazji i baw się!
Oto książka bez reguł, która zapewni świetną zabawę – a także podpowie Ci coś o Tobie i Twoich przyjaciołach. A przede wszystkim pozwoli nietypowo spędzić czas. Ciasteczkowe wróżby, gryzmolenie wspólnego portretu, układanie Waszego piosenkowego hymnu – wygłup i relaks, albo jak wolisz: chwila namysłu i okazja do rozmowy – także o sprawach, o których nie wiadomo jak zacząć rozmowę. Ale najbardziej to jest po prostu………. (dopisz własne oczekiwanie od tej książki!)

Wieczna. Wodospady cienia po zmroku. Tom 2 - C.C. Hunter
PREMIERA: 17.02.2016

Druga część przygód Delli – wampirzycy z charakterem.
Kiedy Della zaczyna sądzić, że jakoś udaje jej się ogarniać swoje życie, zaskakuje ją kolejna przemiana… po której nic już nie będzie takie samo. Również zasady, którymi musi się kierować. Odkąd stała się wampirem, w świecie ludzi czuła się jak wyrzutek. Chociaż wydawało jej się, że w końcu odnalazła swoje miejsce w Wodospadach Cienia, teraz jej życie po raz kolejny wywraca się do góry nogami. Zaatakowana przez śmiertelny wirus wampirzyca musi dokonać trudnego wyboru. Czy się odrodzić... To dla niej jedyna szansa na przetrwanie, ma jednak swoją cenę: nieodwołalnie wiąże ją z Chase’em, wysokim, mrocznym i pociągającym wampirem, który potrafi niemal jednocześnie ją rozśmieszyć i doprowadzić do furii. Chase zna już zbyt wiele jej tajemnic, a wieczna więź między nimi jest ostatnią rzeczą, której pragnie Della. Co gorsza, nie do końca wie, co ta więź oznacza. Czy pociąg, który czuje do Chase’a, jest prawdziwy? Czy los kryje dla niej coś jeszcze w zanadrzu? I co oznacza to dla Steve’a, tego zmiennokształtnego przystojniaka, którego pocałunki sprawiają, że Delli miękną kolana? Teraz serce Delli musi przyjąć jeszcze jeden cios. Podczas pracy nad pewną sprawą odkrywa szokujące fakty o przeszłości swojego ojca, a to sprawia, że zaczyna kwestionować wszystko, co jej zdaniem było prawdą… i własne miejsce w świecie, który tak kocha.

Czy wspominałam, że Cię potrzebuję? - Estelle Maskame
PREMIERA: 2.03.2015

Drugi tom popularnej trylogii o zakazanej miłości.
Od pamiętnych wakacji w Santa Monica upłynęły już dwa lata. Eden i Tyler nie widzieli się przez ten czas, dla dobra rodziny próbując zapomnieć o uczuciu, jakie się między nimi zrodziło. Gdy jednak spotykają się w Nowym Jorku, by spędzić tam wspólnie kolejne lato, nie potrafią udawać. Oddaleni od przyjaciół i rodziców, sami wśród niezliczonych atrakcji Wielkiego Jabłka, zaczynają rozumieć, że ich miłość wykracza poza zwykły wakacyjny flirt. Teraz czas na zmierzenie się z rzeczywistością i kilka ważnych postanowień. Jak zareaguje na nie rodzina? Czy związek Eden i Tylera przetrwa katastrofalne skutki ich decyzji?

Zbrodnia - Marie Rutkoski
PREMIERA: 16.03.2016

Druga część emocjonującej trylogii!
Czasem zbrodnią jest słuchanie głosu swojego serca…
Większość dziewcząt marzy o królewskim ślubie, o balach, fajerwerkach i ucztach do świtu. Dla Kestrel jednak ślub oznacza życie w klatce, którą sama zbudowała. Obawia się wyznać Arinowi prawdę o zaręczynach: że zgodziła się na małżeństwo z księciem pod warunkiem, że Arin odzyska wolność. Bo czy może mu ufać? I czy może w ogóle ufać samej sobie? Jest przecież mistrzynią iluzji jako szpieg na królewskim dworze. Jeśli zostanie nakryta, jej własny kraj ogłosi ją zdrajczynią. Nie może jednak zrezygnować z podjęcia próby zmiany swojego bezwzględnego świata… co doprowadzi ją do szokującego sekretu. Jak wysoka może być cena niebezpiecznych kłamstw i niegodnych zaufania sojuszy?

Armada - Ernest Cline
PREMIERA: 13.01.2016

Najnowsza książka fenomenalnego autora sci-fi, którego Player One wkrótce będzie filmowany przez
Stevena Spielberga. Zack Lightman całe życie miał głowę w chmurach, marząc, by świat trochę bardziej przypominał filmy i gry komputerowe, które pożera. Niechby jakieś fantastyczne, przełomowe zdarzenie roztrzaskało wreszcie monotonię jego bezbarwnej egzystencji i porwało go na szlaki kosmicznej przygody… W końcu co szkodzi sobie trochę pomarzyć. Ale Zack umie odróżnić rzeczywistość od fantazji. Wie, że tu, w realu, nadpobudliwi nastoletni gracze nie dostają misji zbawiania świata. Aż pewnego dnia widzi latający spodek. Więcej: ten statek kosmitów jest jakby żywcem wzięty z gry, której oddaje się co wieczór – popularnego symulatora lotów „Armada”. Nie, nie zbzikował. A jego umiejętności – wraz z umiejętnościami milionów podobnych mu graczy na świecie – będą potrzebne, by uratować planetę. Nareszcie jest jego upragniona szansa! Tylko gdzieś w tyle głowy czai się dziwna wątpliwość – podsycana przez pamięć opowieści sci-fi, z którymi wyrastał – czy coś w tym scenariuszu nie wydaje się zanadto… znajome?
Radosne przetworzenie i inteligentna destrukcja konwencji science-fiction, rozpędzony i zaskakujący
thriller, klasyczna opowieść o dojrzewaniu i historia inwazji kosmitów, o jakiej jeszcze nie czytałeś – wszystko w jednej powieści, której nie daje się odłożyć na bok.

Trawa bardziej zielona - Magdalena Kołosowska
PREMIERA: 14.01.2016

Znaleźć miłość w najmniej spodziewanym momencie. Odkryć w sobie pasję i pozwolić, by marzenia stały się rzeczywistością. Odrzucić schematy, w które wtłoczyło nas życie, i wreszcie nabrać wiatru w żagle. Otworzyć się na pojawiające się na naszej drodze możliwości i odnaleźć siebie…
Nic nie zapowiadało takiego rozwoju wypadków. Pochopnie podjęta decyzja o małżeństwie postawiła 30-letnią Maję na życiowym rozdrożu. Papierowe małżeństwo, praca nie dająca prawdziwej satysfakcji, samotność, poczucie wypalenia. Wszystko zmieniło się jednak podczas krótkiego wypadu z przyjaciółką na Mazury. To tamtejsze spotkanie dało Mai i Moni impuls do życiowych zmian. Życie nie zawsze toczy się jednak liniowo, a konsekwencje pewnych decyzji ujawniają się w najmniej spodziewanym momencie, ku zaskoczeniu otoczenia, a nawet samych zainteresowanych.
Trawa bardziej zielona to pogodna i ciepła książka o odnajdywaniu zagubionej pasji życia, o potrzebie bliskości, którą odczuwa każdy z nas. 

Wydawnictwo Feeria jeszcze przed rozpoczęciem Nowego Roku zapewnia, że nadchodzące miesiące są stworzone dla wszystkich fanów dobrej literatury. Wszystkie premiery wydają się ogromnie kuszące, aż trudno się zdecydować choćby na jedną. A Wy, na co czekacie? :)

Zapomniany prezent: i co teraz?

Niedawno Pani Agata polecała Wam (o tutaj) książki, które doskonale sprawdzą się w roli prezentu bożonarodzeniowego. Tym razem to ja chciałabym przedstawić Wam pomysł na zapomniany prezent. Co jeśli jesteśmy już pewni, że mamy podarunki dla wszystkich naszych najbliższych, a na dzień przed Gwiazdką, gdy zasiadamy do ich pakowania okazuje się, że gości przy wigilijnym stole będzie sześciu, a prezentów jak na złość, tylko pięć? Nie martwcie się, jest na to rozwiązanie!

Fiszki to pomysł modny, szybki i trafiony dla każdego. Kto nie marzy o znajomości języka? Owszem, wszyscy chcemy by wszystko przyszło od razu samemu, ale tak niestety nie jest. A fiszki to sposób łatwy i przyjemny na naukę bądź kontynuację ulubionego języka. 

Bogate wnętrze, możliwość zdobycia/poszerzenia wiedzy i wielofunkcyjność to przepis na udany prezent. 


Więcej dowiecie się na stronie Wydawnictwa Cztery Głwoy, Fan Page bądź blogu Wydawnictwa.

Macie już prezenty dla swoich najbliższych? Czy może czekają na Was jeszcze gwiazdkowe zakupy? Pamiętajcie! Najlepszy prezent to taki, który ucieszy i okaże się przydatny :)

sobota, 19 grudnia 2015

"Prawie jak gwiazda rocka" Matthew Quick

"Prawie jak gwiazda rocka" Matthew Quick, Tyt. oryg. Sorta Like a Rock Star, Wyd. Moondrive, Str. 380
"Dlaczego niektórzy ludzie przechodzą przez życie, nie doświadczając żadnej większej tragedii, a innym wciąż przydarzają się straszliwe rzeczy?"

Matthew Quick to autor, którego cenię za wszystko: klasę, styl i niewątpliwy talent. Jednak to co najbardziej mnie ujmuje w jego powieściach to historia z podwójnym dnem. "Prawie jak gwiazda rocka" to z pozoru zwyczajna opowieść o perypetiach nietypowej nastolatki, ale tak naprawdę dotyka niezliczonej ilości niezwykle ważnych tematów. Jak trudno jest żyć w społeczeństwie, które nie potrafi uznać inności? Ile nieszczęść może przytrafić się jednej osobie? W powieści autora znalazłam odpowiedź na wiele ponadczasowych pytań, a każda z nich sprawiała, że - mimo niezwykle pozytywnego nastawienia głównej bohaterki - czułam wielki smutek.

Powieść przedstawia świat oczami Amber Appleton, dziewczyny która nie ma w życiu łatwo, a mimo to nazywana jest Księżniczką Nadziei. Amber mieszka w szkolnym autobusie, razem ze swoją mamą i ukochanym psem Bobem. Główna bohaterka jest postacią, której nie da się nie polubić - otacza świat swoim pozytywnym nastawieniem i wyjątkowym tokiem rozumowania. Muszę przyznać, że wielokrotnie rozterki Amber wywoływały mój szeroki uśmiech, bo dziewczyna patrzy na świat w zupełnie inny sposób niż normalni ludzie. Dla niej wszystko jest wielobarwne i złożone, nic nie jest czarne ani białe, a jednocześnie - wszystko jest na wskroś proste i zrozumiałe. Niezwykłe prawda? Wiele można nauczyć się od jej postaci, ba! Można nawet przyjąć ją za wzór do naśladowania. Po tej lekturze przychodzi to niezwykle łatwo, szczególnie, że Amber została wykreowana jako wielowymiarowa, plastyczna bohaterka, która może śmiało równać się z rzeczywistymi postaciami.

Mimo gry pozorów, którą zastosował autor, świat Amber wcale nie jest taki piękny. Podczas lektury przekonałam się, że życie może skutecznie zniszczyć marzenia, plany i nadzieje. Jest jedna rzecz, którą podziwiam w twórczości autora szczególnie - Quick nie owija w bawełnę, nie słodzi, nie robi złudnej nadziei. Wręcz przeciwnie, autor pokazuje świat w jego naturalnych barwach, nie szczędząc nieszczęść i smutnych zwrotów akcji. Ale pokazuje również, że nawet okrutna rzeczywistość posiada szczeliny, z których przebija nadzieja i szczęście - nawet przez łzy.W dodatku Quick pięknie ubiera swoją opowieść w słowa, które na pozór sa nieznaczącym elementem, jedynie towarzyszącym głębokiej fabule, ale mimo wszystko docierają do podświadomości czytelnika i pozostają w jego umyśle na długi czas.

Amber swoją postawą udowodniła mi, że nie można się poddawać. Z wielkim przejęciem obserwowałam jej trudną drogę i kibicowałam jej we wszystkich inicjatywach. Nie obeszło się bez uronienia kilku łez. Quick nawiązał do tematów, które w dzisiejszych czasach odchodzą w zapomnienie. Uwzględnił w wierzeniach bohaterki wiarę, pomoc chorym i odrzuconym oraz powrót do tych zapomnianych. Czytając wszystkie książki Johna Greena śmiało mogę napisać, że Matthew Quick przerósł go o głowę i to właśnie on jest dla mnie niepodważalnym autorytetem w przypadku powieści młodzieżowych o głębokim znaczeniu.

"Nic więcej. Ta chwila po prostu była - wolna od emocji, sądów i złudnych wyobrażeń, które my ludzie przypisujemy wszystkiemu, z czym się stykamy."

"Prawie jak gwiazda rocka" to piękna, ponadczasowa historia o trudach życia. Po raz kolejny autor wciągnął mnie do świata swojej opowieści i zaczarował tak, że nawet po skończonej lekturze nie mogłam przestać o niej myśleć. Lektura tej powieści dostarczyła mi przeróżnych emocji - od śmiechu po wielki smutek, dlatego niezależnie od nastroju, upodobań i preferencji - polecam ją każdemu. Tej opowieści nie powinno się nie znać, wręcz jest to zabronione. Piękna, wzruszająca i niezwykle mądra - taka jak powieści, o których się nigdy nie zapomina.

czwartek, 17 grudnia 2015

"Najpiękniejsze wiersze" Julian Tuwim

"Najpiękniejsze wiersze" Julian Tuwim, Wyd. Egmont, Str. 144

"Wczesna jesień - oto moja pora.
Siwy ranek - kolor mego wzroku.
Siedzę w miłej kawiarni jak w obłoku,
Mógłbym tak do wieczora.*

Poezja zawsze była moją odskocznią od rzeczywistości. Jednak w pędzie codziennego życia co raz rzadziej zaczęłam do niej zaglądać. Znacznie łatwiej zabrać ze sobą w podróż niezobowiązująca historię, niż tomik wierszy, które wymagają przemyśleń i głębokiej zadumy.

Julian Tuwim po pierwsze kojarzy mi się z dzieciństwem, pięknymi bajkami i niezapomnianymi historiami. Nigdy nie uważałam autora za wybitnie uzdolnionego, ale nie mogę zaprzeczyć - jego bajki towarzyszyły mi w domu i w szkole, przez co w pewien sposób zaskarbiły sobie moją sympatię. Dopiero w późniejszych latach poznałam autora od bardziej dorosłej strony, w której króluje poezja.

Julian Tuwim ma swój styl - lekki, swobodny i z odrobiną ironii. Przekazuje swoim odbiorcom prawdę o świecie, jego indywidualne postrzeganie zasad i wartości - z prostotą i swojskością. To wyróżnia autora i sprawia, że jego wiersze nie są zbyt ciężkie: czasami zabawne, miejscami melancholijne, ale za to wieczne żywe. Jedno jest pewne: do jego twórczości chce się wracać.

Najnowszy tomik wierszy to nie tylko piękne wnętrze, ale i subtelność wizualizacji. Trzymając w rękach tą niepozornych rozmiarów książeczkę przychodzą mi na myśl starsze, wysłużone już tomy pełne wierszy i prywatnych wspomnień. To takie swobodne odwołanie się do dawnych czasów, kiedy panował minimalizm, nie przysłaniający wyjątkowego wnętrza swoją mocną oprawą. Całość dopełniona jest twardą okładką, która gwarantuje solidność.

"Najpiękniejsze wiersze" to ukłon w stronę autora i jego fanów. Piękne wydanie, najlepsze wiersze - wszystko to, z czego zasłynął Tuwim i o czym warto pamiętać. Tomik idealny na prezent, szczególnie w obecnym, świątecznym okresie.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Egmont.
* Fragment wiersza "Melodia", str. 80

wtorek, 15 grudnia 2015

"Tonąca dziewczyna" Caitlín R. Kiernan

"Tonąca dziewczyna"  Caitlín R. Kiernan, Tyt. oryg. The Drowning Girl, Wyd. Mag, Str. 336

"To straszne uczucie, gdy męczą cię myśli, które odmawiają ułożenia się w zdania."

Pierwszy raz spotkałam się z książką, o której kompletnie nie wiem co myśleć. Wiele pozytywnych opinii zachęciło mnie do zapoznania się z - jak wynikało z zapewnień - niesamowitą historią o wielowymiarowej treści. Trudno się z tym nie zgodzić, ale jednocześnie opowieść zawarta pomiędzy stronami książki "Tonąca dziewczyna" to całe mnóstwo sprzeczności.

India postanawia napisać pamiętnik ze swojej przeszłości, opisując to co skłoniło ją do wierzenia w syrenę i wilkołaka. Jak to możliwe? Burzliwa przeszłość dziewczyny i geny, które odziedziczyła zmusiły ją do trudnej egzystencji. Matka i babka Indii cierpiały na choroby psychiczne i przekazały w spadku swojej potomkini schizofrenię. Mimo nieskomplikowanego w gruncie rzeczy życia, główna bohaterka nie zawsze radzi sobie z własnymi myślami i świat, który ją otacza wydaje się zupełnie inny, niż ten znany do tej pory.

India to bohaterka, która mimo swojego młodego wieku zdobyła wiele życiowych doświadczeń. Każdego dnia musi stawiać czoła chorobie, spotyka się z terapeutką i mieszka sama, bo nie ma rodziny na którą mogłaby liczyć. W dodatku zmaga się z trudnym problemem swojej seksualności i przez pewien czas spotyka się z Abalyn, dziewczyną rozumiejącą jej problemy, ale nie do końca radzącą sobie z tym co najważniejsze. Kiedy India przeżywa swoje pierwsze załamanie i spotyka na swojej drodze Evę opowieść zmienia się w metaforyczne przesłanie, w którym naprawdę ciężką się odnaleźć.

Schizofrenia nie jest łatwą chorobą i w tym temacie autorka spisała się naprawdę dobrze - przedstawiła świat Indii pełen chaosu i niewiedzy, jednocześnie kierując jej życie na normalne tory. Wszelkie zachwiania emocjonalne, zapomnienia i napady depresji na tle całej opowieści wypadły naprawdę wiarygodnie i panujący w głowie Indii chaos przekonał mnie do historii od samego początku. Nie jest to jednak książka łatwa. Balansując na granicy metaforycznych znaczeń, przeplatana filozofią i dogłębną analizą ludzkiej psychiki zmusza do myślenia przez cały czas trwania lektury. India spotyka Evę, która raz wydaje się jej syreną a jeszcze innym razem - wilkołakiem. Jednak czy w rzeczywistości istnieje? A może jest tak naprawdę zwykłym człowiekiem? Wiele z elementów tej opowieści nie rozwiało w mojej głowie pytań nawet po skończonej lekturze.

"Martwi ludzie, martwe myśli i pozornie martwe chwile nigdy tak do końca nie umierają i kształtują każdą sekundę naszego życia. Lekceważymy je i na tym zasadza się ich potęga."

Z pozoru intrygująca historia przeistoczyła się w opowieść z mnóstwem różnych rozwiązań, które tworzyły w mojej głowie dokładnie taki sam chaos z jakim zmierzyła się India. Naprawdę ciężko było mi odnaleźć się w świecie pełnym złudzeń, a liczne fakty, informacje i ciekawostki, które kolekcjonowała główna bohaterka nie ułatwiły mi sprawy. Mimo tego, że język okazał się łatwy i przyswajalny, skomplikowana fabuła nie pozwalała mi na szybkie przeczytanie lektury ani tym bardziej, na natychmiastowe jej zrozumienie. W kliku słowach - powieść dobra, ale ciężka i czasami męcząca, a nawet nudząca.

"Tonąca dziewczyna" to nie jest łatwa książka. Wymagająca treść zmusza do myślenia i nie każdego przekona. Nastawiając się na zupełnie inną historię nie czuję się usatysfakcjonowana treścią, chociaż doceniam jej formę. Czy polecam? Osobom wymagającym i ciekawym  świata skomplikowanych fabuł - zdecydowanie. Tym którzy poszukują lekkiej opowieści na jeden wieczór odradzam, bo to książka wyższych, bardziej filozoficznych lotów.

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Agata Czykierda-Grabowska podpowaida: jaka książka pod choinkę?

Święta zbliżają się wielkimi krokami. Na Biegunie Północnym praca wre, elfy zakasując rękawy pracują w pocie czoła i wykreślają z listy kolejnych niegrzecznych urwisów. I jak tu nie zwariować? Choćby się ogromnie chciało, zarzekało się punkt 00:00 31 stycznia - w nowym roku będę grzeczna, nici z postanowień. Sami powiedzcie: jak powstrzymać się od wywracania oczami, kiedy kolejka w sklepie nie ma końca? Jak nie okrzyczeć listonosza, kiedy ten oznajmia, że nie ma dla Ciebie żadnej przesyłki? Jak powstrzymać się od rzucania morderczych spojrzeń w stronę niewinnej osoby, która akurat czyta książkę o której marzymy?

I tak właśnie, mimo gorących intencji, co roku trafiamy na listę tych, których Mikołaj absolutnie nie odwiedzi, ewentualnie po to, by zostawić rózgę i wyjeść nasze ciasteczka. Nie ma jednak tego złego! Jeśli Święty nie chce, sami możemy sobie sprawić prezent - przynajmniej taki, który na pewno nam się spodoba! A jeśli już wyruszamy na poszukiwania tego idealnego drobiazgu pod choinkę, co stoi na przeszkodzie, by obdarować też bliskich? W końcu oni też są na czarnej liście - i to nas pociesza.
Dzięki uprzejmości autorki książki "Kiedy na mnie patrzysz", Pani Agaty Czykierdy-Grabowskiej (warto zajrzeć)  możemy obejść się bez Mikołaja i dopasować książkę idealną dla naszych wymagań. Bo w końcu każdy z Was pomyślał o lekturze, kiedy wspomniałam o wyjątkowym prezencie, prawda? ;) Koniec z odwiecznym pytaniem: co kupić? Teraz mamy podpowiedź!

Spójrzcie, co polecam nam Pani Agata i jak to uzasadnia: 


„ZŁODZIEJKA KSIĄŻEK” Markus Zusak
Wiem, że do przeczytania „Złodziejki książek” Markusa Zusaka nie muszę nikogo wyjątkowo zachęcać, wystarczy zerknąć na recenzje i opinie zamieszczone na przeróżnych portalach recenzenckich. Chciałabym jednak, aby do książki przekonały się osoby, które zazwyczaj stronią o tego typu literatury. Zapewniam, że nikt się nią nie znudzi i nie rzuci jej w kąt po przeczytaniu kilkunastu stron, a wręcz pochłonie ją na jednym posiedzeniu, a gdy zamknie ostatnią stronę, ta historia zostanie z nim na długie miesiące. Powieść jest uniwersalna i kompleksowa - nie potrzebuje przedziału wiekowego, do którego powinniśmy ją skierować, dlatego jest bardzo bezpiecznym prezentem książkowym. O czym traktuje powieść Zusaka? Dla mnie to hołd poświęcony słowom, które mają moc zmieniania świata. To powieść o przyjaźni, tej najczystszej i bezinteresownej, bo dotyczącej dzieci. To także historia o miłości, nie tej romantycznej i erotycznej, ale tej wynikającej z dobroci serca i honoru. To wreszcie książka o nadziei, którą nosi w sercu nawet sama…Śmierć.

„THE EDGE OF NEVER”/”NA KRAWĘDZI NIGDY” J.A. Redmerski
Chyba każdemu z nas przyszła kiedyś do głowy myśl: A co by było, gdyby tak rzucić to wszystko i wyruszyć w podróż…Historia Camryn właśnie tak się rozpoczyna. Bodźcem, który pchnął dziewczynę do podróży był olbrzymi cierń w sercu, którego nie potrafiła się w żaden sposób wyzbyć…do czasu, aż spotkała na swojej drodze Andrew. Razem przemierzali kolejne Stany, aby dotrzeć do celu podróży, którego sami do końca nie znali. To wzruszająca historia o przypadkowej miłości, która zmienia wszystko i wszystko naprawia. To powieść o mierzeniu się z własnymi słabościami i strachem. „Na krawędzi nigdy” to przypowieść o tym, jak oczyszczającą moc posiada podróż, na krańcu której znajdujemy odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

„POCAŁUNEK KIER” Raven Lynn
Nie trzeba być dzieckiem, żeby wciąż darzyć miłością magię i fantastykę. Wojownicy, wiedźmy, potwory i niesamowita przygoda, a w tle rodzące się powoli uczucie głównych bohaterów.To właśnie elementy, z których złożona jest ta wspaniała powieść. Nie daje czytelnikowi chwili oddechu, atakując go kolejnymi przygodami, które wciągają jak wir i nie pozwalają odłożyć książki do momentu, w którym stwierdzamy, że to już…koniec. Polecam ją wszystkim, którzy pragną przenieść się do świata zakazanych uczuć, niewykonalnych rozkazów i nieoczywistych wyborów, a to wszystko okraszone pięknem fantastycznego świata.


„AMERYKA PO KAWAŁKU” Marek Wałkuski
Po co czytać książkę o kraju, o którym wiemy wszystko z filmów i seriali?
Po to, żeby zapoznać się bardziej z Markiem Wałkuskim, niż z Ameryką, a warto, bo korespondent radiowej trójki to niezwykle sympatyczny i zabawny człowiek. O przyziemnych i codziennych aspektach życia za oceanem opowiada w tak ciekawy sposób, że nie potrafiłam się od książki oderwać. Przy każdym rozdziale wtrąca swoją (najczęściej bardzo zabawną) historię z życia, albo przytacza fakt historyczny, nawiązujący do zagadnienia, co pozwala wciągnąć się w temat. Wałkuski nie ukrywa, że lubi Amerykę i Amerykanów, co wcale nie sprawia, że jest przez to nieobiektywny. Ale z drugiej strony, skoro jest mu tam dobrze to jak inaczej ma o nim pisać?
Polecam dla odprężenia, a także tym, których fascynuje ten olbrzymi kraj.
 

Ze swojej strony dodam, że lektura Pani Agaty również zasługuje na miano pięknego prezentu. Autorka skromna, więc słowem nie wspomni,  że "Kiedy na mnie patrzysz" to jedna z lepszych polskich książek z serii New Adult. Więc ja podpowiadam (i tak już podpadłam Świętemu) - naprawdę warto! Jak tu się nie rozkochać w historii jak z bajki, która jednak dzieje się w zupełnie realny świecie?


Pani Agato - dziękujemy! Teraz zemsta Mikołaja nie jest już nam taka straszna :) A teraz pytanie do Was moi mili czytelnicy - czy wybraliście coś dla siebie? A może macie już książkowe prezenty? Pochwalcie się!