piątek, 31 sierpnia 2018

"Wilczyca" Katarzyna Berenika Miszczuk

"Wilczyca" Katarzyna Berenika Miszczuk, Wyd. W.A.B., Str. 416

"Właśnie po to są przyjaciele - żeby rozumieli cię lepiej, niż ty sam siebie rozumiesz."

Drugi tom wilczej serii od Katarzyny Bereniki Miszczuk to kontynuacja wydarzeń tuż po finale pierwszej części. Co wydarzyło się z bohaterami? Czy przetrwali najgorsze, by teraz móc cieszyć się wspólnym szczęściem?

Przyznaję, że pierwszy tom był ciekawy, ale niekoniecznie wciągający. Absolutnie nie żałuję lektury, jednak mając w głowie świadomość debiutu autorki, wymagałabym choć odrobinę lepszego dopracowania. Dlatego bardzo sceptycznie podeszłam do kontynuacji, która zapowiadała się podobnie jak jej poprzedniczka - ciekawie i sympatycznie, ale bez głębszej akcji. Pomyliłam się, na szczęście. Ponieważ okazało się, że dalsze losy bohaterów nie tylko otrzymały bardziej zaawansowaną akcję, ale i kreacja bohaterów wypadła trochę lepiej.

Margo Cook oraz Max Stone, główni bohaterowie serii, po ostatnich wydarzeniach mają nadzieję, że wszystko nareszcie wróciło do normy. Nie trzeba walczyć, uciekać i martwić się o przyszłość. Instytut, który prowadził eksperymenty na nastolatkach mieszkających w małej miejscowości Wolftown - odpuścił. Margo wróciła do normy po niebezpiecznej sytuacji, a jej przyjaciółka stawała na nogi. Wszystko zatem wydawało się zmierzać w idealnym kierunku, prawda? To wszystko jednak naiwne nadzieje - pojawiają się bowiem ciała, a za nimi kryje się przecież morderca. Kto nim jest i dlaczego policja uważa, że sprawcą może być dzikie zwierzę?

W drugim tomie klimat tajemnicy zdecydowanie zyskuje na znaczeniu. W bliskim otoczeniu głównych bohaterów dzieje się coś niedobrego, a oni sami muszą stawić czoła niebezpieczeństwu. Mieszają się gatunki - powieść młodzieżowa ustępuje miejsca thrillerowi, sensacji, kryminałowi i oczywiście powieści fantastycznej, która jest kontynuacją paranormalnych istot z pierwszej części.To wszystko przełożyło się także na kreacje głównych bohaterów. Margo przestała absurdalnie patrzeć na świat i zaangażowała szare komórki, co zdecydowanie wyszło jej na dobre, a Max stał się kimś zupełnie innym - agresywnym człowiekiem, bardziej przypominającym zwierzę niż do tej pory. Czyżby naprawdę stał za tym Instytut? Ten sam który przecież zawiesił działalność?

Klimat niepewności w stosunku do dalszych wydarzeń ładnie łączy się z humorystycznymi dialogami, które skutecznie rozładowują napięcie. Zatem czas spędzony przy tej lekturze to odrobina uśmiechu, zaciekawienia i pościgu za nieuchwytnym celem, które w połączeniu z lekkim stylem i dopracowaniem wątków z pierwszej części znacznie lepiej wypadają w oczach czytelnika. Wciąż mamy do czynienia ze stosunkowo naiwną lekturą o młodzieńczych fascynacjach i nierealnych pragnieniach, ale napisanych w wystarczająco przekonujący sposób, by dać im wiarę.

"Wilczyca" to znacznie lepsza kontynuacja, którą czyta się z przyjemnością. Lekka, zupełnie niezobowiązująca, ale umilająca czas i zapewniająca kilka godzin wciągającej akcji. W porównaniu do swojej poprzedniczki wskakuje na wyższy poziom pod każdym możliwym względem - akcji, kreacji bohaterów i oczywiście samego pomysłu na fabułę. To potwierdza jedynie, że autorka słucha swoich czytelników, uczy się na błędach i rozwija swój warsztat literacki po to, by dalsze jej książki zaskakiwały nas jeszcze bardziej.

czwartek, 30 sierpnia 2018

"Wilk" Katarzyna Berenika Miszczuk

"Wilk" Katarzyna Berenika Miszczuk, Wyd. W.A.B., Str. 320

"Czuję się jak powietrze. Jestem, ale mnie nie ma."

Nowe miejsce, przyjaciele i perspektywa przyszłości, której nikt nie podejrzewał. Co się stanie, gdy pewnego dnia spotkamy na swojej drodze kogoś nadzwyczajnego? Przekonała się o tym bohaterka powieści Katarzyny Bereniki Miszczuk, która stanęła oko w oko z czymś niemożliwym.

Obawiałam się tej powieści przez sentyment do "Zmierzchu", książki którą bardzo lubię choć dostrzegam jej naiwność i bardzo młodzieżowych wydźwięk. Jednak od niej wszystko się zaczęło, to ta powieść pokazała mi jak wiele dobrego może spotkać mnie w gatunku paranormal romance. I chociaż nie lubię porównań jednych lektur do drugich - właśnie przez to dałam się namówić na "Wilka", który wydany w nowej szacie graficznej był jednocześnie debiutancką powieścią autorki.

Powieść rozpoczyna się od zmian. Młoda bohaterka, Margo Cook, zmuszona do przeprowadzki, znalazła swoje nowe miejsce w miasteczku Wolftown, położonym na całkowitym bezludziu. To absolutnie nie jest Nowy Jork, który jeszcze do niedawna był domem dziewczyny, jednak mimo przeciwności odnalazła tu nowych przyjaciół. Zwariowana Ivette Reno oraz intrygujący outsider Maksa Stone’a niedługo pokażą jej, że w pozornie spokojnym miejscu mogą dziać się niewyobrażalne rzeczy.

Już początek historii pokazuje, że czeka na czytelnika lektura bardzo lekka, niezobowiązująca i utrzymana w typowo młodzieżowym tonie. Nie zaskakuje na każdym kroku, ale ciekawi bohaterami, których sylwetki przypominają - nie inaczej - postacie typowe dla gatunku, czyli czasami lekkomyślne, kiedy indziej zafascynowane świeżo odkrytymi uczuciami i dostosowujące się do wydarzeń, które choć nierzeczywiste, nie budzą w nich żadnych słów sprzeciwu. Byłam przygotowana na podobną kreację bohaterów, więc nie było dla mnie żadnym zaskoczeniem dość lekkomyślne poprowadzenie ich kreacji - z całym tym naiwnym spojrzeniem na świat, zbyt wiarygodnym w obliczu tajemnicy, która przecież bardzo szybko wyszła na jaw.

Choć w powieści nie czeka na nas wiele wątków, kilka wystarczyło, by zbudować ciekawą historię. Z jednej strony paranormalny motyw osoby, która niewiele ma wspólnego z typowym człowiekiem, z drugiej młodzieńcze zauroczenie, które czasami było przesadą - zbyt dużo słodkich słów, cukierkowych wyznań i planów na przyszłość, która właściwie niepewna jest już kolejnego dnia. Tajemnica Maxa staje się wielką sprawą dla Margo, która nie może odpuścić, wciąż drążąc temat. Rozwiewa przez to cały nieźle wykreowany klimat tajemnicy, który w pierwszej połowie książki był jednym z ciekawszych jej elementów.

"Wilk" to debiut i o tym należy pamiętać. Z błędami, wadami, a jednak ciekawy. Patrząc z perspektywy czasu i znając inne książki autorki bardziej doceniam jej pierwszą książkę - mam świadomość tego jak uczyła się na błędach i wyciągał wnioski. Ciekawy pomysł wilkołaczego motywu, lekkość stylu i sympatyczni bohaterowie to przepis na niezobowiązującą książkę w sam raz na leniwe popołudnie.

środa, 29 sierpnia 2018

Przedpremierowo: "Naturalista" Andrew Mayne

"Naturalista" Andrew Mayne, Tyt. oryg. The Naturalist, Wyd. W.A.B., Str. 480
PREMIERA: 5 września 2018r.

"Przyroda cały czas tam jest, nawet jeśli jej nie zauważasz." 

Co kryje w sobie las? Jakie niebezpieczeństwa i tajemnice? Czy tylko odważny może je odkryć? W powieści Andrew Mayne las wydaje się zupełnie niestraszny... do czasu.

Pewnego dnia ktoś natyka się na zmasakrowane ciało młodej studentki. Okazuje się, że kiedyś należała do grupy profesora biologii obliczeniowej Theo Cray'a. Śledztwo prowadzi donikąd, a jedyne potencjalne rozwiązanie wskazuje na niedźwiedzia grizzly, który zamieszkuje las. To teoria Cray'a, która nie daje mu spokoju. Sprawia, że mężczyzna podąża tropem zabójcy, by ostatecznie rozwiązać zagadkę. Gdy pojawiają się kolejne ciała, profesor bazując na całej swojej wiedzy,by zdążyć przed mordercą. Czy nauka okaże się skuteczniejsza od zwierzęcej natury?

Ciężko jednoznacznie ocenić powyższą lekturę, bo sama akcja wydaje się dość absurdalna. Niedźwiedź w roli głównej, jako niedościgniony morderca? Wiele kryminałów przeczytałam w swoim życiu i wiele wszelakich akcji miałam przyjemność poznać, ale z takim tematem jeszcze się nie mierzyłam. Początkowo trudno jest zrozumieć co tak naprawdę się dzieje, skąd taki pomysł na wydarzenia i dlaczego akurat krwiożercza natura została dopuszczona do głosu, ale kiedy przymknie się oko na nowe i nieznane, otworzy swój umysł i po prostu zaczyta się w fabule - od razu można dostrzec jak intrygująca jest to historia.

Dużo akcji, ciekawych zwrotów w śledztwie i pościgu za niepewnym mordercą sprawia, że książkę Mayne'a czyta się jednym tchem mimo charakterystycznych stereotypów w postaci dość nieudolnego śledztwa policji, która jakby umywała ręce od poszukiwania sprawcy. Jest też postać samego profesora, który jako człowiek nie wypada szczególnie porywająco, ale już jako przywódca w jednoosobowej misji poszukiwawczej bije na głowę wszystkich, którzy mierzyli się z tematem. Krok za krokiem analizuje fakty, podąża tropem wyznaczonym przez naukę i bezbłędnie trafia w punkt, by doprowadzić czytelnika do finału zwalającego z nóg - tak nietypowego, oryginalnego i pomysłowego, że fascynującego w pomyśle i rozwiązaniu.

Cała książka prowadzona jest bardzo lekkim językiem, będącym jedynie tłem dla rozgrywanych wydarzeń. Dzięki tej przystępnej formie bez problemu można zaangażować się w historię z dreszczykiem i zrozumieć sporą dawkę naukowych faktów, które wydają się nierozłącznym towarzystwem głównego bohatera. On sam, trochę odrealniony (jak sama fabuła), wycofany i zamknięty we własnych badaniach nie łapie od razu kontaktu z czytelnikiem, choć jednocześnie jest postacią realną i bardzo rzeczywistą - świadomą czynów i decyzji.

"Naturalista" to książka, którą bardzo trudno ocenić. Z jednej strony całkowicie odrealniona, niemal niemożliwa do uwierzenia, z drugiej bardzo dobrze napisana, wciągająca i z niebanalnym klimatem. Autor na pewno dał popis nie tylko swoich umiejętności, ale i bogatej wyobraźni. W mrocznym świecie nieugiętego lasu, w strasznym poczuciu nadchodzącego niebezpieczeństwa kryje się historia idealna dla każdego fana pomysłowych powieści kryminalnych.

wtorek, 28 sierpnia 2018

"Ameryka w ogniu" Omar El Akkad

"Ameryka w ogniu" Omar El Akkad, Tyt. oryg. American War, Wyd. W.A.B., Str. 400

"- Czego w takim razie chcesz?
- Chcę ich zabijać."

Nikt nie jest w stanie przewidzieć przeszłości. Nawet ci, którzy wierzą, że znają los zapisany na kartach naszego życia są w błędzie. Możemy żyć w dostatku przez wiele lat. Możemy również stanąć w obliczu prawdziwej tragedii. My, jako ludzkość, nie wiemy co czeka na nas za rogiem. Jednak niezależnie od tego warto dołożyć wszelkich starań, by uniknąć potencjalnej wizji zamkniętej na kartach powieści Omara El Akkada.

Stany Zjednoczone. Rok 2074. Klimat uległ znacznemu pogorszeniu, ludzie giną w obliczu powodzi, bratobójczych wojen między Północą i Południem oraz przez klęskę chorobową, która zabrała zdecydowanie zbyt dużo ofiar. W obliczu nieuchronnej katastrofy przyszła na świat Sarat, niewinna dziewczyna, której przyszło żyć w najtrudniejszych czasach. To ona także bierze na swoje barki odpowiedzialność za historię, którą opowiada czytelnikom. Pełną emocji, bólu i traumatycznych wydarzeń.

To nie jest łatwa książka pod względem emocjonalnym i na pewno nie poleciłabym jej każdemu. Tylko świadomy czytelnik jest w stanie docenić szkołę autora i jego historię - a jeśli już tak się stanie, zrozumiecie jak mądra, dojrzała i szlachetna jest to powieść. Jak nagromadzone przez lata w jednej małej dziewczynce uczucia i doświadczenia wybuchają wraz z jej dorosłym wiekiem. My, czytelnicy, jesteśmy świadkami tej niezwykłej wewnętrznej podróży śledząc losy Sarat od jej najmłodszych lat po nastoletni okres po dojrzały wiek.

Jakie skutki wojny niesie ze sobą przyszłość tego nie wiemy, ale czytając wizję Akkada możemy jedynie modlić się, by niedaleka przyszłość nie byłą tak bezsensowna, okrutna i brutalna w swoich działaniach. Koszmar pogarszający się z każdą czytaną stroną, oddany z zaangażowaniem i pasją, przeszywa do szpiku kości, sprawiając że przyspieszone serce nie może się uspokoić. Jeszcze nie spotkałam takiej książki, nigdy wcześniej nie odważyłabym się sięgnąć po podobny temat, ale dziś wiem, że właśnie takie powieści nas kształtują i uczą postrzegania świata.

Wszystko wzmacnia przekaz głównej bohaterki. Beztroskiej dziewczynki cieszącej się życiem, która marzy i pragnie jak każde ciekawe świata dziecko a mierzy się z prawdziwą tragedią wojny, która zmieniła ją nieodwracalnie. Ten niesprawiedliwy i okrutny los jednego człowieka przedstawia słowo społeczeństwa, jest wyznacznikiem możliwej przyszłości, która odbije się podobnym piętnem na nas samych, jeśli dojdzie do podobnych wydarzeń. Ta szczerość płynąca z przekazu i historia, która mimo swojego wydźwięku jest piękna i dojrzała sprawia, że obok książki Akkada nie można i nie powinno się przechodzić obojętnie.

"Ameryka w ogniu" to głos ludu. To codzienne życie bez wielu scen wojny, ataków i działań przeciwnych oddziałów. Tym intensywniejsze, że dotykające znanego nam świata - nie tego frontowego, gdzie dochodzi do starć, a prostego człowieka, któremu przyszło żyć w czasach wojny. Sama Sarat jest bohaterką perfekcyjnie wykreowaną - która idealnie w punkt potrafiła oddać wszystkie kłębiące się w niej uczucia. Oby więcej takich powieści, które uczą nas i przestrzegają. Które napisane w tak pięknym stylu sprawiają, że pamięta się o nich przez lata.

poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Przedpremierowo: "Obserwuję cię" Teresa Driscoll

"Obserwuję cię" Teresa Driscoll, Tyt. oryg. I Am Watching You, Wyd. SQN, Str. 352
PREMIERA: 19 września 2018r.

"Od razu to czuje. Dreszcz, Chłód, kiedry krew odpływa jej z twarzy."

Jedno wydarzenie zmieniło wszystko. Jedna podróż odmieniła los wielu bohaterów. Jak postąpiłbyś na miejscu kobiety, która przeczuwała że nastąpi coś złego? Zainterweniujesz czy odwrócisz wzrok?

"Obserwuję cię" to pomysłowy i bardzo dobrze napisany thriller psychologiczny, którzy trzyma czytelnika w nieustannym napięciu. Opowiada historię możliwe bliską prawdy, realną w każdym przeczytanym słowie, która bez problemu znalazłaby swoje miejsce w prawdziwym świecie. Ta wiarygodność płynąca z historii oraz emocji bohaterów potęguje intensywny i mroczny klimat fabuły, która zwraca uwagę czytelnika na najdrobniejsze szczegóły istotne dla rozgrywanych wydarzeń. 

Wszystko zaczęło się niefortunnie. Od przypadkowego spotkania. Elle Longfield spotkała w pociągu dwóch młodych mężczyzn, którzy otwarcie flirtowali z nastolatkami. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby Elle nie połączyła  faktów i nie zrozumiała, że mężczyźni niedawno opuścili więzienie. Początkowo zamierza zareagować, jednak szybko rezygnuje z inferencji. Przenosi się do innego wagonu i zapomina o całej sprawie. Do następnego dnia, gdy dowiaduje się, że jedna z dziewczyn zaginęła. Czy Elle mogła zapobiec tragedii?

Trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Trudno jest postawić się na miejscu głównej bohaterki. Jej wiarygodna i zrozumiała kreacja przekonuje targającymi nią sprzecznymi emocjami. Nie można mieć żalu do kobiety, szczególnie że drugiego dnia sama zgłasza się na policje. Łatwo jednak zrozumieć wyrzuty sumienia, które uderzają w nią silną falą i nie odpuszczają wraz z upływem miesięcy podczas których bezradne działania policji nie przybliżają się do odnalezienia Anny, zaginionej nastolatki. Wszystko to, widoczne jak na dłoni jest odbiciem relacji kilku bohaterów, dzięki czemu czytelnik ma możliwość wejść głęboko w profil psychologiczny postaci i na własnej skórze przekonać się jak sam postąpiłby w podobnej sytuacji.

Mnóstwo tajemnic, sekretów i niedomówień pojawia się wraz z rozwojem fabuły. Nagle okazuje się, że najbliższa rodzina głównej bohaterki ma swoje do powiedzenia. Pojawiają się listy z pogróżkami i strach przed zagrożeniem, które wisi w powietrzu. Fabuła nieuchronnie zmierza ku tragicznemu zakończeniu przez bohaterów, którzy nie chcą wyjawić prawdy: wydaje się, że rodzice zaginionej dziewczyny wiedzą coś na jej temat, podobnie jak przyjaciółka, która wciąż milczy. Jak zatem odnaleźć prawdę, której wszyscy tak zawzięcie bronią? Krótkie rozdziały z perspektywy wielu bohaterów zabierają nas w niezwykle emocjonalną i niebezpieczną podróż na końcu której czeka na nas prawdziwe zaskoczenie.

"Obserwuję cię" to książka z potencjałem wykorzystanym w każdym możliwym aspekcie. Autorka prowadzi nas przez zawiły świat sekretów, w którym nie wszystko jest tym na co wygląda na pierwszy rzut oka. Niepewność, klimat zagrożenia, bohaterowie z krwi i kości - wszystko to składa się na porywającą historię z zaskakującym finałem.

niedziela, 26 sierpnia 2018

"Księżniczka popiołu" Laury Sebastian pod patronatem ThievingBooks

Już 24 września do księgarń trafi powieść "Księżniczka popiołu" Laury Sebastian. Mam ogromną przyjemność ogłosić, iż książka ukaże się  pod patronatem medialnym bloga ThievingBooks! :)

 
"Księżniczka popiołu" Laura Sebastian
PREMIERA: 24 września 2018r.
Wydawnictwo: Czwarta Strona

Nie wszystkie bitwy wygrywa się dzięki sile…
Theodosia miała sześć lat, kiedy jej kraj został zaatakowany, a jej matkę, Królową Ognia, zamordowano na jej oczach. Tego dnia Kaiser odebrał jej rodzinę, kraj i imię. Theo została koronowana na Księżniczkę Popiołów, otrzymując hańbiący tytuł, miała się wstydzić w nowym życiu spędzonym jako więzień.
Przez dekadę była niewolnicą we własnym pałacu. Znosiła niezliczone akty przemocy i kpiny ze strony Kaisera i jego dworu. Była bezsilna, a przeżyć w nowym świecie udało jej się tylko dzięki zakopaniu głęboko w swoim wnętrzu dziewczyny, którą była wcześniej.
Pewnej nocy Kaiser zmusza ją do zrobienia czegoś niewyobrażalnego. Z krwią na rękach i nadzieją na odzyskanie utraconego tronu, Theo zdaje sobie sprawę, że przetrwanie już jej nie wystarczy. Posiada przy tym broń – umysł ostrzejszy niż jakikolwiek miecz. Przez dziesięć lat Księżniczka Popiołów patrzyła, jak plądrowano jej kraj i niewolono naród. Teraz to wszystko ma się jednak skończyć…

Powieść zapowiada się bardziej niż obiecująco :) Dacie się namówić? Premiera już niebawem! Tymczasem już dziś zapraszam Was na nadchodzącą recenzję :)

"Trzynasty księżyc" Paulina Hendel

"Trzynasty księżyc" Paulina Hendel, Wyd. Czwarta Strona, Str. 448

"Społeczeństwo wkłada nas w pewne formy i robi wszystko, żebyśmy z nich nie wyszli."

Słowiańskie demony dają o sobie znać z podwójną siłą. Czy nieumarli po raz kolejny wywrócą życie głównych bohaterów do góry nogami? Czy zmienią bieg wydarzeń i zmuszą Żniwiarzy do stawienia czoła największemu niebezpieczeństwu?

Paulina Hendel wymyśliła oryginalną serię fantasy, w której możemy spodziewać się wszystkiego - od nadnaturalnych istot po dynamiczną akcję, ciekawych bohaterów i pomysłowe rozwinięcie wydarzeń. Z tomu na tom, gdy angażujemy się w wydarzenia i mniej więcej wiemy co czeka nas w dalszych przygodach bohaterów trudno jest nie wkroczyć osobiście do niebezpiecznego świat autorki i nie angażować się wraz z bohaterami w kolejne przygody, które jak się okazują - nie mają końca.

Wydarzenia z życia realnego i istotny nadnaturalne pomysłowo się równoważą. Z jednej strony mamy Magdę, która jeszcze niedawno była prostą dziewczyną pracującą w niewielkiej księgarni, z drugiej natomiast słowiańskie demony które doskonale odnalazły się w historii i nie wydają się w żaden sposób sztuczne - wręcz czasami na myśl przychodzi pomysł jakby to było przenieść całą fabułę do realnego życia i stanąć na miejscu Magdy. Na pewno nie byłoby to łatwe zadanie biorąc pod uwagę doświadczenia dziewczyny - już dawno porzuciła oczywistość i monotonię na rzecz nieprzewidzianych wypadków, w tym powrót do życia w zupełnie nowej odsłonie.

Trudno jednoznacznie powiedzieć co wypada lepiej: świat przedstawiony, który na pewno zadowoli wszystkich fanów powieści fantasy czy bohaterowie o różnych charakterach i oczekiwaniach wobec życia, którzy przyjęli rolę Żniwiarzy i stają w obronie zwykłych ludzi. Magda, Feliks i Mateusz w trzecim tomie swoich przygód będą bowiem musieli zmierzyć się z największym jak do tej pory niebezpieczeństwem i pod naporem tych wydarzeń ujawnią swoje prawdziwe oblicza - skrywane lęki i nieujawnione do tej pory cechy charakteru, które sprawią że zupełnie inaczej spojrzymy na ich dotychczasowe poczynania.

Jest niebezpiecznie, ale też zabawnie i oryginalnie. Akcja biegnie w urywanym tempie - raz gna na złamanie karku, innym razem przystaje dając nam chwilę wytchnienia, ale zawsze ciekawi i wciąga na całego. Nagle okazuje się, że Pierwszy zmienił reguły gry a trzynasta pełnia zbliża się nieubłaganie. Rośnie zatem nerwowa atmosfera, że nic nie wyjdzie po myśli bohaterów i strach, że nieumarli jednak postawią na swoim. Kto wygra ostatecznie? I jakie będą tego konsekwencje?

Najbardziej wciągająca jak do tej pory historia trzeciej części serii Żniwiarze zabrała mnie w pełną emocji podróż po świecie nieprzewidywalnych demonów. "Trzynasty księżyc" to powieść, która potwierdza zaangażowanie autorki i jej pomysłowość, przekonując stylem, kreacją bohaterów i samą fabułą od której ciężko się oderwać. Świat Żniwiarzy i słowiańskich demonów jeszcze nie był tak mroczny i zaskakujący, ale to tylko potwierdza formę Pauliny Hendel, która w trzecim tomie serwuje nam zdecydowanie najwięcej przygód głównych bohaterów.

sobota, 25 sierpnia 2018

"Sekrety i kłamstwa" Sylwia Trojanowska

"Sekrety i kłamstwa" Sylwia Trojanowska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 330

"Przyjdzie taka chwila, kiedy wszystko zrozumiesz."

Sylwia Trojanowska powraca z nową, niezwykle emocjonalna powieścią w której rzeczywistość zderza się z przeszłością, uczucia konfrontują z sekretami rodziny a historia zapada w pamięć i zmusza do chwili refleksji.

Nie od dziś wiadomo, że autorka swoimi powieściami potrafi porządnie wstrząsnąć czytelnikiem i sprawić, że ten na moment zatrzymuje się nad czytaną historią i przekłada ją na własne życie. By uczyć się na błędach bohaterów, by czerpać mądrości z ich doświadczeń i po to, by zastanowić się jak dużo łączy nas z bohaterami. Każda kolejna propozycja Sylwii Trojanowskiej mocniej uderza w rzeczywistość i prowadzi nas przez bardzo realną historię z życia wziętą czego potwierdzeniem jest lektura książki "Sekrety i kłamstwa" idealnie oddająca charakter twórczości autorki.

Historia opowiada losy Magdaleny i jej rodziny. Kobieta po latach powraca do swojego rodzinnego domu, by stawić czoła demonom przeszłości i pogodzić się z ukochanym dziadkiem - od lat skłóconym z wnuczką przez swoją apodyktyczność i brak ustępstw w przyjętych zasadach. Ludwik pragnie tylko, by Magda zamieszkała wraz z nim i zapomniała o latach sporu. Jednak kobieta stawia jeden warunek - czas odsłonić karty przeszłości i wyjawić dawno skrywane sekrety. Czy starszy pan znajdzie w sobie na tyle odwagi by wyjawić od wielu lat pilnie strzeżone tajemnice? Czy Magda zdoła udźwignąć prawdę, która na nią czeka?

Zwierzenia niezwykle charyzmatycznego, starszego pana zabierają nas w podróż ku historycznej przeszłości Szczecina, zderzają się z czasami drugiej wojny światowej i w bardzo emocjonujący sposób przedstawiają nam kolejne fakty. Ludwik opowiada z pasją i oddaniem, choć w tle jego słów czai się strach - przed wyjawieniem prawdy i reakcją ukochanej wnuczki. Mimo jego zaciętości i trudnemu charakterowi nie sposób nie oddać mu honoru i nie stanąć po jego stronie, szczególnie gdy czasami pojawiała się łza wzruszenia kierowana w stronę jego przeszłości. Maga dorównuje mu realną kreacją, wiarygodną postawą i otwartością na czytelnika, ale jednak pozostaje w tyle swojego dziadka - podąża wyznaczoną przez niego ścieżką i prowadzi nas przez kolejne tajemnice rodziny pokazując, że przeszłość idealnie łączy się z teraźniejszością.

Autorka zabiera nas przez drogi, którymi w przeszłości wędrował Ludwik, tym razem zmuszając Magdalenę do odbudowania historii. Tym sposobem właśnie jej oczami obserwujemy miejsca związane z doświadczeniami starszego pana, poznajemy jego przyjaciół i od nich dowiadujemy się kilku kluczowych dla historii faktów. Tworzy to aurę autentyczności, sprawia że czytelnik żyje czytaną historią i nie potrafi się oderwać od powieści - przez bogate doświadczenia,mnóstwo emocji i nadzieje, którymi sami żyjemy.

W powieści "Sekrety i kłamstwa" czekają na Was łzy wzruszenia i chwile szczerego śmiechu. Bohaterowie z krwi i kości, których przejmująca historia zapada na długo w pamięci. Rodzinne tajemnice i sekrety, które nadają historii niepodważalnego klimatu. Czyta się ją jednym tchem, z zaangażowaniem i oddaniem, ku czci Ludwika i jego historii oraz innym, którzy przeżyli coś podobnego. To jedna z piękniejszych historii jakie czytałam i najlepsza w dorobku autorki. Przypomina nie powieść, która ginie w tłumie a rodzinny album przeglądany przez wszystkich członków rodziny, z którym nie sposób się rozstać.

piątek, 24 sierpnia 2018

"Biegając boso" Amy Harmon

"Biegając boso" Amy Harmon, Tyt. oryg. Running Barefoot, Wyd. Editio, Str. 344

"Twoja melodia... To najmilsza rzecz, jaką ktokolwiek dla mnie zrobił."

Muzyka nie ma granic. Zaciera spory i waśnie, pomaga zrozumieć i zapomnieć. Jednoczy tych, którzy mają odwagę słuchać. Amy Harmon w swojej powieści pokazuje wagę muzyki i jej siłę przebicia w ponurym świecie rzeczywistości.

Autorka słynie z niezwykle emocjonalnych historii i "Biegając boso" doskonale podkreśla jej zrozumienie wobec wszystkich, także tych negatywnych emocji. Z precyzją i wprawą dojrzałego autora prowadzi nas przez niełatwą podróż dziecka pokrzywdzonego przez życie, które na swojej drodze raz za razem spotyka przeciwności kształtujące charakter. Harmon pozwala nam patrzeć jak dynamicznie, pod naporem doświadczeń zmieniają się jej bohaterowie, ale nie pozwala zabierać głosu - jesteśmy świadkami czegoś niezwykłego, co nie wymaga żadnej ingerencji.

To historia Josie Jo Jensen, dziewczynki która zbyt szybko straciła swoją matkę. Musiała stanąć w obliczu prawdziwego wyzwania, zapomnieć o dzieciństwie i zaledwie w wieku dziewięciu lat przejęć znaczną część kobiecych obowiązków w domu, gdzie poza nią zamieszkiwali sami mężczyźni. Oddała się zatem roli matki, córki i służącej w domu własnego ojca i braci, zapominając o utraconym dzieciństwie. Na całe szczęście spotkała na swojej drodze bratnią duszę, młodego indiańskiego chłopca - Samuel, który w jej młodych latach stał się podporą przyjaźni. W dalszym życiu, gdy ponownie się spotkali, okazał się kimś znacznie cenniejszym.

Wielką rolę w tej historii odkrywa kreacja postaci. Autorka fenomenalnie uchwyciła problemy związane z prywatnymi sprawami głównych bohaterów i przełożyła to na ich charaktery - pokazując nam jak kształtują się i zmieniają pod wpływem upływających lat. Nie jest łatwo czytać o trudach życia z jakimi zmagają się Josie i Samuel, jednak nie będę ukrywać ze przyjemnością było dla mnie śledzenie poczynań tak głębokich i wiarygodnie wykreowanych postaci. To dzięki nim powieść Harmon żyła prawdziwym życiem od pierwszej do ostatniej strony, zachwycając mnie nie tylko prawdziwością wydarzeń, ale i poczuciem, że z każdej sytuacji możliwe jest wyjście.

To nie jest jednak zwykły romans o młodzieńczej miłości. To głęboka relacja dwójki zagubionych bohaterów, którzy wzajemnie wspierają się przez lata i poprzez wzajemne zrozumienie dostrzegają łączące ich emocje. Poznajemy ich jako dzieci, które dopiero stawiają nieśmiałe kroki w budowaniu relacji, żegnamy jako dorosłych, którzy wciąż niepewni swojego losu wiedzą co mogą oczekiwać od siebie nawzajem. Uczucie łączące tą dwójkę jest czyste i piękne, choć wiele razy nie było oczywistym zwrotem w fabule - przeżyłam z bijącym sercem wiele chwil konwersacji o marzeniach i pragnieniach między Josie i Samem, by w końcu zrozumieć do czego dążą i czego oczekują.

Szczerość wyróżnia tą powieść na tle innych, podobnie jak wszystkie powieści Amy Harmon. To autorka, która potrafi idealnie w punkt oddać wszystkie targające bohaterami uczucia, jednocześnie nie przekraczając granic wiarygodności. "Biegając boso" ujmuje pięknem i zaskakuje masą emocji, chwyta za serce i wzrusza. Z muzyką tle i wartościami ukrytymi w tekście zabiera nas w niezapomnianą podróż, w głąb ludzkich umysłów, której na pewno długo nie zapomnę.

środa, 22 sierpnia 2018

"Wierność jest trudna" Agata Przybyłek

"Wierność jest trudna" Agata Przybyłek, Wyd. Czwarta Strona, Str. 392

"Kobiety uwielbiają mężczyzn, którzy mają w sobie coś z łobuzów i zwyrodnialców."

Agata Przybyłek nie zwalnia tempa i ponownie zaprasza nas do kontynuacji swojego cyklu, tym razem utrzymanego w humorystycznym tonie, gdzie bohaterowie przekonują swoją kreacją i zaskakują pomysłami na życie. Czy drugi tom serii Miłość i inne szaleństwa będzie równie atrakcyjny co pierwsza część?

W przypadku książek tej autorki wydaje się, że nie ma powieści, którą mogłabym nazwać słabą. Czytałam wszystko co wyszło spod jej pióra - zarówno poważne historie jak i te pełne zawadiackich scen i każda, dosłownie każda przypadła mi do gustu. Lekkość stylu i wyczuwalna już od pierwszych stron swoboda autorki oraz jej zdolność do kreowania pomysłowych wydarzeń i wiarygodnych bohaterów sprawia, że od czytanej akcji nie sposób się oderwać. Podobnie było w kontynuacji losów zakręconej rodziny z powyższej serii, której bogate w doświadczenia życie wydało się urocze i... zabawne.

Dużo śmiechu, ironicznych uśmiechów i wątpliwej wierności w połączeniu z zakręconymi bohaterami to przepis na najnowszą historię, gdzie przyszłe wesele może nie odbyć się zgodnie z planem. Eliza, przygotowując się do ślubu, otoczona jest rodziną zaangażowaną na całego w podniosłe wydarzenie. Wszyscy trzymają kciuki, by wielki dzień zapadł każdemu w pamięć, szczególnie pannie młodej i jej przyszłemu małżonkowi. Jednak nikt nie podejrzewa, że w życiu dziewczyny już niebawem pojawi się Szczepan, który mocno namiesza w niedalekiej przyszłości Elizy. I prawdę mówiąc... biedny chłopak sam stanie w obliczu prawdziwego wyzwania, gdy odkryje, że spotyka się nie z jedną dziewczyną a dwiema. Bo siła bliźniaczek nie ma granic, prawda?

Mimo doskonałej zabawy jest w tej powieści przesłanie, którego możemy się doszukać czytając między wierszami. Strach przed nowym startem w życiu, lęk przed niepewną przyszłością, zbyt dużo szczęścia jednego dnia, które może przytłaczać, bo jak wiadomo los zawsze krzyżuje nasze plany. To wszystko dodaje powieści wiarygodności, sprawia, że komedia pomyłek zmienia się w realną historię, która może wydarzyć się tuż za ścianą i namieszać w życiu każdego z nas.

Bohaterowie występujący w tej historii to atut dorównujący fabule. Pozytywni, zabawni i jednocześnie bardzo wiarygodni. Nie da się ich nie lubić, nie kibicować im w drodze ku szczęściu i nie trzymać kciuków za nich wszystkich, bo sympatia zarówno wobec Elizy jak i Szczepana przychodzi z zaskakującą łatwością. Jednak nie tylko pierwszoplanowe postacie mają wiele do powiedzenia - postacie w tle także otrzymują swoje pięć minut, bo rodzina Elizy nie jest cichą gromadką bez władnego zdania. Co to, to nie!

"Wierność jest trudna" to książka obok której nie sposób przejść obojętnie. Zabawna, sympatyczna i bardzo dobrze napisana - stylem, który przyciąga od pierwszej do ostatniej strony. Z życiową fabułą, która idealnie poprawia humor w ciężkim dniu, z bohaterami zakręconymi w najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa. To kolejna książka Agaty Przybyłek, która udowadnia jej talent i miano autorki bestsellerów. Gorąco polecam!

wtorek, 21 sierpnia 2018

"Uleczę Twe serce" Tillie Cole

"Uleczę Twe serce" Tillie Cole, Tyt. oryg. Heart Recaptured, Wyd. Editio, Str. 375

"Czy mogę prosić abyś nie nazywał mnie... pysią?"

Piękno potrafi być czasami niebezpieczne. Groźne niczym ogień odstrasza każdego kto zbliży się na wyciągnięcie dłoni. Każdego, kto poczuje żar. Jednak raz na jakiś czas pojawiają się ryzykanci, którzy śmieją się niebezpieczeństwu prosto w twarz. Czy są oni gotowi wkroczyć do świata przeklętych kobiet?

Drugi tom serii Tillie Cole to oddzielna historia bohaterów, którzy pojawili się na drugim planie w pierwszej części. Jednak jedyne co łączy te dwie historie to mnogość emocji, nie rzadko tych skrajnych, ciężkich i mrocznych, które kłębią się na każdej stronie w zaskakującej ilości. Uderzają one w czytelnika, który ma odwagę zaplątać się w gęstą sieć ich pokręconych relacji i wciągają w wir miłosnej przygody, która ze słodkim romansem nie ma nic wspólnego.

Motyw sekty po raz kolejny staje na pierwszym planie ukazując nam tajniki chorych umysłów zatraconych we własnych wierzeniach. Skrajne poglądy, często abstrakcyjne i trudne do zaakceptowania konkurują ze światem realnym pokazując jak mroczny i zamknięty na innych jest prorok prowadzący swoje owieczki prosto w czeluście piekieł. To budzi w czytelniku wiele kontrowersji, sprawia że chce się krzyczeć na bohaterów i próbować ich odwieść od niemądrych pomysłów, ale czytelnik skazany na bierne śledzenie akcji może jedynie oddać swoje serce tym, którzy mają jeszcze szansę na ratunek i trzymać kciuki za ich lepszą przyszłość.

A bohaterowie tej historii stanowią najmocniejszy punkt wydarzeń. Nietypowi, odważni i zatraceni w mroku świata w którym żyją często przytłaczają ordynarnością i bezwzględnością. Nie boją się używać ciężkich słów, nie wahają się wypowiedzieć na głos tego o czym myślą. Doskonale widoczne jest to w momencie pojawienia się pięknej Delilah wychowanej w sekcie. Była przekonana, że została przeklęta. Ale postanowiła poddać w wątpliwość słowa proroka i tym sposobem trafiła do świata gangsterów, gdzie nie ma żadnych ograniczeń. Poznała brutalny świat pełen mężczyzn, którzy nie cofną się przed niczym i marzyła, by wrócić do jedynego miejsca jakie zna. Nie spodziewała się jednak, że los stawiając na jej drodze Kylera odmieni wszystko. I pokaże, że miłość jest w stanie pokonać każde przeciwności.

To ciężka książka i na pewno nie dla każdego. Mroczna, bezwzględna, brudna - dokładnie taka jak świat w którym przyszło żyć głównym bohaterom. Ale odważny czytelnik, który nie boi się zagłębiać w nowe tereny i odważnie stawia kroki na nowych terenach dostrzeże doskonale wykreowany kontrast między ponurą rzeczywistością i miłością, która walczy o swoje miejsce w świecie. To przekonuje do siebie, sprawia że od lektury trudno się oderwać a sympatia do bohaterów przychodzi już przy pierwszych stronach lektury - za sprawą wiarygodnej kreacji i dwóch punktów widzenia jakie oferuje nam autorka, by zagłębić się w temat i pokazać odmienność charakterów.

W najnowszej powieści Tille Cole czeka na nas mrok i niepewna przyszłość. "Uleczę Twe serce" nie jest cukierkową historią z sympatycznym happy endem tylko mocno stąpającą po ziemi akcją, która równie często szokuje co przekonuje pięknem głęboko skrywanym pod skrajnymi poglądami. Tylko ten kto osobiście zdecyduje się poznać losy Delilah i Ky zrozumie jak pełna emocji jest ta historia.

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

"Królowa i Uzdrowiciel" Amy Harmon

"Królowa i Uzdrowiciel" Amy Harmon, Tyt. oryg. The Queen and the Cure, Wyd. Editio, Str. 296

"Chodź do mnie, a ja spróbuję cię kochać. Spróbuję cię kochać, jeśli tylko wrócisz."

Amy Harmon pozwoliła nam dostrzec swoje drugie oblicze. Do niedawna zachwycała nas powieściami z gatunku New Adult, w której problemy głównych bohaterów mieszkały się z troskami życia codziennego. Jednak jej nowa seria - po części magiczna, osadzona w średniowiecznym świecie - okazała się równie dobra i wciągająca.

Seria fantasy zachwyca światem przedstawionym, który przekonuje czytelnika, że nieograniczona wyobraźnia autorki z tomu na tom zabiera nas w pełną emocji i przygód historię, w której zatraci się każdy - bez względu na preferowany gatunek. Podróżując przez magiczny świat bohaterów znajdziemy wszystkie te wartości, które zawsze są w cenie - wiarę w lepsze jutro, przyjaźń, miłość i rodzinę, które odgrywają w życiu głównych bohaterów kluczową rolę. Pokazują tym samym czytelnikowi, że nawet powieść fantasy może być niezwykle wiarygodną lekturą z przesłaniem.

Chociaż powyższa powieść jest kontynuacją serii nie wymaga zachowania chronologii czytania. Opowiada odrębną historię bohatera wykreowanego z krwi i kości, wiarygodnego i w pełni ludzkiego: z własnymi słabostkami i lękami, które są zrozumiałe dla pobocznego obserwatora i sprawiają, że Kjella nie da się nie lubić. W jego tle wciąż jednak pozostają nasi ulubieni bohaterowie z poprzedniego tomu w tym Sasha, służka i widząca, która odstrasza wszystkich dookoła. Ich losy łączą się za sprawą jednego spotkania, gdy chłopak decyduje się uleczyć dziewczynę. Razem, u swojego boku, realizują powierzone im cele. 

Ta niepozornie zapowiadająca się historia wciąga na całego. Pierwszy tom był bardzo dobry, ale kontynuacja jest jeszcze lepsza. Jakby Harmon uczyła się na błędach, słuchała oczekiwań czytelników i podążała tym tropem ku doskonale napisanej powieści fantasty tak mocno osadzonej w realnych ramach wiarygodnych wydarzeń, że wydawać by się mogło iż wszystko istniało naprawdę Osadzony w kanie średniowiecznych historii świat przedstawiony w którym przyszło żyć bohaterom jest żywcem wyjęty z kart historii, jednak to co wyróżnia go na tle innych powieści to wszechobecna magia, która znalazła swoje miejsce w ludzkich ciałach - tak narodzili się uzdrowiciele, widzący czy prządnicy, którzy na nowo mogą używać swoich zdolności.

Pośród doskonale wykreowanych postaci, pomysłowej akcji i ciekawych zwrotów fabule jest także klimat, który dodaje historii uroku. Amy Harmon prowadzi nas przez nieoczywisty świat, w którym wszystko jest możliwe co potwierdzają niebanalne skoki w fabule i zamiany motywów, którymi kierują się bohaterowie. Jedynie styl autorki wymaga czasu iż rozumienia, bo różni się od znanych nam lekkich form. Jednak wystarczy chwila by oddać się historii i zgrać z prowadzoną narracją.

"Królowa i Uzdrowiciel" to pomysłowa historia od której ciężko się oderwać. Opowiada o miłości, która przecież zawsze zdobywa serca czytelników. O odwadze wymagającej poświęceń. O obowiązku, który kształtuje charaktery. Okazuje się zatem, że Amy Harmon sprawdza się w każdym wydaniu a jej książki zabierają nas w niezwykłe podróże ku nieodkrytym do tej pory miejscom. Magiczny romans w pełnej krasie zadowoli każdego fana dobrej lektury.

niedziela, 19 sierpnia 2018

Przedpremierowo: "Moja Jane Eyre" Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton

"Moja Jane Eyre" Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton, Tyt. oryg. My Plain Jane, Wyd. SQN, Str. 512
PREMIERA: 22 sierpnia 2018r.

"Ale zacznijmy od dziewczyny. Otóż miała na imię Jane."

Niezastąpiony zespół, który napisał jedną z najciekawszych powieści minionych lat - "Moja Lade Jane" powraca z kolejną powieścią utrzymaną w tym temacie. Czy i tym razem nas zaskoczy? Czy rozbawi do łez? Jedno jest pewne - na pewno nie będziemy się nudzić!

Oryginalność i pomysłowość to główne atuty serii, która pierwszym tomem rozkochała w sobie wielu czytelników. Udowodniła jednocześnie, że można stworzyć coś nowego i zaskakującego, bazując na znanych powieściach z klasyki literatury. Tym sposobem autorzy w drugiej części swojej serii postanowili odświeżyć historię jednej z sióstr Bronte i nadać nowy bieg wypadków Jane Eyre, dziewczynie znanej nam z pięknej powieści o miłości, która w pierwotnej wersji nie miała łatwo.

Tym razem jednak Jane Eyre nie jest bohaterką zagubioną i nieszczęśliwą. To odważna, choć cicha dziewczyna, która widzi duchy i tym samym nie może liczyć na zrozumienie ze strony społeczeństwa. Mając jednak przy sobie jedną z najlepszych przyjaciółek, radosną duszkę Helen, nie musi martwić się o poczucie samotności. Jednak pewnego dnia świat duchów trzęsie się w posadach i zaczyna dziać się coś niedobrego. Jane będzie musiała na moment zapomnieć o karierze guwernantki w Thornfield Hall i starszym od siebie mężu. Razem z początkującą pisarką Charlotte Brontë oraz badaczem zjawisk nadprzyrodzonych Alexandrem Blackwood'em będzie musiała stawić czoła nadprzyrodzonemu wyzwaniu.

Dużo w tej powieści przekąsu, dobrego humoru i smacznej zabawy od której nie sposób się oderwać. To połączenie komedii z paranormalnymi istotami, które zapadają w pamięć już od pierwszych stron i sprawiają, że dzięki nim powieść żyje własnym, nie wymuszonym życiem. Jednak nie tylko duchy zjednują sobie sympatię czytelnika, bowiem w tej historii każdy bohater odkrywa kluczową rolę i przekonuje do siebie bagażem oryginalnych doświadczeń. Jak nie obdarzyć sympatią uroczej Charlotte, nieśmiało stawiającej kroki w pisarskiej karierze? Jak nie kibicować Jane w drodze ku szczęściu? Jak nie pamiętać o Alexandrze, który w tej historii odegra swoje pięć minut? Wszyscy bohaterowie zasłużyli na chwilę uznania a momenty z ich odrębnymi punktami widzenia pozwoliły czytelnikowi dostrzec ich zmiany na tle rozgrywanych wydarzeń oraz indywidualne punkty widzenia.

Jednak nie tylko bohaterowie zasłużyli na pochwałę. Klimat wiktoriańskiego Londynu dodawał uroku rozgrywanym wydarzeniom a idealnie poprowadzona akcja wprowadziła kilka zaskoczeń. Nie znajdziecie tutaj nudy, nie było czasu na przestój w fabule - wszystko idealnie łączyło się ze sobą tworząc spójną, kompletną całość wyjaśniającą możliwe rozwiązania dalszych losów naszych ukochanych bohaterów. Przez śmiech i w klimacie dobrej zabawy, otoczeni pięknymi sceneriami wykreowanymi przez autorów przeniesiemy się do świata z którego nie będziemy mieli ochoty wracać.

"Moja Jane Eyre" to kontynuacja utrzymana na poziomie swojej poprzedniczki. Odrobinę różni się klimatem, ale wciąż rozbawia do łez i zatrzymuje przy sobie niebanalną kreacją bohaterów. To powieść idealna na poprawę humoru, pozwalająca na chwilę oderwać się od ponurej rzeczywistości. Zaskakująca i niezwykle oryginalna, napisana tak dobrze że trudno oderwać się od fabuły choćby na moment. Polecam każdemu, bez względu na wiek i ulubione gatunki - każdy w tej historii znajdzie cząstkę siebie!

sobota, 18 sierpnia 2018

"Immersja" Erick Pol

"Immersja" Erick Pol, Wyd. Uroboros, Str. 640

"Wciąż chcieli być lepsi niż system."

Fajstos, 1627 lat p.n.e. Niedaleka przyszłość, w której króluje sztuczna inteligencja. System AIAM na podstawienie danych archeologicznych tworzy świat, jaki istniał wiele lat temu na Krecie. Połączenie fikcji z prawdziwą rzeczywistością. Rzeczywistość, w której zaciera się granica między fikcją a rzeczywistością.

Główny bohater - Ben, otrzymał nie lada wyzwanie. Jako jeden z pracowników Instytutu zostaje powołany do wzięcia udziału w grze, której zadaniem będzie stworzenie platformy z nowym światem, absolutnie nieodróżnialnym od realnego. Nagle Ben z roku 2322 przenosi się do starożytnego miasta Fajstos, gdzie rozpoczyna się pierwszy etap gry. Tam musi zjednoczyć się z mieszkańcami i ich kulturą, nie wyróżniając się w żaden sposób, ani tym bardziej nie rezygnując - w końcu gra wciąż się toczy. Niestety nikt nie mógł przewidzieć, że do gry wkroczą nowi gracze. I ustalają własne zasady. Od tej pory nic nie będzie przebiegało według przyjętych wartości.

Fabuła powieści osadzona w prawdopodobnej rzeczywistości dotyka aktualnego tematu zatarcia się granic fikcji i dnia codziennego. W dobie wszechobecnych komputerów, telefonów i tabletów, powstał świat gry, która w żaden sposób nie odbiega od realnego życia i stanowi równie niebezpieczne zagrożenie dla zaangażowanych w sprawę. Autor z precyzją i drobiazgowością oddał zasady gry, świat przedstawiony i bohaterów. Przyłożył się na medal pokazując jak cienka granica jest między naszym życiem a wirtualną krainą, która wciąga bez reszty.

Cała powieść opiera się na wątku gry przenoszącej w czasie i można byłoby narzekać na jednotorową akcję, jednak wciąga ona na całego i zaskakuje wielokrotnie przez co nie mam wobec fabuły żadnych zarzutów. Dokładność wydarzeń i wiarygodność akcji przemawia na korzyść historii, a mnogość bohaterów i ich barwna paleta osobowości dopełniają dzieła. Wszystko to doskonale komponuje się z nową rzeczywistością w której pojawili się bohaterowie - stroje, wierzenia, zasady społeczne. Zagłębiając się w fabułę można odczuć wrażenie, że przenosimy się do prawdziwej historycznej przeszłości i to jedynie pogłębia przyjemność czytania.

Wiele pracy autor włożył w swoją książkę i gdybym nie wiedziała, że to jego debiutancka powieść nigdy nie włożyłabym go do worka pierwszych powieści. Styl jest przyjemny dla oka, fabuła wciąga na całego a bohaterów nie sposób nie polubić. W dodatku temat jest na czasie, bardzo pomysłowy i oryginalnie przedstawiony. Czytanie "Immersji" to czysta przyjemność, doskonała zabawa, która nie ma końca i chociaż powieść liczy sobie nie mało stron - miałam ochotę zdecydowanie na więcej. 

Z morałem w tle i emocjami, które zapadają w pamięć Eric Pol debiutuje w gatunku fantasy. I robi to z nie małym przytupem! Choć to jego pierwsza książka mam nadzieję, że nie ostatnia bo właśnie takich autorów potrzebujemy - zaangażowanych, pomysłowych, oddanych swoim powieściom. Doskonale bawiłam się podczas lektury i powtórzę raz jeszcze: żałuję, że to już koniec.

piątek, 17 sierpnia 2018

"Bardzo złe miejsce" Tim Weaver

"Bardzo złe miejsce" Tim Weaver, Tyt. oryg.Fall from Grace, Wyd. Albatros, Str. 542

"Może właśnie tak zawsze wygląda koniec."

Sielskie życie, realizacja marzeń, spokój w dojrzałych latach swojego życia. Jedna rodzina marzyła wyłącznie o tym, by odpocząć na odludziu, zatracić się we własnym szczęściu i żyć spokojnie do końca swoich dni. Nikt jednak nie podejrzewał, że los zgotował dla nich tragedię, która zmieni wszystko.

Chociaż powyższa książka jest kolejnym tomem w serii, nie wymaga zachowania chronologii. Osobiście przygodę z autorem zaczęłam właśnie od powyższej książki i nawet przez moment nie czułam się zagubiona - wszystko było jasne i rzeczowe, akcja dotyczyła tego jednego tomu, w którym wydarzenia mocno przyciągały moją uwagę i wystarczającą angażowały, bym nie musiała się zastanawiać czy coś z tego miało swoje podłoże we wcześniejszych historiach. Liczyło się tu i teraz, konkretna historia pełna tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Tim Weaver pisze zaskakująco wciągająco. Gdy już raz otworzymy jego książkę i przeczytamy zaledwie kilka stron, historia pochłania czytelnika bez reszty. Autor podąża drogą oczekiwań czytelnika, pozwala by wiele sytuacji mocno nami wstrząsnęło, by akcja wielokrotnie zmieniła bieg wydarzeń, by pojawiło się kilka tajemniczych znaków wskazujących, że w ciemnym kącie historii kryje się mrok i coś nieoczywistego, co odkryjemy dopiero w finale. 

Wszystko rozpoczyna się od Leonarda i jego żony Elle. Dojrzałe małżeństwo postanowiło porzucić gwar Londynu na rzecz malutkiej miejscowości, która miała być ich spokojną przystanią. Niestety wszystko co idealne szybko się kończy. Pewnego dnia Leonard wychodzi z domu, by przynieść drewno na opał i więcej nie wraca. Po dziewięciu miesiącach jego nieobecności nikt nie jest w stanie powiedzieć co stało się z mężczyzną. Wydaje się, że ostatecznym krokiem jest pomoc Davida Raker'a - specjalisty od spraw beznadziejnych. Jednak gdy podejmuje się on śledztwa na jaw wychodzą zaskakujące fakty, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dnia. Co naprawdę stało się z Leonardem? Dlaczego idealne życie rodziny na emeryturze zmieniło się w prawdziwe piekło?

Nikt nie wie co stało się z mężczyzną i nawet Raker krąży po omacku w pierwszych etapach swojego śledztwa. Jednak wciąż drąży, doszukuje się prawdy, wchodzi w ciemne zakamarki - buduje klimat napięcia, pozwala by fabuła zmieniła się w układankę, której elementy powoli wskakują na swoje miejsce i zaskakują czytelnika, sprawiają że akcja pędzi jak szalona i wciąż wprowadza nowe motywy oraz potencjalne rozwiązania. Jednak nie tylko fabuła jest warta poznania. Bohaterowie - zarówno ci główni jak i drugoplanowi, obdarzeni bagażem indywidualnych doświadczeń i różnorodnych cech sprawiają, że powieść żyje własnym życiem i przekonuje wiarygodnością. 

"Bardzo złe miejsce" to książka w której wszystko jest możliwe. Nie ma momentu pełnego przekonania co do wydarzeń, nikt nie może być pewny, że wie co wydarzy się za chwilę. Zaskakuje, porusza nasze szare komórki, sprawia że akcja wciąż płynnie porusza się do przodu, by w końcowych stronach pozytywnie zaskoczyć nas rozwiązaniem. Wychodzą na jaw długo skrywane sekrety, tajemnice nie mają końca, a thriller Tima Weaver'a, który trzymamy w rękach zachwyca nas stylem i wykonaniem. Nie pozostaje mi nic innego jak bliżej przyjrzeć się innym książką autora z nadzieją, że są one równie dobre.

czwartek, 16 sierpnia 2018

"Wierna Tobie" Becky Wade

"Wierna Tobie" Becky Wade, Tyt. oryg. True to You, Wyd. Dreams, Str. 464

"- Cześć przystojniaku. [...] Naciągnąłeś już dzisiaj kogoś na gorącą czekoladę z piankami?"

Dwa skrajnie różne charaktery. Dwa światy i odmienne upodobania. Jedno przeznaczenie, które łączy ich ze sobą zabierając w podróż ku odkryciu prawdy i odnalezieniu samego siebie. Czy wspólne poszukiwanie biologicznych korzeni połączy tę dwójkę na zawsze? 

Czasami błaha historia, której celem jest umilenie czasu czytelnikowi pozytywnie zaskakuje i zabiera nas w podróż przez emocje, których nie podejrzewaliśmy. Tak wydarzyło się w tym przypadku, ciepła lektura która miała być rozrywką na jeden wieczór miło mnie rozczarowała pokazując bogate wnętrze z niewielką ilością motywów, jednak na tyle ciekawych i dopracowanych, że wartych każdego przeczytanego słowa. 

Panuje tutaj prostota i nie można oczekiwać, by "Wierna tobie" była lekturą z górnej półki, ale nie jest to także prosta historia o której szybko się zapomina. Ciekawski czytelnik dostrzeże tutaj między wierszami nie tylko miłosne uczucie, które czaruje nas od początku do końca, ale i podróż w głąb ludzkiej natury, poszukiwanie samego siebie na podstawie biologicznych korzeni, rodziców których się nie znało i przodków, którzy zapoczątkowali naszą historię. Wiarygodni bohaterowie cechują się kreacją z krwi i kości, są pozytywni choć nie pozbawieni wad, prowadzą nas przez zabawne dialogi, smutne wydarzenia i chwile refleksji. Wszystko po to, by na moment zatrzymać się przy tej książce i pomyśleć. Jak my zachowalibyśmy się na miejscu głównego bohatera? Kim bylibyśmy dziś, gdyby nasze życie ułożyło się w podobny sposób? 

Nora, genealog i właścicielka osady historycznej narażona na nieprzyjemne kontakty z mężczyznami postanowiła oddać się pracy i swoim ukochanym powieścią oraz filmom. Nie spodziewa się, że wszystko zmieni się z dniem pojawienia w jej życiu komandosa marynarki wojennej - Johna, który w przeciwieństwie do niej idzie z podniesioną do góry głową. Jednak John pewnego dnia dostaje diagnozę wady genetycznej, która wymusza na nim podróż do korzeni. Pomoże mu w tym Nora, która nieoczekiwanie odkryje zaskakująca prawdę. Jak poradzą sobie w obliczu demonów przeszłości? 

"Wierna Tobie" to powieść napisana z lekkością i swobodą dzięki czemu klimat tajemnicy wiszącej w powietrzu wydaje się jeszcze mocniejszy. Nie jest to książka w której akcja gna na złamanie karku, ale na pewno zaskakuje zwrotami wydarzeń, przekonuje kreacją głównych bohaterów oraz ich tajemniczą przeszłością. Każdą stronę czyta się z przyjemnością a zakończenie pozostawia w naszej głowie pytania o dalszą przyszłość Nory i Johna. Jak zatem potoczy się ich wspólna przygoda? Co takiego odkryją w przeszłości mężczyzny? Przekonajcie się sami!

KONKURS! Wygraj "Bosonoga bogini" Iwony Czarkowskiej

Dzień dobry!Jeśli szukacie idealnej powieści na popołudniowy odpoczynek - mam dla Was konkurs, w którym do wygrania właśnie taka lektura :)

1. Będzie mi miło, jeśli polubicie i udostępnicie post konkursowy.
2. Będzie mi miło, jeśli polubicie Thieving Books oraz Wydawnictwo Replika.
3. Zgłoszenia przyjmuję w komentarzach pod tym postem.

Nagroda: 1x "Bosonoga bogini" Iwona Czarkowska
Wystarczy zgłosić się w komentarzu pod postem.


"Bosonoga bogini" Iwona Czarkowska

Alicja po raz kolejny próbuje poskładać swoje życie z tysiąca kawałków, na które się rozpadło. Zaczyna się zastanawiać, w czym może tkwić źródło jej wiecznych problemów z mężczyznami. Każdy, z którym się wiąże, wcześniej czy później okazuje się kimś zupełnie innym, niż się spodziewała. Czy to po prostu pech? A może to Alicja nie nadaje się do stałych związków?

Pewnego dnia miejscowa telewizja ogłasza nabór do nowego reality show, którego uczestnicy mają szansę znaleźć swoją idealną drugą połówkę. Alicji samej nie przyszłoby do głowy zgłosić się do programu, ale robią to za nią przyjaciółki. Początkowo ma zamiar się wycofać, ale w końcu dochodzi do wniosku, że przecież nie zaszkodzi spróbować…

Będzie wesoło i będzie się działo!


REGULAMIN:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: THIEVING BOOKS.
2. Sponsorem nagrody jest Wydawnictwo Replika.
3. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest posiadanie adresu zamieszkania na terenie Polski.
4. Konkurs trwa: 16-23.08.2018r.
5. Ogłoszenie wyników nastąpi w przeciągu 5 dni.
6. Zwycięzca o wygranej zostanie poinformowany w TYM POŚCIE! Zwycięzca będzie miał 5 dni na wysłanie adresu wysyłki drogą mailową.
7. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.). 


KONKURS ZAKOŃCZONY!

Wygrywa: Dona Q

Gratuluję i proszę o adres do wysyłki :)


środa, 15 sierpnia 2018

"Magia zabija" Ilona Andrews

"Magia zabija" Ilona Andrews, Tyt. oryg. Magic Slays, Wyd. Fabryka Słów, Str. 352

"Ty naprawdę musisz popracować nad swoimi groźbami. Nie mogę jednoznacznie stwierdzić czy mi grozisz, czy zapraszasz na herbatę."

Nikt nigdy nie przypuszczał, że starcie magii i technologii wywoła prawdziwą wojnę. A jednak - społeczeństwo stanęło w obliczu prawdziwego dramatu, który tylko nabiera na sile. W świecie chaosu króluje mrok idealny dla tych, którzy stoją po stronie zła. Czy Kate Daniel i tym razem stawi czoła niebezpieczeństwom?

Ilona Andrews to autorka, której nieograniczona wyobraźnia zachęcam do kontynuowania jej serii z dużym zapałem. Świadomość, że każdy kolejny tom będzie (o ile to tylko możliwe) jeszcze lepszy od poprzedniego, bardziej angażujący i zaskakujący jest niemal namacalnym dowodem na to, że książki fantastyczne potrafią odnaleźć swoich fanów w każdym czytelniku doceniającym jakość i wykonanie. A tego absolutnie nie możemy odebrać Andrews - piąta już część jej intrygującej serii potwierdza, że autorka ma niesłychany talent.

Główną bohaterką każdej części cyklu jest Kate Daniels, dziewczyna charyzmatyczna i pewna siebie, z determinacją i całym bagażem oryginalnych cech charakteru wyróżniających ją na tle tłumu. Sympatia, którą obdarzyłam ją już podczas lektury pierwszego tomu wzmacnia się z każdą kolejną przygodą, w której Kate bierze udział i przekonuje mnie, że właśnie takie bohaterki w powieściach są nam potrzebne - pewne siebie, świadome swoich decyzji, odrobinę zakręcone i z dużym dystansem do siebie.

Piąty tom to swobodna kontynuacja wydarzeń z wcześniejszych części i jednocześnie nawiązanie do nowej historii. To charakterystyczna część cyklu, delikatny ukłon w stronę czytelników, który nie zachowują chronologii. Jednak "Magia zabija" zauważalnie zbacza na bardziej mroczne tory wydarzeń, przybliża nam akcję która często zaskakuje, wzbudza masę emocji i prowadzi nas przez świat ludzi, którzy nie odznaczają się magicznymi zdolnościami. Nagle paranormalne wydarzenia odeszły na drugi plan a czytelnik otrzymał bardziej tajemniczą historię, w której to zwykły człowiek stający w obliczu prawdziwego zagrożenia ujawnia swoją prawdziwą, niebezpieczną naturę. To intrygujące odejście od motywu przewodniego, ponieważ we wcześniejszych tomach magia była wszechobecna, dodawała akcji fantastycznego wydźwięku i mocno ingerowała w wydarzenia. Tym razem również wisi w powietrzu, jednak jest tłem dla pogłębionego wątku społeczeństwa zamieszkującego tereny konfliktu, co w intrygujący sposób odkrywa ludzką naturę.

To właśnie bohaterowie budują powieść. Niezależnie od tego na kim skupiamy wzrok - pierwszoplanowa postać z pazurem czy bohaterowie pojawiający się w tle, zawsze możemy liczyć na bogatą paletę osobowości, bez których ta powieść na pewno nie byłaby tak udana. Różnorodność charakterów w połączeniu z wiarygodnością kreacji dodaje historii konkretnego wydźwięku, sprawia że niemożliwe staje się możliwe a nam - czytelnikom - bardzo łatwo przychodzi zaakceptowanie wszystkiego co dzieje się dookoła bohaterów.

Doskonały styl nie autorki a autorów, którzy kryją się pod pseudonimem sprawia, że powieść Ilony i
Andrew Gordonów sprawia, że przez historię po prostu się płynie. Mnóstwo dobrego poczucia humor, zaskakujących zwrotów akcji i nieoczekiwanych motywów przewodnich konkuruje z bohaterami o których szybko się nie zapomina. Pomysł i wykonanie na najwyższym poziomie utwierdza nas w przekonaniu, że "Magia zabija" to kontynuacja która chociaż odpowiada na mnóstwo zadanych od początku serii pytań to wciąż jest jedynie wstępem do tego, co przygotowali dla nas autorzy. 

Przedpremierowo: "Nieczuły rozpustnik" Lisa Kleypas

"Nieczuły rozpustnik" Lisa Kleypas , Tyt. oryg. Cold Hearted Rake, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 424
PREMIERA: 23 sierpnia 2018r.

"– Może zaprosimy też pańskiego brata?
Pokręcił głową.
– Właśnie uciął sobie drzemkę.
– O tej porze? Czy jest chory?
– Nie, prowadzi prawdziwie kocie życie. Długie godziny snu przerywane krótkimi okresami aktywności, w których głównie zajmuje się sobą."

Tytuł, który wynosi ponad przeciętne wyżyny społeczeństwa. Odziedziczona posiadłość, która przyniesie uznanie i trzy kobiety, których nowy mieszkaniec na pewno się nie spodziewał. Czy nowe życiowe doświadczenia jedynie namieszają w życiu głównego bohatera?

Lisa Klaypas pisze powieści dla kobiet osadzone w dawnych czasach, które przedstawione są w sposób barwny i drobiazgowy. Każdy czytelnik, który lubi romanse historyczne doceni jej wprawną rękę i dużą wyobraźnię, która zabiera nas w przeszłość ku szlacheckim tytułom, wielkim posiadłościom i oczywiście uczuciom - wielkim i porywczym, głębokim i barwnym dokładnie tak jak bohaterowie, których ciekawe kreacje i odmienne charaktery zachęcają do kontynuowania lektury.

Wszystko zaczęło się w momencie odziedziczenia przez Devona Ravenel wielkiej posiadłości i tytułu hrabiego. Był pewien, że ten awans pozwoli mu daleko zajść, ale nie spodziewał się, że wszystko to sprowadzi mu na głowę mnóstwo niespodzianek - niekoniecznie dobrych. Na miejscu przywitały go trzy siostry poprzedniego gospodarza, które wciąż tam mieszkają i urocza, choć zadziorna, lady Trenear. Choć obydwoje wiedzą, że związek między nimi nie powinien mieć miejsca to silne uczucie pcha ich w swoje ramiona. Miłość wisi w powietrzu. Tylko czy jest szansa na szczęśliwe zakończenie?

Jest słodko i uroczo, jak w każdej książce autorki. To jej znak rozpoznawczy, który absolutnie mi nie przeszkadza - wręcz przeciwnie, zawsze z przyjemnością sięgam po jej książki z nadzieją, że będzie sympatycznie, kolorowo o namiętnie. Jeszcze nigdy się nie rozczarowałam, a najnowsza powieść Kleypas potwierdza wszystko to co dobre w jej twórczości otwierając jednocześnie bardzo intrygująca serię osadzoną w czasach w których na pewno dobrze się żyło - gdy suknie były dziełami sztuki, mężczyźni mieli pazur a kobiety z pozoru niewinne, dorównywały mężczyzną - na tle pałacowych posiadłości godnych prawdziwych księżniczek. Autorka potrafi to wszystko oddać z lekkością i swobodą niezbędną w podobnych powieściach: by cieszyć i bawić, od początku do końca.

Sympatyczni bohaterowie, pełni determinacji by dążyć do celu stanowią główny atut powieści. Są wiarygodni, zabawni i bardzo romantyczni. Śledząc ich losy widzimy jak rodzi się pomiędzy nimi chemia, jak ciągną do siebie na każdym kroku i chociaż mają świadomość że nie postępują słusznie - są słabi w obliczu własnych uczuć. Jednak nie tylko dwójka głównych bohaterów kradnie uwagę, ponieważ postacie planowe nie zostały potraktowane po macoszemu: przed nami bowiem cała plejada różnorodnych postaci, w której każdy znajdzie swojego ulubionego bohatera.

"Nieczuły rozpustnik" to intrygujący wstęp do serii, która zaskakuje kreacją bohaterów 
i wciąga do romantycznego świata wielkich posiadłości i jeszcze większych namiętności. Dużo emocji, ciekawych zwrotów akcji i humorystycznych dialogów sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko. Po raz kolejny autorka udowodniła, że w swoim gatunku nie ma sobie równych i jej wielka wyobraźnia jeszcze nie raz nas zaskoczy.

wtorek, 14 sierpnia 2018

Premierowo: "Kulti" Mariana Zapata

"Kulti" Mariana Zapata, Tyt. oryg. Kulti, Wyd. Niezwykłe, Str. 545
PREMIERA: 14 sierpnia 2018r.

"Wierz mi, miałam ochotę walnąć cię raz czy dwa… albo pięć."

Czasami dziecinne marzenia naprawdę się spełniają. Jednak w dorosłym życiu nie są już tak kolorowe i magiczne jak we wczesnych latach naszej beztroski. Bywa tak, że i ludzie którym powierzaliśmy nasze nadzieje i cele są tylko ułudą stworzoną na potrzeby fanów. Czy w świecie wielkich zwycięzców i ich trenerów jest zatem miejsce na spełnione marzenia? A może czas zbudować je na nowo, od postaw?

Sal Casillas, teraz już dwudziestosiedmioletnia dziewczyna, od zawsze wielbiła Reinera Kulti'ego, gwiazdę drużyny piłkarskiej, która niegdyś odnosiła wielkie sukcesy. Dziś jednak Kulti nie gra już zawodowo, ale trenuje drużynę prowadząc ją ku zwycięstwu. Młoda, zdeterminowana i pewna siebie dziewczyna nie spodziewa się, że już niebawem ich drogi się przetną a wspólna przyszłość z idolem sprzed lat będzie miała w końcu możliwość zaistnieć naprawdę. Tylko, że rzeczywistość jest zupełnie inna niż ta zarysowana w wyobraźni dziewczyny. Okazuje się bowiem, że praca pod okiem Kultiego to prawdziwa wojna - słowna i emocjonalna.

Gdyby nie bohaterowie, nie byłoby tej historii. Owszem - fabuła jest intrygująca i wciąga od pierwszych stron, ale to Sal i Kulti budują niezwykłą historię pełną wzlotów i upadków. Obydwoje wykreowani na podobieństwo zwykłych ludzi mają swoje słabostki i problemy, z którymi zmagają się każdego dnia i porzucają miano wyidealizowanych postaci na rzecz kreacji z krwi i kości, która przekonuje nas, że w każdym drzemie siła i odwaga. Sal nie grzeszy urodą, nie ma długich nóg i zgranej sylwetki, za to przebija się przez tłum swoją determinacją do realizacji marzeń, mimo że na jej drodze stanęło naprawdę dużo niepowodzeń. Kulti natomiast jest przykładem prawdziwego trenera, człowieka który motywuje za wszelką cenę, bo sam wie jak wygląda cały proces od środka. I chociaż jest surowy - potrafi przemówić do rozsądku każdemu, komu naprawdę zależy na wygranej.

"Kulti" to nie tylko powieść o silnej bohaterce, która z podziwu godnym uporem dąży do realizacji celów, ale i ukłon w stronę ponadczasowych wartości. Nie musimy czytać między wierszami, by dostrzec wartości poruszane przez autorkę - problemy rasowe, brak akceptacji ze strony rówieśników, odrzucenie przez drużynę czy czysty, ludzki egoizm który boli najbardziej. Te wszystkie niesprawiedliwości kierowane w stronę Sal odbijały się także w sercu czytelnika - przez wielką sympatię jaką obdarzycie dziewczynę już od pierwszych stron i poprzez prawdę płynącą z każdego słowa.

Powieść Zapaty napisana prostym językiem zaskakuje kreatywnością i zabawnymi dialogami. Poważne momenty z których śmiało możemy czerpać motywację przeplatane są zabawnymi scenami, które rozładowują napięcie i idealnie równoważą klimat powieści. Dzięki temu nie brakuje emocji - tych złych i dobrych - które płyną przez czytelnika podczas lektury i sprawiają, że żyje on życiem swoich nowo poznanych bohaterów na moment zapominając o otaczającej go rzeczywistości.

"Kulti" to powieść o marzeniach. O realizacji dziecięcych pragnień i o dążeniu do celu za wszelką cenę. Motywuje, skłania do myślenia i stawia przed czytelnikiem bohaterów godnych naśladowania. Lekki styl, zabawne dialogi i wartości o których się nie zapomina budują powieść pełną sportu i pasji, żywiołową i dynamiczną, którą czyta się ze szczerą ciekawością od pierwszej do ostatniej strony. Mariana Zapata udowodniła, że miłość i pasja mogą iść ze sobą w parze tworząc harmonijną całość dzięki której nasz świat nabiera wyrazistych kolorów.

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Seria The Dark Duet C.J. Roberts pod patronatem ThievingBooks

Już 19 września do księgarń trafi wznowiona trylogia The Dark Duet C.J. Roberts w nowej, pięknej szacie graficznej. Mam ogromną przyjemność ogłosić, iż książki ukażą się  pod patronatem medialnym bloga ThievingBooks! :)


Seria The Dark Duet C.J. Roberts
PREMIERA: 19 września 2018r.
Wydawnictwo: Czwarta Strona



TOM I: "Dotyk ciemności"
DŁUGO WYCZEKIWANE WZNOWIENIE KSIĄŻKI OWIANEJ LEGENDĄ! 

To nie jest kolejna powieść o perwersjach, które chciałabyś powtórzyć w zaciszu własnej sypialni. To książka o tym, czego na pewno nie chcesz doświadczyć. To początek najmroczniejszej trylogii erotycznej na rynku. Silna dawka emocji, szokujące sceny i gęsta atmosfera, która odurza i na długo pozostaje w pamięci...
Caleb, człowiek o tragicznej przeszłości, pozbawiony ludzkich odruchów, uprowadza osiemnastoletnią Livvie i szkoli ją na seksualną niewolnicę. Dziewczyna ma stać się narzędziem zemsty, by  Caleb mógł rozliczyć się z przeszłością. Mężczyzna rozpoczyna tresurę Livvie, a ona, wciągnięta w niebezpieczną grę, całkowicie podporządkowuje się swojemu oprawcy. Caleb nie przewidział jednak, że między nim a dziewczyną pojawi się uczucie. Czy relacja zrodzona z przemocy ma szansę przetrwać?


TOM II: "Zapach ciemności"

DRUGI TOM BESTSELLEROWEJ SERII. DARK EROTICA W NAJMOCNIEJSZYM WYDANIU.

Po lekturze „Zapachu ciemności” będziesz porażona. Jeszcze nigdy miłość i przemoc nie były tak blisko. UWAGA! Ta książka kusi i wciąga!
Jest ból, przemoc i poniżenie, wszystko to łamane przez przyjemność. Nad lekturą unosi się ponura mgła, sugestywne opisy tworzą ciemność…







TOM III: "Smak ciemności" 

TRZECIA CZĘŚĆ MROCZNEJ I KUSZĄCEJ SERII. JESTEŚ GOTOWA PRZEKROCZYĆ WSZELKIE GRANICE?

Czytacie to, ponieważ pragniecie poznać zakończenie tej historii. Chcecie dowiedzieć się, co się wydarzyło tamtego ciepłego wrześniowego wieczora, kiedy to spotkałem Livvie w Barcelonie. Tamtej nocy moje życie znowu zupełnie się zmieniło. Nie przebiegło to jednak dokładnie tak, jak opisała to Livvie. Bardzo łaskawie potraktowała mnie w swojej opowieści. Prawda jest o wiele bardziej… skomplikowana.



Powieści zapowiadają się bardziej niż obiecująco :) Dacie się namówić? Premiera już niebawem! Tymczasem już dziś zapraszam Was na nadchodzącą recenzję oraz konkurs :)