Tytuł: Cena marzeń
Tytuł oryginału: Feels Like Family
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Liczba stron: 332 "Gdyby tak samo były zgrane ich serca, [...]. Gdyby tylko..."
Życie Helen ułożyło się zgodnie z jej pragnieniami. Jest znaną i cenioną prawniczką specjalizującą się w sprawach rozwodowych. Niestety doświadczenie zawodowe sprawiło, że stanowczo odmówiła angażowania się w poważne związki. Zbyt wiele razy widziała jak kończą małżonkowie, sama nie chce przez to przechodzić.
Ma wspaniałych przyjaciół, na których może liczyć o każdej porze dnia i nocy. Wszystko zaczyna się zmieniać kiedy Helen podejmuje jedną ze swoich pierwszych spontanicznych decyzji - zabiera do siebie dzieci Karen, która przechodzi załamanie nerwowe. Dzieci mają nią pozostać do czasu, kiedy ich matka nie stanie na nogi. Ta decyzja i zdobyte dzięki dwójce małych dzieci doświadczenie sprawia, ze w Helen kiełkuje nowe pragnienie - chęć posiadania własnego dziecka.
Czy to możliwe, jeśli nie chce się z nikim wiązać na stałe? Dla Helen nie ma rzeczy niemożliwych, zaczyna się więc gra...
"Czy dla niego to też jest szczęśliwy dzień, czy może kolejny krok ku przepaści?"
Helen, główna bohaterka "Ceny marzeń" mieszka w liczącym zaledwie trzy i pół tysiąca mieszkańców, małym miasteczku zwanym Serenity. To miejsce, choć roi się w nim od plotek, jest jej bliskie z wielu powodów. Jednym z nich są jej przyjaciółki, które razem stanowią drużynę nie do pobicia. Ludność Serenity nazywa je Słodkimi Magnoliami.
Akcja prowadzona jest w lekkim i przyjemnym stylu. Autorka w swojej fabule przybliża czytelnikowi trzy główne postacie: Helen, Erika i Karen. Tym samym możemy bliżej przyjrzeć się historii bohaterów. Pobocznie pojawiają się postacie bliskie trójce wyróżnionych bohaterów, jednak czytelnik dowiaduje się o ich losie niewiele.
Plusem jest fakt, że autorka obdarzyła bohaterów przeróżnymi cechami. To sprawia, że stają się oni charakterystyczni i odróżniają się od siebie na tle prowadzonej akcji. Sama osobiście kibicowałam Helen w potyczkach z jej natrętnymi przyjaciółkami.
"[...] lepiej kogoś kochać i stracić, niż nigdy nie zaznać miłości."
Dawno nie czytałam już tak lekkiej, a za razem tak przyjemnej historii. Przyznam, że rzadko sięgam po typowe kobiece czytadła, jednak w tym przypadku nie żałuję swojej decyzji.
Fabułą powiada historię Helen i jej miłosnych rozterek, ale pobocznie i gdzieś na drugim, a nawet trzecim planie pojawia się sensacyjny wątek. Czytnika może zaskoczyć fakt, że nawet może polać się krew! Dlaczego? Cóż, to już musicie sami znaleźć pomiędzy stronami "Ceny marzeń".
Jeśli szukacie książki, która pozytywnie nastawi Was do życia i pokaże, że zwykłe ludzkie troski też mogą wywołać nie lada akcje, to właśnie ją znaleźliście. Sherryl Woods w swojej książce ukazała historię zwykłego człowieka postawionego w zupełnie zwykłej sytuacji. To książka idealna na obecny, jesienny czas, kiedy za oknem jest szaro i buro. I choć fabułą nie zachwyca zawiłością i zaskoczeniem to warto sięgnąć po "Cenę marzeń", chociażby dla poprawienia sobie humoru i lepszego nastawienia.
Ocena: 4/6
Z serii "Słodkie Magnolie":
1.Smak nadziei,
2.Skrawek nieba,
3.Cena marzeń,
Uwielbiam takie pozytywne książki, także to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńpozytywnego nastawienia nigdy za mało więc pomyślę o tej pozycji na pewno!! Pozdrawiam ciepło i zapraszam do siebie!
OdpowiedzUsuńJeśli się skuszę, to raczej rozpocznę od pierwszego tomu serii :)
OdpowiedzUsuńMnie coraz częściej potrzeba takiego pozytywnego kopa, a po twojej recenzji wnioskuje,że ta książka mogłaby mi to dać :)
OdpowiedzUsuńLubię twórczość tej autorki, dlatego z ogromną przyjemnością skuszę się na powyższą serię. Oczywiście najpierw zacznę od pierwszego tomu a potem kolejne.
OdpowiedzUsuńlubię od czasu do czasu coś takiego przeczytać, zwłaszcza na poprawę nastroju :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nieco straciłam nie zaglądając do tej książki, choć miałam okazję :(
OdpowiedzUsuńZ reguły nie sięgam po takie kobiece powieści. Ale skoro mówisz, że jest to idealna książka na późnojesienne dni i skoro pojawia się tam nawet wątek sensacyjny, to... właściwie czemu by nie spróbować?
OdpowiedzUsuńKiedy szaro i ponuro... Jak najbardziej! Może wcisnę ją gdzieś pomiędzy moją kolejkę :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę książkę:)
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic autorstwa tej Pani, czasami lubię i takie książki :)
OdpowiedzUsuń