środa, 7 grudnia 2016

"Klub Pickwicka" Charles Dickens

"Klub Pickwicka" Charles Dickens, Tyt. oryg. The Pickwick Club, Wyd. MG, Str. 528

"- Jak dawno przejeżdżał tędy powóz? [...]
- Jak dawno?
- Tak, jak dawno?
- Doprawdy, ze nie wiem. I dawno, i niedawno, tak jakoś pośrodku.
"

Z doświadczenia wiem, że klasykę nie jest łatwo zrozumieć, nie jest łatwo czytać i - przede wszystkim! - nie jest łatwo polubić. Jednak kiedy znajdziecie książkę, która naprawdę przypadnie Wam do gustu, myślę że zrozumiecie co takiego kryje się w tych dawnych powieściach. Mnie przekonał właśnie Dickens już dawno temu swoją "Powieścią wigilijną", choć nie ukrywam, że dopiero po latach zaczęłam bardziej interesować się poważniejszą literaturą.

Więc w nawiązaniu do ostatniego zdania... z tą powagą to nie jest tak, że chodzi o dramatyczne przesłanie czy wymagającą zaangażowania fabułę. Chodzi tutaj przede wszystkim o sens rozgrywanych wydarzeń, czego doskonałym przykładem jest właśnie powyższa powieść. Dickens potrafił bawić się słowem i doskonale przedstawił to na podstawie głównych bohaterów lektury, którzy idealnie odnaleźliby się we współczesnych czasach - grono starszych panów, którym plotkowanie weszło w krew i niesie sporą satysfakcję. Każdy z nich jest inny i każdy ma swoje priorytety w życiu, ale łączy ich bogate doświadczenie i otwartość na otaczającą ich rzeczywistość.

Pan Pickwick i jego przyjaciele to towarzystwo pełne wad i zalet, mniej lub bardziej widocznych. Klub tych panów od pierwszych stron zjednał sobie moją sympatię jak mało kto, bo choć z reguły nie przykładam większej uwagi do takich postaci, to ich pierwszoplanowa rola zmusiła mnie do bliższego poznania  wszystkich panów w pełnej krasi. I nie żałuję ani jednego przeczytanego słowa! Ich wielowymiarowość i pełnokrwistość zmieniły moją lekturę w wielką przygodę, podczas której bawiłam się doskonale. 

Samuel Pickwick - główny bohater to postać, która więcej czasu poświęca na obserwację ludzi i ich analizę, wtapiając się przy tym w tłum zamiast imponować pozostałym towarzyszom. I choć stara się jak może ujarzmić swoich kompanów - co rusz ładują się w kłopoty od których uśmiech nie schodził mi z twarzy. Polubiłam każdego z osobna i na chwilę zatraciłam się w całym tym barwnym świecie  nie tylko głównej fabuły, ale i pieśni, wierszy, opowiastek - jest tu tego wszystkiego mnóstwo, a wszystko tak smakowite i intrygujące, że nie sposób się od tego oderwać!

"Klub Pickwicka" to idealne lekarstwo na zły humor. Panowie raz dwa przeganiają wszelkie troski, przywołują wielki uśmiech a czasem rozbrajają swoją nieporadnością. Na chwilę wkroczyłam do świata prawdziwych dżentelmenów i godnych przykładu dam i trudno było mi powrócić do rzeczywistości. Mnie ta lektura zdecydowanie oczarowała. Polecam!

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MG.

11 komentarzy:

  1. Coś kiedyś obiła mi się o uszy... godna uwagi lektura ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam, ale chętnie to zmienię. Tego Pana czytałam tylko "Opowieść wigilijną" i wspominam ją bardzo dobrze :)

    Pozdrawiam! ♥
    Świat oczami dwóch pokoleń

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam,ale lata temu. Czas sobie przypomnieć:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro polecasz, to jeśli tylko będę miała okazję, to sięgnę po tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Klubem Pickwicka" zainteresowałam się kiedy przeczytałam w "Paniach z Cranford" Gaskell, że ktoś wpadł pod pociąg czytając fragment tej powieści opublikowany w gazecie, bo nie mógł się od niej oderwać ;) Mam wersję po angielsku i od niedawna właśnie te wydanie i już nie mogę się doczekać kiedy je przeczytam :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Klasyki właściwie nie czytam, jakoś mi nie podchodzi...

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj rzeczywiście ja i klasyki nigdy nie możemy dojść do porozumienia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasami warto sięgnąć po klasykę i poznać coś odmiennego do naszych codziennych lektur. ;) Ja oczywiście autora znam z Opowieści wigilijnej, ale chętnie poznałabym też inne historie spod jego pióra. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje mi się, że książka świetnie ilustruje zajęcie starszych osób, które często wiele godzin spędzają przy oknie... no i na plotkowaniu rzecz jasna. Podoba mi się pomysł, jest jak najbardziej z życia wzięty.

    OdpowiedzUsuń
  10. Powieść, do której powróciłam po latach, i było to bardzo udane spotkanie. Fantastycznie, że wydawnictwo zdecydowało się rozpieszczać nas kolejnymi tytułami z klasyki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Klasyka działa na mnie jak woda święcona na diabła :)

    OdpowiedzUsuń