"Dola aniołów" J.R. Ward, Tyt. oryg. The Angels' Share, Wyd. Marginesy, Str. 512
"- Co się tu, do diabła, dzieje?"
Rodzina Bradfordów to szyk, klasa, elegancja i nieograniczone bogactwo. Opływając w luksusach nie martwią się światem zewnętrznym i pozwalają by dyskretna służba była na każde zawołanie. Zapominają jednak, że wpuszczając do swojego zamkniętego świata ludzi z zewnątrz, nawet tych, którzy mają im usługiwać, pozwalają na ingerencje osób trzecich w ich ściśle kontrolowane życie. W sytuacji grozy, takiej ka ta, gdzie samobójstwo patriarchy co raz bardziej przypomina morderstwo nie wiadomo kto jest winny, a kto poszkodowany.
Długo czekałam na kontynuację serii J.R. Ward, szczególnie że pierwszy tom wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Mnóstwo dyskretnie zamaskowanych intryg i tajemnic zaczynało ujawniać się ze strony na stronę przed czytelnikiem, który zdecydował się na lekturę sagi rodzinnej. A otrzymał wielopoziomowy obraz ludzi pozbawionych granic z dogłębną analizą psychologiczną każdego z bohaterów. Liczyłam na to, że ta zasada utrzyma się także w drugim tomie serii i wcale się nie pomyliłam - wręcz przeciwnie - odniosłam wrażenie, że autorka poszła o krok dalej i dopracowała wszystko bardziej niż mogłabym przypuszczać.
To bardzo angażująca książka. Szczególnie dla tego, kto uważa sagi rodzinne za najlepszy gatunek. Bradfordowie to dynastia, która doskonale czuje się jako samozwańcza władza amerykańskiego Południa a to co siedzi w ich umysłach szokuje każdego. Autorka wykonała mnóstwo dobrej pracy przede wszystkim przy bohaterach, których nie można jednoznacznie określić jako tych dobrych czy złych. W ich umysłach rodzi się mnóstwo intryg, sekretów i decyzji, które wciąż mącą w fabule, wprowadzają nieoczekiwane zwroty akcji i angażują czytelnika w rozwój wydarzeń nim ten zdąży choćby się zastanowić czy ma odwagę wkroczyć do świata tej szatańskiej rodziny. Chociaż usilnie starałam się rozłożyć na czynniki pierwsze charakter każdego bohatera i dostrzec coś więcej poza pozorami jakie wokół siebie roztacza - wciąż czułam się zaskoczona ich decyzjami.
Każdy kłamie, skrywa mroczne tajemnice i dysponuje toksyczna wiedzą - tak w skrócie można opisać członków tej rodziny. Nie ułatwia to policyjnego śledztwa, które wciąż zatacza co raz szersze kręgi a jednak nic nie przynosi odpowiedzi. Główne podejrzenie pada na Edwarda, najstarszego syna, który zatracając się w alkoholu i miłosnych perypetiach traci kontakt z rzeczywistością. Wówczas pojawia się ktoś, kto staje się centralnym punktem powieści - a jednak nie wiadomo czy przyniósł ze sobą rozwiązanie, czy tylko kolejne nierozwiązane tajemnice. Oto świat wykreowany przez Ward - dobitny, pokręcony, przepełniony ludzkimi namiętnościami i tragediami a przede wszystkim szczery i szokujący.
Misternie nakreślone intrygi, wielowymiarowi bohaterowie i akcja, która ani na moment nie zwalnia tempa to znak rozpoznawczy cyklu o rodzinie Bradfordów. "Dola aniołów" kusi, intryguje i wabi do mrocznego świata ludzi pozbawionych zasad, w którym wszystko jest możliwe. Autorka spisała się na medal idealnie konstruując świat przedstawiony i budując fabułę, której akcja zaskakuje na każdym kroku. Mocna, dosadna i piekielnie pewna siebie - drugi tom udowodnił mi, że Ward nie zwalnia tempa a Bradfordowie mają jeszcze kilka sekretów w zapasie.
Z jednej strony jestem zaintrygowana tą serią, a z drugiej znam twórczość Ward z wampirzej serii i zupełnie mnie ten styl nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia do tej sagi... Z jednej strony uwielbiam sagi rodzinne i ich wszystkie intrygi, zagadki itp. Ale z drugiej ta nie do końca mnie przekonuje, tym bardziej że nie zawsze lubię jakoś bardziej się w to angażować ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa wielowymiarowych bohaterów. Lubię właśnie tak nakreślone postacie.
OdpowiedzUsuńKolejna seria, z która z przyjemnością bym się zapoznała! Za nim jednak sięgnęłabym po "Dolę aniołów" musiałabym zapoznać się z pierwszym tomem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuń