wtorek, 28 listopada 2017

"Ciemna strona" Tarryn Fisher

"Ciemna strona" Tarryn Fisher, Tyt. oryg. Mud Vein, Wyd. SQN, Str. 320

"Jesteś o wiele brzydszy niż myślisz, dużo bardziej egoistyczny, niż jesteś w stanie przyznać. Więc ignorujesz to, co jest w twoim wnętrzu. Myśląc, że jeśli tego nie uznasz, to tego nie będzie. Dopóki ktoś nie przychodzi i nie łamie cię. Dostrzega każdy ciemny kąt i rozumie go. I mówi ci, że dobrze jest mieć ciemne kąty, zamiast sprawiać, że się ich wstydzisz."

Jeszcze nie spotkałam autora, który tworzyłby tak nietypowe powieści jakie wychodzą spod pióra Tarryn Fisher. To jedyna pisarka, która potrafi mnie zaintrygować, oczarować i śmiertelnie przerazić. Każda jej nowa lektura budzi we mnie szok, ale nie jestem pewna czy spowodowany pokręconą fabułą, czy świadomością, że tak bardzo przypadła mi ona do gustu.

Tym razem uważam, że autorka przeszła samą siebie. Stworzyła powieść mroczną, dziwną i bardzo kuszącą. Już początek zwiastuje wydarzenia mrożące krew w żyłach. Senna Richards w dniu swoich trzydziestych trzecich urodzin budzi się z przekonaniem, że została porwana. Uwięziona w obcym domu nie ma pojęcia co dzieje się dookoła. I choć jest przekonana, że w domu nie ma nikogo innego - szybko odnajduje mężczyznę, który kiedyś był dla niej ważny. Rozpoczyna się gra w której nikt nie potrafi zrozumieć panujących w niej zasad. Czy ktoś pomoże wyrwać się Sennie z tej chorej zasadzki? A może tylko ona jest w stanie się uwolnić?

Jestem zdania, że aby pisać thrillery psychologiczne należy mieć do nich nieskrępowany talent. Sam pomysł nie wystarczy, należy go odpowiednio przelać na papier, przedstawić czytelnikowi i jeszcze opowiedzieć to w odpowiedniej formie. Fisher posiada taki naturalny dar. To w pewnym sensie przerażające, ale z drugiej strony - dla wielbicieli podobnego gatunku nie ma lepszej autorki. Jak mało kto Tarryn Fisher potrafi rozłożyć na czynniki pierwsze analizę psychologiczną swoich postaci, wejść im do głowy i jak na dłoni przedstawić ich lęki. "Ciemna strona" to najlepsza powieść w dorobku autorki, najmroczniejsza i najbardziej przerażająca. Jednocześnie intryguje od początku do samego końca i udowadnia, że największy mrok kryje się w nas samych.

Fabuła na początku wydaje się banalna, prosta powieść o uwięzionych w nieznanym domu, która może zaskoczy, a może zanudzi. Jednak im dalej w rozgrywane wydarzenia tym więcej tajemnic, sekretów i niedomówień. Mroki przeszłości wychodzą na jaw i zmuszają Sennę do tego by powoli zaczęła analizować swoje życie. Tylko to pozwoli jej wyrwać się z niebezpieczeństwa w którym się znalazła. Wisząca w powietrzu niepewność nastraja na możliwie nieoczekiwane zwroty akcji i napięcie pod koniec lektury niemal sięga zenitu. A tak naprawdę historia jest banalna, jednowątkowa, nawet z nutą romansy w tle. To klimat jest tutaj kluczowy aspektem i nawet nie mogę zarzucić nic spokojnie prowadzonej akcji czy wielu retrospekcjom - wszystko w tej powieści jest na swoim miejscu by stworzyć kompletną całość z misternie utkaną siecią tajemnic i niedopowiedzeń.

"Ciemna strona" trzyma w napięciu i przywołuje mrok. To historia niepokojąca, jakiej jeszcze nie czytałam, która hipnotyzuje już od pierwszej strony. Właśnie takie książki chciałabym czytać - w których nic nie jest takie jakie wydaje się na pierwszy rzut oka, tajemnicze i niepewne, z zakończeniem idealnie dopełniającym dzieła. Losy zwykłej pisarki zmieniły się w grę o zachowanie choćby resztek jasności umysłu. Polecam!

8 komentarzy:

  1. Bardzo zainteresowałaś mnie tą książką.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kusi mnie ta książką odkąd pierwszy raz o niej usłyszałam. Na pewno po nią sięgnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zaintrygowana tym, że trzyma w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę się zabrać za powieści tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej pory miałam okazję przeczytać tylko "Bad Mommy" tej autorki, a do "Ciemnej strony" ciągnie mnie odkąd tylko została wydana. Muszę w końcu ją zacząć, bo widzę, że warto;)

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. No, to skoro aż tak Cię zachwyciła (choć to chyba nie jest dobre słowo w przypadku thrillera :D), to jestem ciekawa. Czytałam na razie tylko "Margo" i była to lektura dobra, ale nie porwała mnie jakoś szczególnie. Kolejna w kolejce jest "Bad Mommy", więc pewnie to ta książka zadecyduje, czy sięgnę po "Ciemną stronę". ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tarryn Fisher ma bardzo specyficzny styl, zawsze po przeczytaniu jej książki mam wrażenie że właśnie stało się coś dziwnego i niepokojącego... i niezrozumiałego ;) Ale jakoś zawsze sięgam po kolejną, "Ciemna strona" jest następna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam jeszcze żadnej książki autorki, ale bardzo chcę to zmienić. Na powyższy tytuł miałam ochotę jeszcze przed wydaniem, dlatego muszę to zmienić i w końcu przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń