sobota, 8 czerwca 2019

"Nigdzie indziej" Tommy Orange

"Nigdzie indziej" Tommy Orange, Tyt. oryg. There There, Wyd. Zysk i S-ka, Str. 392

"Rana, jaką nam zadano, kiedy pojawili się tutaj biali ludzie i odebrali nam wszystko to, co nam odebrali, nigdy się nie zagoiła. W taką nieleczoną ranę zwykle wdaje się zakażenie."

Kilkanaście historii składa się na jedną, spójną całość w której każde słowo ma znaczenie. Głosy przeszłości stają się podporą dla teraźniejszości.

Tommy Orange podejmuje się nie łatwego wyzwania, by przywołać historię rdzennych Amerykanów i w jak najbardziej wiarygodny sposób przywołać ich losy. Z otwarciem i zaangażowaniem snuje swoją opowieść w przejmujący sposób, gdzie prawda zderza się z wiarygodnością a czytelnik nie może się nadziwić jak obojętny pozostawał do tej pory na drugiego człowieka i ile stracił zajmując się jedynie swoimi sprawami. Debiut autora wydaje się historią, którą powinien poznać każdy - wyjątkową i ponadczasową.

Dwanaście osób, dwanaście opowieści pozornie nie połączonych ze sobą w żaden sposób. Jednak im dalej czytałam, im więcej faktów poznawałam zrozumiałam, że dążę do jednego punktu kulminacyjnego, w którym wszystkie te historie połączą się w jedną, kompletną całość. To wielopokoleniowa lektura o najważniejszych dziejach w życiu każdego człowieka - przemocy, tożsamości, pamięci, zrozumieniu. Wszystko to prowadzi do jednego miejsca, gdzie zjazd plemienny w Oakland połączy dzieje dwunastu osób, które miały różne powody by zjawić się na spotkaniu. W niesamowity sposób pozornie niezwiązane ze sobą losy tych ludzi łączą się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki a czytelnik nie może wyjść z zachwytu jak misterny plan powołał do życia Orange.

Każdy z bohaterów jest inny. Każdego wyróżniają dane cele i oczekiwania. Nie można skupić się tylko na jednym z nich, ponieważ każdy odgrywa taką samą, istotną rolę. Autor nadał im zatem cechy osobowości typowe dla zwykłego człowieka, wyróżnił ich charakterem oraz prywatnym życiem, pozwalając by każdy z nas odnalazł najbliższą sobie postać i utożsamił się z jej losami. Tak więc poznałam Jacquie Czerwone Pióro, która walczy z nałogiem i wydaje się, że wygrywa. Opal Viola Wiktoria Niedźwiedzia Tarcza chce zobaczyć występ swojego siostrzeńca, który pierwszy raz zamierza przedstawić na spotkaniu wyuczony indiański taniec. Edwin Black poszukujący swojej tożsamości mimo wyuczonego poczucia swojego pochodzenia. Oni i inni tworzą powieść pełną wspomnień i aktualnych wydarzeń, nawiązującą do przeszłości, teraźniejszości oraz przyszłości, pokazującą że każdy dźwiga krzyż niepowodzeń oraz prywatnych tragedii.

Nie jest to historia łatwa. Oryginalna, nietypowa, nawiązująca do historii oraz tematyki, która być może nie przypadnie do gustu każdemu. Warto jednak dać jej szansę, podejść z otwartym umysłem i zdecydować się poznać losy bohaterów. Wówczas zrozumiecie, że to ponadczasowa powieść w której nie cichnie głos wielu sprzecznych emocji, chwytających za serce a czasami wstrząsających. Autor mając na swoim koncie prywatne doświadczenia i rdzenne pochodzenie z pasją i fascynacją oddał to co istotne dla całej historii.

"Nigdzie indziej" zaskakuje. Nawiązuje do fascynujących losów rdzennych Amerykanów nie zapominając o drobiazgowym tle kulturalnym oraz historycznym. Cieszę się, że miałam okazję poznać tą fascynującą podróż w nowym, nieznanym mi do tej pory świecie. To wielowątkowa, złożona książka skłaniająca do refleksji i chwili zatrzymania się w życiu, które wciąż pędzi do przodu. Przeczytajcie, dajcie jej koniecznie szansę.

6 komentarzy:

  1. Intryguje mnie, że ta książka aż tak zaskakuje. Ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Byle tylko tych bohaterów nie było od groma skoro na każdym trzeba się skupić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na chwilę obecną mam inne książki w planach, ale za jakiś czas chętnie sięgnę po tę pozycję. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę w planach na trochę dalszą przyszłość. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowane nie dla mnie :(

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  6. Autor wciela się w 12 różnych osób. Być może wziął na siebie zbyt duży ciężar, ponieważ są oni pozbawieni przebiegu życia i iskry mówiącej o tym, kim są ogólnie, jacy są... czyli rysu psychologicznego.

    OdpowiedzUsuń