poniedziałek, 14 września 2020

"Siła honoru" Linda Szańska

 "Siła honoru" Linda Szańska, Wyd. Burda Książki, Str. 464


Taki debiut nie zdarza się co dzień. Linda Szańska zabiera czytelniczki w świat, który zna od podszewki.


"Siła honoru" przyciągnęła mnie do siebie zapowiedzią. Historia opowiedziana na podstawie prawdziwych doświadczeń? Biorę w ciemno! Szczególnie jeśli chodzi o mafijny świat, który od dłuższego czasu naprawdę mnie intryguje.

Autorka w latach 90. pracowała jako kelnerka i obsługiwała przywódców poznańskiej mafii przez co wie jak ugryźć temat. Jej powieść jest oczywiście fikcją literacką i nie ma związku z tym co widziała czy słyszała, ale poparta jest większa świadomością tematu oraz problemami z życia wziętymi co zawsze dobrze wpływa na fabułę.

Miejscem akcji jest Wrocław a główną bohaterką Kalina Borczańska. Dziewczyna nie ma łatwego życia. Ojciec poseł prawicowej partii jest człowiekiem bezwzględnym i pozbawionym skrupułów. Chciał zrobić z córki zabawkę dla swoich kolegów, by osiągnąć cel. Kalina jednak walczyła o swoje, nie była bohaterką bierną a silną i niezależną. Bardzo ją polubiłam. Poznała przypadkiem Gabriela, członka mafijnej rodziny i  zakochała się. Chciała odmienić swój los, ale nie miała pojęcia, że łączy ich podobna przeszłość.

Fabułą od pierwszych stron imponuje liczbą informacji, które od początku są jasno przekazane. Dużo się dzieje, bohaterowie uwielbiają mroczne zakątki, brudne interesy i utajnianie prawdy, więc czasami trzeba czytać między wierszami, ale przez to jeszcze większa przyjemność płynie z poznawania tej historii. To debiut autorki, który bardzo dobrze rokuje jeśli chodzi o jej dalszą pisarską karierę - książkę czyta się po prostu bardzo dobrze.

Tematów podjętych w tej historii jest sporo. Od miłości, która zawsze mnie interesuje, po mroczne mafijne interesy. Jednak to co podobało mi się najbardziej to po prostu przedstawienie życia głównej bohaterki. Autorka nie skupia się na danej chwili tylko rozbudowuje świat i wydarzenia, pozwala by coś wynikło z czegoś i przy tym pojawia się mnóstwo przeróżnych historii. Losy Kaliny są dramatyczne, w niektórych momentach wręcz straszne, ale czuje się wciąż tą prawdę płynącą z wydarzeń, to że wszystko mogło mieć miejsce w prawdziwym życiu. I jest to trochę przerażające.

"Siła honoru" to książka, która przyniosła ze sobą wiele emocji. Przeczytałam ją jednym tchem i bardzo się cieszę, że Linda Szańska zdecydowała się napisać tak silną w przekazie książkę. Mafia, miłość, trudna rodzina - życie, które nigdy nie jest oczywiste. Jestem zaskoczona tak dobrym debiutem i liczę, że i Wy dacie autorce szansę.

7 komentarzy:

  1. Fajnie, że uważasz ten debiut za dobry, ja już o nim czytałam różne opinie i na razie samej książki nie mam w planach.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  2. Stanowczo muszę przeczytać tę książkę! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie planowałam czytać tej książki, ale Twoja recenzja sprawiła, że zmieniłam zdanie. ��

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie planowałam czytać tej książki, ale Twoja recenzja sprawiła, że zmieniłam zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. To świetne, że autorka podejmuje wiele tematów i funduje emocje. Na pewno jest ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Szansę dałam, nie napisałabym och i ach, ale cieszyłam się, że na końcu książki Autorka napisała cdn. Przeczytam część II, bo jestem ciekawa jak dalej potoczą się losy bohaterów.

    OdpowiedzUsuń