Jedyny sposób, aby uczynić obóz fajnym, to ściągnąć tam moją dziewczynę, odnaleźć jakiegoś ducha i zrobić rozróbę stulecia. Tak, to brzmi świetnie! Zacznijmy więc odliczanie: łamanie wszystkich zasad obozowego regulaminu rozpocznie się za 3… 2… 1…
Najpierw "Banda niematerialnych szaleńców" teraz "Banda szalonych obozowiczów", czyli kolejna porcja przygód od Marii Krasowskiej. Jeśli szukacie serii oryginalnej, pomysłowej oraz przede wszystkim zabawnej to koniecznie polecam przyjrzeć się bliżej twórczości autorki.
Pierwszy tom był świetny, ale drugi to już rewelacja. Mnóstwo przygód i dobrej zabawy w gronie przesympatycznych, pozytywnych bohaterów. Podczas czytania uśmiech nie schodzi z twarzy a sama fabuła wydaje się cieplutka i przytulna jak ulubiony koc, więc można się w niej zatracić bez reszty.
Spoiwem łączącym serię jest główny bohater, Danny Moon. Jego rodzice otrzymali pracę na Saharze, więc musiał się tam przeprowadzić, ale nie miał na to najmniejszej ochoty. Jak można żyć w tak gorącym miejscu, w dodatku bez zasięgu? Na szczęście dobrzy rodzice dostrzegli nieszczęście syna i wysłali go na obóz letni w stanie Nowy Jork. Dla Danny'ego jednak to jak upadek z deszczu pod rynnę.
Chociaż główny bohater jest młody, wcale to nie przekreśla powieści jako tej kierowanej do szerokiego grona odbiorców. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, duży czy mały będzie czerpał czystą przyjemność z czytania, ponieważ autorka pisze lekko i przyjemnie, obrazowo i szczerze a przy tym kreuje cudownych bohaterów. Przygody Danny'ego to wielka frajda, ponieważ to chłopak, który uwielbia łamać zasady a chaos to jego drugie imię. Będzie więc wybuchowo, zagadkowo i nawet pojawi się duch w roli głównej, więc jak tu nie zaangażować się w to wszystko na całego?
Autorka wykreowała świat w którym nieustannie towarzyszy nam dobra zabawa. Do tego dochodzi pierwsza miłość, szczera przyjaźń oraz podążanie za kolejnymi wyzwaniami, czyli ponadczasowe wartości, które przemawiają do każdego. Bardzo się cieszę, że Danny ponownie wkracza na scenę, ponieważ ma w sobie hart ducha oraz tak rzadko spotykaną energię, dzięki czemu czytając o jego losach na moment możemy całkowicie zapomnieć o otaczającym nas świecie.
"Banda szalonych obozowiczów" to tytuł idealny dla tej fabuły. Jest zabawa, przygoda i szczery, niczym nie pohamowany śmiech. Jak dobrze bawiłam się czytając! Mam nadzieję, że Danny nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i możemy liczyć na ciąg dalszy jego historii, ponieważ to zdecydowanie najciekawszy młody bohater z lektur młodzieżowych. To książka idealna na letnie dni, która nie tylko porywa w wir wielkiej przygody, ale przemyca również konkretne wartości.
Świetny przerywnik od ciężkiej literatury, po którą zazwyczaj sięgam.
OdpowiedzUsuńŚwietny przerywnik od ciężkiej literatury, po którą zazwyczaj sięgam.
OdpowiedzUsuńFajnie, że jest przygoda i zabawa. To jest bowiem bardzo zachęcające.
OdpowiedzUsuń