Są takie tajemnice, za które warto zapłacić każdą cenę.
Przyznaję, że sięgając po pierwszym tom serii o Oskarze Blajerze nie spodziewałam się, że będzie to historia aż tak psychodeliczna. Namieszała mi w głowie. I to porządnie! Ale nie byłabym sobą, gdybym nie napisała, że bardzo, bardzo mi się to podobało.
Wszystko zaczęło się od Oskara i jego inspiracji. Historia zapoczątkowana w pierwszym tomie trwa do dziś, więc ani rusz bez znajomości wcześniejszych części. Jeśli jednak lubicie thrillery i mocne wątki psychologiczne, nie będziecie rozczarowani. Adrian Bednarek bowiem dysponuje rewelacyjnym stylem, wie kiedy skupić na sobie uwagę czytelnika, kiedy porządnie nim wstrząsnąć a w samej fabule nieustannie coś się dzieje, więc czyta się o wydarzeniach z zapartym tchem.
Oskar wciąż mieszka w swojej chacie na odludziu, mimo że książka przyniosła mu sławę i pieniądze. Tam jednak łatwiej mu utrzymywać swoją tajemnicę z daleka od ciekawskich. Niestety ktoś zafascynowany jego powieścią dokonuje serii brutalnych morderstw i kolejne kobiety giną z rąk seryjnego mordercy. Zdeterminowany do odkrycia sprawcy przed policją Oskar bierze sprawy w swoje ręce. Tylko czy tak silnie zakorzeniona w jego prywatnym życiu tragedia nie pokona go walkowerem?
Po raz trzeci muszę napisać - to było rewelacyjne! Na początku patrząc na książkę kierowana pozorami pomyślałam sobie, że nie będzie to tak wciągające jakbym chciała, że znacznie cięższa od dwóch poprzednich tomów książka może być słabym ogniwem a autorowi wypaliły się już pomysły. Nic z tych rzeczy. Fabuła była dynamiczna, akcja skoncentrowana na celu, opisy trafne a bohaterowie cudownie wspaniali i wciąż piekielnie przerażający. To thriller na najwyższych obrotach skoncentrowany na czytelniku, by nieustannie bawić go i szokować, wodzić za nos, prowadzić ku ślepym zaułkom i niebezpiecznie igrać sobie z jego zdrowymi zmysłami. Jeśli więc lubicie taką jazdę bez trzymanki - będziecie zachwyceni trzecim tomem, który nie tylko dorównuje poprzedniczkom, ale i podnosi całej serii poprzeczkę.
Drastyczne opisy mrożą krew, finał jakiego nikt się nie spodziewał oraz masa nagromadzonych emocji sprawiają, że cała opowieść zostaje w głowie czytelnika na długi, długi czas. O ile często narzekałam, że nie znalazłam dla siebie pełnego napięcia thrillera, który da mi emocjonalna popalić to teraz muszę przyznać, że Adrian Bednarek wypełnił to z nawiązką. Bawiłam się wybornie podczas czytania, zachwycałam plastycznymi opisami i fascynacją śledziłam losy głównego bohatera a jedyne czego żałuję, że koniec nadszedł tak szybko.
Na pewno będę czytała tę książkę.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś sięgnę po powyższą serię, a na razie mam co czytać.
OdpowiedzUsuńTo jest chyba cała trylogia? Kiedyś przeczytam hurtem :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam książk Adriana. A niebawem czeka na nas kolejna powieść pt. "Dziedzictwo".
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw zacząć pierwszy tom, troszkę się boję drastyczności opisów, bo np. za Carterem nie przepadam.
OdpowiedzUsuń