sobota, 5 czerwca 2021

"Topieliska" Ewa Przydryga

 "Topieliska" Ewa Przydryga, Wyd. Muza, Str. 320
 

Telefon z przychodni wyrywa Polę ze snu.

Jedna z najlepiej rozwijających się polskich autorek? Być może. Jedna z tych, którzy przebili się przez grube mury schematów i dali się porwać oryginalności? Otóż to. Jedna z niewielu, która potrafi zaskoczyć, oczarować i wzbudzić lawinę skrajnych emocji na przestrzeni jednego rozdziału? Bez wątpienia. Tak w skrócie można określić twórczość Ewy Przydrygi, która pnie się po szczeblach literackiej kariery i robi to lepiej niż dobrze.

Najnowsza powieść autorki to kolejny thriller spod znaku zagadek, tajemnic oraz mrocznego klimatu. Wystarczy pierwszy rzut oka na okładkę, by zdobyć przekonanie, że ta lektura warta jest przeczytania i poznania losów zamkniętych w niej bohaterów. Od lat śledzę twórczość autorki i z dumą mogę potwierdzić, że z książki na książkę wypada co raz lepiej a już w debiucie pokazała wiele swoich mocnych stron. Jednak "Topieliska" to jak dla mniej jej popisowy numer, książka od której nie można się oderwać.

Zamieć, strach i tajemnicze zniknięcie. Pola obudzona przez telefon ze szpitala dowiaduje się, że jej trzyletni synek wraz ze swoim ojcem nie pojawili się na umówionej wizycie. I chociaż warunki pogodowe są fatalne, kobieta decyduje się osobiście stawić się w przychodni. Niestety, po drodze poznaje prawdę bolesną i mroczną. W rzece ratownicy odnaleźli wrak samochodu a kilka dni później zamarznięte ciało jej męża. Nie było w środku jednak synka Poli. Gdzie w takim razie się podział? Czy to możliwe, że żyje?

Atmosfera się zagęszcza wraz z kolejno przerzucanymi stronami. Wchodzimy z butami w prywatne życie Poli i jej rodziny, ale nie mamy wyrzutów sumienia, gdy poznajemy kolejne fakty z życia jej męża. Okazuje się, że Kuba wcale nie był święty i miał na sumieniu wiele paskudnych rzeczy o czym jego żona do tej pory nie miała pojęcia. Uwielbiam ten motyw w thrillerach, to odkrywanie krok po kroku kolejnych mrocznych szczegółów z życia bohaterów a w przypadku tej książki było ich mnóstwo. Biedna Pola tkwi w tym wszystkim po uszy, chociaż nie prosiła się o takie kłopoty i czytelnik jej współczuje, bardzo, ale ma też dzięki temu wspaniałą zabawę przez towarzyszący temu wszystkiemu obłęd i paraliżujący strach przed nieznanym.

"Topieliska" to powieść z w pełni wykorzystanym potencjałem. Akcja skrojona na medal, historia wciągająca bez reszty, portrety psychologiczne bohaterów bez żadnych zarzutów. Dawno nie bawiłam się tak dobrze podczas czytania polskiego thrillera. Świetny klimat dopełniało mnóstwo bardziej negatywnych emocji związanych z prowadzoną fabułą to a tajemnie nie miały końca. Jeśli szukacie więc książki na wysokim poziomie, lektury której nie odłożycie do ostatniej strony - polecam!

8 komentarzy:

  1. Już niebawem będę czytała tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ mam ochotę na lekturę tej książki. Na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Już taki sam wstęp do recenzji musi po prostu zachęcić do lektury :)

    Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc to ja trochę się czepiałam tej książki, bo kilka rzeczy było dla mnie dość sztampowe i przewidywalne. Poza tym mąż głównej bohaterki wykonywał zawód, który wykonywałam również ja i wątki z tym związane po prostu mi nie grały.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze nie czytałam, ale mam zamiar przesłuchać ją niedługo na Legimi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Już debiut autorki bardzo mi się spodobał, więc to tytuł w sam raz dla mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Poprzednia książka autorki szalenie mi się podobała, liczę na to, że z tą będzie podobnie :)

    OdpowiedzUsuń