piątek, 1 października 2021

"Wróć przed zmrokiem" Riley Sager

"Wróć przed zmrokiem"
Riley Sager, Tyt. oryg. Home Before Dark, Wyd. Mova, Str. 416


Mroczna, przerażająca i wciągająca. "Wróć przed zmrokiem" lepiej czytać przy zapalonym świetle.


W mrocznej posiadłości czai się zło, którego nie da się bliżej sprecyzować. Tamtejsi mieszkańcy czują, że dzieje się coś niedobrego, ale nie potrafią uniknąć tragedii, która - jak się okazuje - staje się pożywką dla czytelnika łaknącego mocnych wrażeń.

Nie ma nic lepszego niż klasyczna wersja horroru z nawiedzoną, starą posiadłością. Niby odgrzewany kotlet a jednak klasyk obok którego fan gatunku nie potrafi przejść obojętnie. Przynajmniej ja nie potrafię, ponieważ wciąż poszukuję książki, która mną wstrząśnie, zaskoczy i zmrozi mi krew w żyłach tak, że w nocy nie zasnę ze strachu. "Wróć przed zmrokiem" co prawda nie należy do typowej grupy horrorów a jednak zaskakuje niesłychanie dobrze nakreślonym klimatem.

Baneberry Hall to ogromna wiktoriańska rezydencja położona w lasach Vermont. Należy do rodziny Maggie Holt od jej piątego roku życia. Jednak w przeszłości coś się wydarzyło, coś tak strasznego, że wszyscy opuścili posiadłość zaledwie po miesiącu zamieszkiwania w niej i nigdy już nie wrócili. Po niemal dwudziestu pięciu latach Maggie wraca w miejsce przerażającej tragedii, by wyremontować posiadłość i pozbyć się jej raz na zawsze. I jak zawsze w podobnych historiach możecie się spodziewać, że powrót obudzi demony z przeszłości, które wydają się działać z podwójną zaciętością. Co wydarzyło się wiele lat temu i dlaczego stara posiadłość wydaje się przesiąknięta złem? O tym przekonacie się sięgając po powieść, która - to Wam gwarantuje - zaskoczy Was, porządnie przestraszy i wpisze się na listę najlepszych przeczytanych do tej pory książek.

Jak zawsze przy historii z dreszczykiem polecam Wam zacząć czytać lekturę wieczorem, przy przygaszonym świetle. Dla mnie to najlepszy klimat dla podobnych historii, chociaż czytając bezpośrednio przed snem możecie postarać się o porządne koszmary. Autor wykonał wielką pracę bawiąc się wyobraźnią czytelnika, manewrując pomiędzy faktami a domysłami, niczego nie sugerował a jednak wszystko wydawało się aż nazbyt konkretne. Bohaterowie zaskoczyli mnie głębią oraz w pełni dopracowanymi profilami psychologicznymi,  nie mówiąc o racjonalnych postawach mimo sytuacji w jakiej się znaleźli. 

Nie mogę nic zarzucić tej książce, ponieważ wspaniale bawiłam się podczas lektury i nawet pokuszę się o stwierdzenie, że to jedna z najlepszych premier tego roku. Nieoczywista, niebanalna, przeszywająca do szpiku kości historia przede wszystkim może pochwalić się elementami dobrze napisanego mrocznego thrillera psychologicznego. Dopiero w drugiej kolejności mierzymy się z elementami klasycznego horroru, ale takie połączenie okazało się strzałem w dziesiątkę. "Wróć przed zmrokiem" od pierwszej strony stopniuje napięcie, wprowadza czytelnika w gęstą atmosferę niepewności, ujmuje błyskotliwą fabułą i lawiną zaskoczeń. Powiem tylko" RE-WE-LA-CJA!

7 komentarzy:

  1. Czytałam już o niej dobre opinie i chciałabym ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ zachęcająca recenzja. Bardzo lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po takiej recenzji trudno nie chcieć przeczytać. Lubię wciągające historie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa jestem, czy mi by się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przekonałaś mnie do sięgnięcia po tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Coś czuje,że to moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym się za nią zabrać, szczególnie, że czas ku temu teraz w sam raz - szybko zapada zmierzch ;)

    OdpowiedzUsuń