wtorek, 6 grudnia 2022

"Rozdarty" Carian Cole

"Rozdarty" Carian Cole, Tyt. oryg. Torn, Wyd. Niezwykłe, Str. 466


Zakazany romans z najlepszym przyjacielem ojca.


Wciąż sceptycznie podchodzę do romansów z dużą różnicą wieku pomiędzy bohaterami, ale podejrzewam, że już niedługo zaleje nas nowa fala podobnych powieści, które powoli, ale skrupulatnie pojawiają się na literackim rynku. Nowy trend ma na celu uchwycenie miłości jako tej, która nie liczy się z żadnymi zasadami a rolą autorów jest pokazanie tego od smacznej i rozsądnej strony. Czy zatem Carinie Cole udało się nie przekroczyć niepisanych granic i stworzyć powieść od której trudno się oderwać?

Zdecydowanie. Muszę przyznać, że autorka jest bardzo świadoma tematu, który podejmuje a który pojawił się już w innej jej powieści ("Nie możesz mnie pocałować"). Cole już wtedy udowodniła, że jej priorytetem nie jest przedstawienie słodkiej i zbyt szybko kiełkującej miłości a ukazanie świadomej relacji pomiędzy bohaterami, którzy zapoznali się ze wszystkimi za oraz przeciw. Jej najnowsza powieść dorównuje poprzedniczce (jednotomowej) będąc jednocześnie niebanalnym wstępem do serii (nowej) a my po raz kolejny możemy docenić wyobraźnię autorki, jej inteligencję przebijającą się przez wciągającą fabułę czy kreację bohaterów wyróżniających się błyskotliwością.

Już od początku fabuła ściska za serce. Losy bohaterów bowiem miały swoje niepisane połączenie w przeszłości, kiedy to pięcioletnia Kenzi Allyster Valentine oznajmiła starszemu od siebie Torenowi Grace’owi, że gdy dorośnie, zostanie jego żoną. Wówczas były to tylko dziecinne słowa i nikt nie spodziewał się, że przyszłość połączy tych dwoje w najmniej oczekiwanym momencie. Kenzi kończąc osiemnaście lat wciąż czuła, że bezwarunkowo kocha chłopaka, ale Toren był przyjacielem jej ojca, starszym od niej o piętnaście lat. Tylko, że on również czuł do dziewczyny coś więcej, mimo świadomości, że nie powinno tak być. Starał się jak mógł trzymać na dystans, ale jak można uciec od miłości swojego życia?

Ogromnie polubiłam głównych bohaterów, którzy już na wstępie dali się poznać od najlepszej strony. To barwne, charyzmatyczne i co najważniejsze świadome swojej nietypowej sytuacji postacie, które próbują trzymać się od siebie na dystans oraz racjonalizować swoje działania. Nie będzie to wcale łatwe, szczególnie kiedy do głosu zostaną dopuszczone głębokie uczucia, ale tu nie chodzi tylko o nich, ponieważ w sprawę zaangażowany zostanie także ojciec Kenzi. Carian Cole pokazuje nam jednak, że miłość rządzi się swoimi prawami i każdy z nas ma prawo do szczęścia niezależnie od stawianych na naszej drodze przeciwności. Autorka posługując się plastycznym językiem, stawiając na wiarygodne dialogi i opisując tło wydarzeń jak najbliższe prawdziwej rzeczywistości porywa nas w swoje objęcia zapewniając kilka godzin cudownej, pełnej wrażeń przygody.

"Rozdarty" przerywa tabu, balansuje na  granicy i mówi o miłości, która wszystkich zaskakuje. To piękna, choć niełatwa powieść, która pozostawia w naszej głowie wiele pytań. Carian Cole po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyła składając na dłonie czytelników historię inną niż wszystkie, inteligentną, w pełni dopracowaną, wyjaśniającą działania bohaterów w sposób jak najbliższy rozsądkowi. Nie pozostaje mi więc nic innego jak szczerze pochwalić talent oraz zaangażowanie autorki jednocześnie z zapartym tchem wypatrując kontynuacji serii.

3 komentarze: