niedziela, 1 grudnia 2024

"Bez serca" Elsie Silver

 
"Bez serca" Elsie Silver, Tyt. oryg. Heartless, Wyd. Editio Red, Str. 392

 

Gburowaty ranczer i przebojowa dziewczyna.

 

Mam słabość do kowbojów, ranczerów i wszystkich tych miłośników natury żyjących w równowadze ze zwierzętami i samym sobą. Z przyjemnością więc zdecydowałam się na kolejny tom przygód serii od Elsie Silver i uważam, że nie mogło być lepiej!

Autorka prowadzi nas przez wydarzenia, w których serdeczne emocje odgrywają główną rolę. To druga część cyklu Chestnut Springs, który osobiście polecam czytać z zachowaniem chronologii, chociaż za każdym razem koncentrujemy się wokół losów innej pary bohaterów. Silver jednak smacznie połączyła całość pewnymi detalami, budując kompletny obraz ranczerskiego zakątka, więc jeśli lubicie podobną tematykę - nie będziecie żałować. Z lekkością, poczuciem stylu oraz umiejętnie odwołując się do ludzkich słabości, marzeń a nawet determinacji, prowadzi nas przez opowieść o pasji i miłości, które nie zawsze idą ze sobą w parze, ale które po wypracowaniu pewnych kompromisów niosą satysfakcję czy niepodważalne szczęście.

Cade Eaton szukał niani dla swojego syna, ale jego wymagania były wygórowane i podparte niepotrzebnymi kąśliwościami. Nikt nie zamierzał podejmować z nim współpracy. Gdyby nie Summer i jej przyjaciółka, Cade pozostałby sam ze swoimi problemami. Willa Grant nie była przekonana do nowej sytuacji, nie wiedziała jak zajmować się dzieckiem a ojciec Luke'a był pełen sprzeczności. Ona była temperamentna oraz pewna siebie, on zrzędliwy, ale i nad wyraz seksowny. Na pierwszy rzut oka nie łączyło ich nic. Jednak magnetyczne przyciąganie pojawiło się w odpowiednim momencie. Tylko czy obydwoje byli na nie gotowi?

Fabuła może pochwalić się wyjątkowym klimatem, lekkością prowadzonej akcji oraz bohaterami, którzy mają tutaj coś dopowiedzenia. Małomiasteczkowa przestrzeń, dojrzali ludzie, którzy niosą bagaże konkretnych doświadczeń a także proza życia zderzająca się z potrzebą akceptacji, zrozumienia oraz po prostu bycia sobą. Na bazie lekkiej prozy romantycznej autorka zaskakuje mocniejszym wydźwiękiem, porusza tematy o ponadczasowej wartości i pozwala nam zbliżyć się do bohaterów. Cieszy fakt, że wątek romantyczny prowadzony jest z głową, nigdzie się nie spieszy i pozwala bohaterom poznawać siebie w pełni, nie ma lukru czy przesadnej słodyczy a jest nadzieja, że każdemu z nas los wyznaczy odpowiednią drogę. W miłosnej atmosferze dnia codziennego, sięgając po motywy obyczajowe, Silver tworzy przyjemny dla wyobraźni obraz dwójki zagubionych dusz, które trafiły na siebie w odpowiednim momencie. I chociaż wszystko koncentruje się wokół nich, to warto bliżej się temu przyjrzeć, bowiem fabuła rozgrzewa serce a wydarzenia ani przez moment nie są nam obojętne. 

"Bez serca" jest powieścią otwartą na czytelnika, niezwykle pozytywną i otulającą nas swoimi ramionami niczym ciepły kocyk. Elsie Silver przedstawia miłość w nowym świetle, która musi podążać wyboistą drogą, by znaleźć równowagę oraz punkt zaczepienia. Bawiłam się wspaniale podczas czytania, mam wrażenie, że nawet lepiej niż w przypadku pierwszego tomu, ponieważ ranczerski świat zyskał na wartości, klimat wykreowany był idealnie a poczucie subtelnego humoru towarzyszące mi na drugim planie idealnie zamykało koło. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak napisać - polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz