niedziela, 16 listopada 2025

"Dziki, mroczny brzeg" Charlotte McConaghy

 
"Dziki, mroczny brzeg" Charlotte McConaghy, Tyt. oryg. Wild Dark Shore, Wyd. Filia, Str. 336

 

Na krańcu świata, pośród ciszy i sztormów, rodzina strzeże przyszłości.

 

Chyba nigdy nie czytałam tak przesiąkniętej emocjami powieści. Owszem, trafiałam na książki pozostające w mojej wyobraźni na długo po zamknięciu ostatniej strony, ale wydaje się, że Charlotte McConaghy przeskoczyła je wszystkie. 

Spokojna, kameralna, subtelna. Pisana dla czytelnika otwartego na ludzkie tragedie, który będzie chciał zajrzeć głęboko w głąb duszy bohaterów. Autorka poruszy bowiem wiele ważnych kwestii, pozwoli zatrzymać się przy każdym motywie, przeanalizować podejmowane decyzje, spróbować postawić się na miejscu danej osoby. Otoczeni plastycznym przedstawieniem tematu nawet przez moment nie zrezygnujemy z odłożenia tej historii choćby na moment, ponieważ najważniejsze będzie połączenie wszystkich kropek, odnalezienie rozwiązania tajemnicy wiszącej w powietrzu, która całkowicie wywróci nasze postrzeganie lektury.

Shearwater to niewielka wysepka zapomniana przez świat. Była domem dla jednej rodziny z pewną ważna dla całej ludzkości misją. A jednak, gdy pewnego dnia, woda wyrzuciła na brzeg kobietę, wszystko zaczęło się komplikować. Dominic i jego troje dzieci do tej pory musiało wewnętrznie walczyć z własnymi demonami, ale gdy do głosu została dopuszczona Rowan, skrywane bóle wyszły na światło dnia. Kobieta poruszyła czułe kwestie, ale kim tak naprawdę była?

Niepokojąca, dająca do myślenia, kameralna a jednak w jakiś sposób niezwykle rozległa. Ta książka wydaje się być pisana na wielu płaszczyznach a jej złożony przekaz rozlewa się gdzieś na linii  serca i rozumu czytającego, który nie zamierza wypuszczać jej z rąk. Autorka rewelacyjnie przedstawiła bolesne problemy z jakimi mierzyli się wszyscy bohaterowie, rozłożyła ich na czynniki pierwsze, zmusiła do przewartościowania swojego życia a co za tym idzie naszą wyobraźnię również pociągnęła do konsekwencji, gdy zaangażowani w cały proces zmian zachodzących w rodzinie Salt na własnej skórze odczuwaliśmy blaski i cenie bycia zwykłym człowiekiem. To proza wyjątkowa, mająca na celu wyznaczenie ścieżki ku własnej tożsamości, mimo licznych niepowodzeń jakie napotkamy na swojej drodze.

"Dziki, mroczny brzeg" szybko wkrada się do naszej podświadomości, miesza w głowie, odwraca tok rozumowania i pokazuje, że nie wszystko jest czarne ani białe. Charlotte McConaghy odgradza nas od cywilizacji, mediów społecznościowych i pędu współczesności na rzecz chwili zatrzymania, zadumy, analizy siebie oraz otoczenia. Jej książka na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo niepozorna, ale już po zaledwie kilku stronach nie mogłam przestać rozmyślać o tym jak sama postąpiłabym na miejscu bohaterów. Wydaje się więc, że to najlepsza rekomendacja, gdy czujemy się zaproszeniu do udziału w przygodzie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz