Nic nie jest pogrzebane na zawsze.
Nie ma nic przyjemniejszego niż w pełni angażujący thriller, gdy za oknem ciemno i ponuro. To podsyca klimat oraz wpływa na naszą wyobraźnię, tylko czy w przypadku prozy Loreth Anne White potrzebne są nam dodatkowe bodźce?
Oczywiście, one zawsze podbijają stawkę, ale twórczość autorki jest tak bogata w skrajne emocje, momenty zaskoczenia oraz inne atrakcje, że nie trzeba wiele, by w pełni delektować się lekturą. Za każdym razem White zaskakuje mnie czymś nowym, imponuje spostrzegawczością oraz buduje napięcie, które ze strony na stronę potęguje niewiedzę oraz kontroluje wszechobecny chaos. Tak misternie skonstruowany thriller czyta się z rosnącymi apetytem, ale jednocześnie, podświadomie, hamuje się bieg wydarzeń, by ta zabawa trwała jeszcze dłużej. To bowiem jedna z tych opowieści, która w odpowiednich momentach potrafi całkowicie wywrócić swój bieg wydarzeń.
Annalise Jansen wiele lat temu przepadła bez wieści. Dziś być może nastąpił przełom w tej zagadce, ponieważ pod górską kapliczką ktoś odnalazł ludzkie szczątki. Czy rodzina dziewczyny w końcu otrzyma wszystkie odpowiedzi? Niestety nie wszystko idzie tak, jakby każdy oczekiwał, ponieważ pewna grupa przyjaciół zaczyna mieć obawy, że ich dawna tajemnica w końcu wyjdzie na jaw. Wówczas dojdzie do tragedii i nic nie będzie już takie samo.
Fabuła pęka od dusznej atmosfery kłamstw utrzymywanych w tajemnicy. Buduje napięcie, podsuwa mylne tropy, zachęca nas do wyciągania własnych podejrzeń, które i tak nie pokryją się z pomysłem autorki (wybornie!). Jednak jest w tym wszystkim coś jeszcze, głębia, ogromna wiarygodność, indywidualizm jednostki, kreacja bohaterów z silnym odbiciem psychologicznym, co bardzo mocno angażuje nas w treść, zbliża do wybranych osób, pozwala z różnych perspektyw spojrzeć na podjęty temat. Ta opowieść bowiem to n ie tylko lawina napięć, sekretów i prób ucieczki od przeszłości, ale wielowarstwowa ludzka tragedia, która pociągnęła za sobą zaskakujące konsekwencje. Autorka po raz kolejny udowodniła, że potrafi łączyć motywy różnych gatunków w jedną całość, która trafia do serca i rozumu, i od której nie można się oderwać.
"Pamiętnik mojej siostry" to przejmujący obraz przeszłych wydarzeń, których echo słychać po dziś dzień. Powieść ekscytująca, pełna pułapek a także ponadczasowych treści, emocjonalny misz-masz, który zatrzymuje przy sobie na dłużej. Tutaj króluje mrok, głęboko skrywana prawda oraz ludzkie słabości tak dobrze znane nam z prawdziwego życia. Loreth Anne White niezawodnie składa na nasze dłonie powieść w pełni dopracowaną, dojrzałą oraz błyskotliwą, w której każdy ruch bohaterów wydaje się mieć podwójne znaczenie. Zdecydowanie polecam!

