niedziela, 9 listopada 2025

"Ósma ofiara" Katarzyna Bester

 
"Ósma ofiara" Katarzyna Bester, Wyd. Zaczytani, Str. 388

 

Mroczna toń kryje sekret mordercy.

 

Katarzyna Bester czuje się jak ryba w wodzie wśród romantyczno-obyczajowych powieści (które uwielbiam), ale przyznaję, że jej domeną są też kryminały. A nie ma nic lepszego niż wszechstronnie uzdolniony autor, który za każdym razem zaskakuje nas czymś nowym.

Powyższy tytuł osadzony jest ramach gatunku kryminalnego, ale pochwalić się może atmosferą mrocznego thrillera. Mocne napięcie wita nas już od pierwszych stron a im dalej idziemy w opowieść, tym zawiła i pełna sekretów wydaje się dla naszej wyobraźni. Autorka potrafi manipulować w faktach tak, by to co oczywiste za moment wydało się czymś zupełnie nie do pomyślenia a sama kreacja bohaterów wręcz zaprasza do zagłębienia się w ich profile psychologiczne. Czy można zatem oczekiwać od lektury czegoś więcej?

Przeszłość wraca ze zdwojoną siłą, gdy w rzece znalezione zostaje ciało kobiety. Wiadomo, że nie popełniła samobójstwa. Faith Adams ścigając się z czasem zostanie zmuszona poprosić o pomoc legendarnego śledczego, który postanowił się odciąć od całego świata. Odnalezienie go w leśnej głuszy będzie nie lada wyzwaniem. Tym czasem nad Nowym Jorkiem zawiśnie widmo kolejnego morderstwa. Czy zdążą na czas nim seryjny zabójca ponownie zaatakuje?

Gęsta od natłoku zdarzeń fabuła prowadzi nas przez meandry ludzkiej skomplikowanej natury. Liczne niedomówienia czy ślepe zaułki budują atmosferę od której trudno się oderwać a sama autorka doskonale wie kiedy uderzyć fabularnym twistem, żeby wybić nas z toku przyjętych przypuszczeń. Ekscytujący finał wydaje się być zwieńczeniem starań Katarzyny Bester, ale nim do niego dojdziemy po drodze czekają na nas pułapki i skomplikowane osobowości, które wydają się wiedzieć więcej niż początkowo ujawniają. Nie będzie łatwo, ponieważ akcja skomplikuje się przez nieprzewidziane ruchy poszukiwanego sprawcy, ale właśnie o to chodzi, by nieustannie zmuszać nasze szare komórki do pracy.

"Ósma ofiara" buduje napięcie, intryguje, nie pozostawia obojętnym. Doskonała do poczytania późnym popołudniem, kiedy wszystkie obowiązki są już za nami, ponieważ ciężko odłożyć powieść choćby na chwilę. Odpowiednia atmosfera otula nas niczym kocyk, bohaterowie napędzają bieg wydarzeń a całość podczyta jest plastycznym stylem autorki reprezentującym wszystko co najlepsze w podjętym gatunku. Nie dajcie się więc długo prosić, pościg za mordercą nie będzie na nikogo czekał! 

sobota, 8 listopada 2025

"One day I'll lose this fight" Paulina Szewczyk

 
"One day I'll lose this fight" Paulina Szewczyk, Wyd. Novae Res, Str. 240

 

Rosalie jeszcze nie wie, że ten związek odmieni wszystko.

 

Trudne doświadczenia kształtują bohaterkę na nowo a czytelnik wraz z nią przeżywa wszelkie wzloty i upadki. Czy nie jest bowiem tak, że życie składa się z pasma nieprzewidzianych momentów niosących ze sobą konkretne lekcje?

Sięgając po powieść Pauliny Szewczyk byłam przygotowana na banalny romans w sam raz na jedno leniwe popołudnie. I o ile powieść faktycznie przeczytałam bardzo szybko, o tyle zwracam honor jeśli chodzi o samą treść. Dużo podjętych wartości, dużo mądrości na drugim planie nie nachalnie narzuconej czytelnikowi a wynikającej z losów postaci. I owszem, jest to lekka, przyjemna, plastycznie przedstawiona opowieść o życiu rzucającym kłody pod nogi, ale jednocześnie reprezentuje sobą pewnego rodzaju głębie, która zatrzymuje na dłużej. 

Rosalie ma dwadzieścia lat i bagaż przykrych rodzinnych doświadczeń. Czuje, że dom rodzinny nie jest jej miejscem żyjąc w cieniu ojca, cenionego prawnika. Wyrusza więc w trasę muzyczną wraz z pewnym zespołem i tam poznaje Dextera, wokalistę o wielu obliczach. Nie spodziewa się, że to zapoczątkuje szereg zmian w jej życiu i wszystko, łącznie z tym co było jej mówione, wywróci się do góry nogami.

To mnóstwo przepychanek między bohaterami, burzliwy romans naznaczony prozą życia. Autorka powołała w Rosalie i Dexterze silne osobowości, które nie lubiły żyć pod natłokiem narzuconych zasad. Trudno było im się dogadać a konflikt serca i rozumu budował silne napięcie, tylko czy w podobnych historiach właśnie nie o to chodzi? Na niewielkiej ilości stron rozgrywa się burza emocji, główna postać musi konfrontować się nie tylko z uczuciami do nieprzewidywalnego muzyka, ale i własną przeszłością, gdy na jaw wychodzą okrutne kłamstwa. Tak toczy się opowieść pełna uniesień, gorzkich słów, ale i ekscytujących czy namiętnych momentów.

"One day I'll lose this fight" to idealna książka na odreagowanie po ciężkim dniu, ponieważ angażuje wyobraźnię i zbliża do bohaterów. Nie zmienia naszego świata, nie wymyka się schematom, ale mimo to jest pełna uroku i pisana w tak plastyczny sposób, że czas spędzony w jej towarzystwie jest odpowiednio wzbogacony o konkretne emocje. Jeśli więc szukacie lektury na raz, do duetu z herbatą i kocykiem - warto dać jej szansę.