środa, 17 lipca 2013

"Magiczna gondola" Eva Völler

Autor:
Tytuł: Magiczna gondola
Tytuł oryginału: Zeitenzauber: Die magische Gondel
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 464

Musze przyznać, że rzadko trafiam na książki, które wizualnie odbierają mi dech w piersi. Okładka „Magicznej gondoli” urzekła mnie od pierwszego wejrzenia. Jestem zachwycona pomysłem ilustracji i całokształtem jej wykonania. Ilustracja nawiązuje do treści powieści w subtelny sposób i zachęca do szybkiego zagłębienia się w fabułę. Wszystko idealnie się komponuje tworząc wizualne arcydzieło.Uwielbiam książki niemieckich autorów, przez co spodziewałam się czegoś innego po tej lekturze. To moje pierwsze spotkanie z tematyką podróży w czasie, przez co nie mogłam mieć wygórowanych oczekiwań. Nie wiedziałam dokładnie jak można to wszystko ułożyć w trwałą całość. 

„Możliwości nie było zbyt wiele. Na ile mogłam to ocenić - najwyżej cztery. Raz: byłam martwa i znalazłam się w ogniu piekielnym. Dwa: ktoś mnie nafaszerował narkotykami. Trzy: to jakiś film. Cztery: zwariowałam.”

Anna spędza swoje wakacje w Wenecji pod okiem czujnych, choć zapracowanych rodziców. Nie jest zachwycona obecnym otoczeniem i cierpi na brak rozrywek. Zwiedzanie zabytków nie jest jej mocną stroną. Mimo to wybiera się w raz z rodzicami na paradę historycznych łodzi i niefortunnie zostaje zepchnięta w sam środek kanału. Z opresji ratuje ją przystojny nieznajomy, który wciąga ją do nietypowej, czerwonej gondoli. Przecież wszystkie gondole w Wenecji są czarne, prawda? Więc dlaczego ta odstaje od reszty?
Cóż, Anna nie wie jeszcze, że to gondola o specjalnym przeznaczeniu, jakim są podróże w czasie. Nie wie również, że została wybrana do wypełnienia zadania, a los Wenecji leży w jej rękach.
Magiczna gondola przenosi ją do czasów wczesnej Wenecji otwierając przed nią przeszłość. Bohaterka musi odnaleźć się w tej nietypowej dla niej sytuacji. Ponadto pragnie odwrócić bieg zdarzeń i wrócić do domu, w tym przypadku do przyszłości oddalonej o pięćset lat. Towarzyszą jej przy tym nowopoznani przyjaciele, lecz czy można im ufać? 

„-Jak masz na imię, dziewczyno?
-Nazywam się Hannah Montana.
-A gdzie mieszkasz? 
 -Przy kanale Disneya.”

„Magiczna gondola” to powieść utrzymana w humorystycznym klimacie typowym dla młodzieżowych powieści. Na szczęście nie jest pisana młodzieżowym stylem, przez co wolna jest od współczesnego języka młodych ludzi.
Musze przyznać, że powieść jest dopracowana pod każdym względem. Fabuła prowadzona jest z rozwagą, a każdy najmniejszy szczegół jest odpowiednio przemyślany. Spodobał mi się sposób jakim autorka uniknęła wprowadzenia nowych znaczeń do czasów, gdzie przenosi się bohaterka. Anna nazywa to „intergalaktycznym translatorem”, gdzie słowa których jeszcze nie znano zmieniają swoje znaczenia na odpowiednie do danej epoki.
Rozbawił mnie też fakt, że autorka „magicznej gondoli” przywiązuje tak dużą wagę do potrzeb bohaterów. Często słyszę komentarze typu: „bohaterowie książek i filmów są niesamowici! Nie musza chodzić do toalety.” Sam fakt ukazania całokształtu życia Anny i jej przyjaciół świadczy o dokładności autorki. Dodatkowo w powieść wspaniale wplecione są opisy Wenecji, przez co czytelnik może sobie doskonale wyobrazić świat przedstawiony i wraz z bohaterami poznawać zabytki zarówno przeszłości jak i przyszłości.
Mimo to Magiczna gondola” nie urzekła mnie tak, jakby się zdawało. Owszem, wszystko było doskonale ukazane i przedstawione, jednak czegoś mi ciągle brakowało. Liczyłam o coś więcej. Miałam nadzieję, na skoki w czasie, niezwykłą przygodę, wspaniałą miłość. Książka do mnie nie przemówiła, fabuła mnie nie porwała, ale nie mogę powiedzieć, ze mi się nie podobała. To lekka opowieść dla każdego, ale jak dla mnie bez większych zwrotów akcji.
Okładka książki głoski, iż czytelnik powinien przygotować się na wielką miłość, pełną uczucia i magicznej więzi. Przyznam, że ja niczego takiego nie odczułam. Owszem, występuje wątek miłosny, jednak nie taki na jaki się zapowiadało. Jednak dla mnie to wyszło na korzyść. Czytelnik może zagłębić się w historie bohaterki i odczuć klimat przeszłości w której się znalazła. Wątek miłosny toczy się w tle, jako część drugoplanowa. Jest dobrze wykreowany, ale nie nachalnie, przez co czytelnik ma prawo do własnych odczuć względem bohaterów a nie schyla się po te, które zazwyczaj kreuje autor powieści.
Czy polecam? Oczywiście. Polecam każdemu, kto szuka lekkiej opowieści akurat na obecny wakacyjny czas. Czyta się przyjemnie i szybko mimo obszernej treści. To piękna historia malująca czytelnikowi wizję przeszłej historii. Jednak jeśli ktoś szuka trochę ambitniejszych książek z nieustannym biegiem akcji i nieoczekiwaną fabułą może się trochę rozczarować.

Ocena: 4/6

1 komentarz:

  1. Z jednej strony mam ochotę na taką lekką lekturę, ale z drugiej- boję się trochę, że zawiedzie mnie sposób prowadzenia akcji. Jeszcze się nad nią zastanowię.

    OdpowiedzUsuń