Tytuł: Noc śmeirci
Tytuł oryginału: Deadly Night
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Liczba stron: 288
Aidan Flynn to prywatny detektyw, który niespodziewanie spotyka się z nietypowa sytuacją. Wraz z braćmi odziedziczył stary dom na plantacji w Luizjanie. Detektyw jednak nie zwraca na liczne plotki związane ze strasznymi historiami przekazywanymi przez sąsiadów, jakoby rezydencja miałaby być nawiedzonym miejscem. Jednak szereg wydarzeń następujących jedno po drugim nie dają Aidanowi spokoju. Zwracając się z prośbą do tarocistki, która przestrzega go przed posiadłością i jej złymi mocami sam nie jest przekonany do swojego pomysłu. Nie pozostaje mu jednak nic innego jak spróbować niemożliwego. Kiedy jednak pojawiają się tajemnice, mężczyzna zaczyna w końcu rozumieć krążące dookoła plotki.
"Wszystko, co znał i kochał, było tak blisko."
Opis fabuły wskazywał z góry na pełna napięcia przygodę z tajemniczymi wątkami wplątanymi w całą sytuację. Historia o nawiedzonej posiadłości od razu wzbudziła moją ciekawość. W rzeczywistości wyszło trochę inaczej. Bohater faktycznie udaje się do rezydencji w Luizjanie, w której pojawiają się liczne nie do końca wyjaśnione sytuacje. Całość wiąże się jednak, nie tylko ze zjawiskami paranormalnymi, a morderstwem popełnionym prawdopodobnie na terenie posiadłości. Dlatego dobrze zapowiadający się wątek horroru przeistacza się w kryminał, który swoją fabułą nie zachęca do dalszego czytania tak jak powinien robić to naszpikowany grozą horror. Jednak fabułę ratują chwilowe odniesienia do nadprzyrodzonych sił, kiedy w akcje ingeruje tarocistka Kendall, która zadziwiająco łatwo wprowadza delikatny klimat grozy i nutę miłosnego uniesienia, a także te chwilowe duchy przeszłości zabarwione strachem.
Pani Heather Graham nie tylko fabułę utrzymuje w swobodnym stylu. Główny bohater, chociaż bardzo sympatyczny nie jest szczególnie charyzmatyczną postacią. Z przyzwyczajenia do detektywów, którzy nie boją się wypowiedzieć na głos tego co myślą czasem łapałam się na tym, że brakuje mi tego zaczepnego tonu, który w tym przypadku obcięty został do minimum. To jednak nie oznacza, ze Aidan całą swoją postacią rujnuje fabułę. Skądże znowu, to fantastyczny i niezwykle sympatyczny bohater, który szybko wzbudza sympatię, chociaż nie zapada w pamięć na dłuższy czas.
"Wiedział, że współcześni i potomni ich osądzą i potępią."
"Noc śmierci" to książka o wielu twarzach. Miejscami przewidywalna, czasami potrafi przytrzymać w napięciu, a jeszcze w innym momencie pozwala się zrelaksować. Jedno jest pewne - to pozycja idealna na spokojny weekend, nie wymagająca wielkiego zaangażowania a zapewniająca ciekawą historię. Moje pierwsze spotkanie z tą autorką wypadło całkiem przyzwoicie i chociaż przymierzałam się do czegoś mocniejszego nie czuję się rozczarowana. W roli sensacji książka sprawdziła się idealnie, dlatego polecam ją wszystkim miłośnikom lżejszych historii z gatunku horroru i subtelnego kryminału.
Ocena: 4/6 - [ Cykl - dziedzictwo braci Flynn ]
Za możliwość przeczytania serdecznie dziękuję Wydawnictwu Harlequin/Mira.
Może pewnego dnia się na nią skuszę, ale póki co czeka na mnie wiele innych książek.
OdpowiedzUsuńSkończyłam niedawno czytać tę książkę i na dniach ukaże się moja recenzja. Ale jedno już mogę teraz zdradzić, że mnie się bardzo podobało.
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja ;D
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest różnorodna...
OdpowiedzUsuńCzytałam "Mordercze grono" tej pisarki i jakiegoś wielkiego wrażenie na mnie ta książka nie zrobiła ze względu na to, że wątek romansowy był mocno wyeksponowany. Ale mimo tego "Noc śmierci" mnie zainteresowała i chyba się za nią rozejrzę.
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać twórczość tej autorki. Koniecznie.
OdpowiedzUsuńSzczerze, to nie czuję jakiejś wielkiej potrzeby sięgnięcia po tę pozycję, choć wizualnie jest naprawdę intrygująca.
OdpowiedzUsuńOdnoszę wrażenie, że to bardzo nierówna powieść. Chyba wolę poczytać coś innego :)
OdpowiedzUsuńCo raz częściej na blogach zauważam recenzje książek Heather Graham i w większości są one całkiem pozytywne. Wniosek: dopisuję autorkę do listy pisarzy do poznania. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zapoznać z nimi wszystkimi :)
OdpowiedzUsuńAkurat szukam czegoś naprawdę mocnego, a ta ksiazka jest zupełnym przeciwieństwem moich poszukiwań. Póki co odpuszcze ja sobie, ale oczywiście nie zapomne.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, zaczynam przygodę z kryminałami ale wolę coś lekkiego.
OdpowiedzUsuńZa przewidywalnymi książkami nie przepadam, gatunek też nie mój, raczej nie spodobałaby mi się :)
OdpowiedzUsuńJuż na mnie czeka:)
OdpowiedzUsuń