Tytuł: Alicja w krainie zombi
Tytuł oryginału: Alice in Zombieland
Wydawnictwo: Harlequin/Mira
Liczba stron: 505
Życie Alicji nigdy nie było łatwe. Jej ojciec nie pozwalała opuszczać swojej rodzinie domu po zmroku, stworzył liczne zabezpieczenia i uparcie twierdził, że świat opanowały potwory. Wszystko wyjaśniło się w dniu tragicznego wypadku, kiedy to Alicja straciła swoją rodzinę i pierwszy raz zobaczyła zombi. Następstwo wydarzeń było nieuniknione. Zdruzgotana zamieszkała u dziadków i zmieniła szkołę, w której poznała nie tylko przyjaciół, ale i potencjalnych wrogów. Nigdy by nie przypuszczała, że niedaleka przyszłość trwale ich ze sobą zwiąże.
"Znowu wyłącznie prawda - tyle, że nieco naciągana, zważywszy na kilka pominiętych szczegółów."
Alicja zostaje postawiona w niełatwej sytuacji. Straciła wszystkich których kochała, a zyskała możliwość widzenia zombi, o którą na pewno się nie prosiła. Inna bohaterka w jej przypadku już dawno użalałaby się nad swoim losem twierdząc, że jak najbardziej może by chciała coś z tym zrobić, ale nie może, bo przecież tak strasznie się boi! Alicja wcale taka nie jest. To silna dziewczyna, przepełniona determinacją i obdarzona niezwykle ciętym językiem. Kiedy spotyka Cole'a, chłopaka, który bynajmniej nie należy do zbioru tych najgrzeczniejszych, wcale nie kuli się w sobie i nie daje się zastraszyć. Alicja i Cole są bohaterami bardzo charakterystycznymi, kontrastującymi z lekką fabułą i dobrze wykreowani. Ich postacie od razu zaskarbiły sobie moje uznanie. Dlatego uważam, że obydwoje pasują do siebie idealnie, a prowadzone przez nich dialogi niezliczoną ilość razy wywoływały u mnie szeroki uśmiech.
Fabuła to zdecydowana wisienka na torcie. Także i w tym kontekście autorka udowodniła, że doskonale wiedziała co robi, pisząc o przygodach Alicji. Teoretycznie w fabule powinny wystąpić dwa równoważące się motywy:
miłosny i zombi, patrząc na to co wskazuje opis wydawcy. W praktyce
oczywiście jest zupełnie inaczej. Znaczną część zajmują wydarzenia związane z dwójką głównych bohaterów, którzy od samego początku mają się ku sobie. I to właśnie oni wiodą prym na łamach powieści, bez żadnych skrupułów zabierając tyle miejsca ile tylko się dało. Muszę przyznać, że w każdej innej książce byłabym rozczarowana takim posunięciem, ale poddana urokowi Cole'a uważam, że to było zdecydowanie za mało. Mówcie co chcecie, ale wpadłam po uszy. Na szczęście moje chwile słabości mogę schować za zachwytem wobec drugiego, zombicznego motywu. W tym przypadku pojawiło się inne spojrzenie na świat nieumarłych, zrywające po części z przyjętymi stereotypami. Kreacja zombie przez autorkę wypadła fantastycznie. Swobodny styl umila lekturę i w żaden sposób jej nie dłuży. Właściwie to byłam trochę zła, że cała historia tak szybko mi ucieka, bo faktycznie książkę czyta się w zaskakującym tempie.
Pierwszoosobowa narracja Alicji.
"Umieranie to jedyny sposób, by żyć naprawdę."
Niewątpliwie autorka wykazała się ogromną pomysłowością. Wręcz przepadam za wszelakimi interpretacjami bajek, a "Alicja w krainie czarów" zawsze była mi w jakiś sposób bliska. Zombi też nie są mi obce, dlatego dla mnie to mieszanka doskonała. Chociaż faktycznie, nie jest to książka która wyróżnia się czymś wielkim, to mnie w całości oczarowała. I chyba zwariowała, ale dla mnie ta książka była fantastyczną odskocznią od dnia codziennego. Rewelacyjni bohaterowie, swobodny styl i wartka akcja kupiły mnie z miejsca. W dodatku pojawił się ten smaczny humor, którego na próżno szukam w podobnych książkach. Dlatego powieść ląduje na liście ulubionych i tych, do których na pewno kiedyś wrócę.
Ocena: 5/6 - [powieść wielotomowa]
Miałam przyjemność czytać tę książkę i wspominam ją bardzo pozytywnie. Teraz w kolejce czeka już drugi tom.
OdpowiedzUsuńCzytałam, całkiem miła młodzieżówka :D
OdpowiedzUsuńPlanuję przeczytać. Zresztą to moja imienniczka. :) Choć pierwszoplanowych wątków miłosnych nie lubię, to może zdarzy się cud i pokocham, tak jak Ty, głównego bohatera. :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam już dużo o tej książce, jednak dalej nie czuję się przekonana. Taka tematyka raczej mnie nie pociąga. Zombie... nie, spasuję.
OdpowiedzUsuńJeśli książka ląduje na półce ulubionych, a do tego wartych powrotu to wiele znaczy. Narobiłaś mi jeszcze większej chęci by poznać tę serię ;)
OdpowiedzUsuńSeria jest na mojej liście must have. :) Ostatni cytat jest okropnie prawdziwy...
OdpowiedzUsuńPierwsza książka o zombiakach, do której dałam się przekonać! Bardzo mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńJa jestem tradycjonalistką i jeżeli chodzi o Alicję to wolę ją w standardowym wydaniu - poza tym nie przepadam za tematyką zombie, więc tę książkę sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie przekonuje mnie ta historia.
OdpowiedzUsuńKocham tę serię! Nie będę się rozdrabniać, ponieważ doskonale wszystko ujęłaś i zgadzam się z tym w stu procentach. Od siebie dodam tylko, że kolejny tom jest jeszcze lepszy i czyta się go jeszcze szybciej :P
OdpowiedzUsuńGdzieś, kiedyś ten tytuł obił mi się już o uszy, ale szczerze mówiąc od razu go skreśliłam. Nie czytałam żadnej książki o zombiakach, ograniczam się do filmów oraz gier. Nie sądzę też, by akurat ten tytuł przypadł mi do gust.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję mieć tę książkę i zrezygnowałam. I teraz żałuję :(
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka recenzji, ale nadal sam tytuł mnie nie przekonuje :D
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam w planach tę książkę :D Mam nadzieję, ze uda mi się kiedyś dorwać ją w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńksiazkowy-swiat-niki.blogspot.com
Mi książka średnio się podobała i raczej nie prędko sięgnę po kontynuację :/
OdpowiedzUsuńA ja się bardzo bałam, że to typowy i słaby paranormal, więc nawet nie szukałam okazji przeczytania tej książki, ale w sumie może by mi się spodobała?
OdpowiedzUsuńZombie? Nienawidzę tych istot!
OdpowiedzUsuń