Autor: Stephanie Perkins
Tytuł: Anna i pocałunek w Paryżu
Tytuł oryginału: Anna and the French Kiss
Wydawnictwo: Amber
Liczba stron: 320
Już dawno temu nauczyłam się, że opisom z okładki nie można wierzyć. W przypadku książki Perkins można by sądzić, że to powieść najwyższych lotów, a przecież upłynęło sporo czasu od dnia jej premiery i dziś już niewielu czytelników o niej pamięta. Postanowiłam sprawdzić czym zasłynęła w czasach swojej świetności.
Anna wyjeżdża na rok do Paryża za sprawą swojego ojca, który wymarzył sobie, by jego córka uczęszczała do szkoły o wysokich standardach a on sam mógł się tym chwalić wśród znajomych. Dziewczyna nie jest przychylnie nastawiona do decyzji swojego ojca, nie chce zostawiać przyjaciół i rodziny. Paryż budzi w niej strach - nowe miejsce, nieznany język i obcy ludzie. Jednak już pierwszego dnia poznaje Meredith, która szybko przedstawia ją swoim przyjaciołom, również nieziemsko przystojnemu Etienne, który swoją drogą, ma już dziewczynę.
"Nie zawsze musisz sam rozwiązywać swoje problemy, wiesz? Właśnie po to ludzie zwierzają się przyjaciołom."
Anna czuje się zagubiona w nowym miejscu, daleko od domu, ale to bariera językowa najbardziej daje się jej we znaki. Nie pozwala czuć się komfortowo w towarzystwie i utrudnia proste zadania, chociażby takie jak zamówienie śniadania czy wyjście do kina i kupienie biletu. Na szczęście dziewczyna szybko zdobyła sympatię grupy znajomych, którzy starają się wybawiać ją z opresji. Anna poznała Mer, St. Clair (Etienne), Josha oraz Rashmi w trudnym dla siebie momencie a oni z miejsca przyjęli ją do swojego grona i sympatia pomiędzy nimi jest naprawdę wyczuwalna. Jednak to z St. Clairem dziewczyna spędza najwięcej czasu i pod jego czujnym okiem zwiedza Paryż. Jak to w takich przypadkach bywa przyjaźń przeistacza się w silniejsze uczucie, ale jest jeden, dość poważny problem - Ellie, dziewczyna Etienne'a. Obydwoje zdają sobie sprawę ze swojego uczucia, ciągnie ich do siebie w naturalny sposób, ale żadne z nich nie chce się do tego przyznać. W książce to jedna wielka, samonapędzająca się machina. Bohaterowie są przyjemni w odbiorze, błyskotliwi, dialogi pomiędzy nimi nie raz wywołały mój śmiech, ale ich rozterki wydawały się banalne, a miłość, która miała otoczyć Paryż wisiała w powietrzu na tyle wysoko, że mnie nie udało się jej wyczuć.
Bohaterowie okazali się ciekawym elementem historii - dobrze zarysowani, zabawni i pomysłowi, ale nie tylko oni mieli wieść prym. Autorka nie bez powodu umieściła akcję w Paryżu, w końcu to miasto miłości, prawda? Ale ile tak naprawdę jest Paryża w Paryżu? Zgoda, bohaterowie udali się na wycieczkę, zwiedzili Notre Dame, wieżę Eiffla, nawet jeden z paryskich cmentarzy, ale tylko przy wędrówce przez Panteon poczułam ten niezastąpiony klimat. A to dla mnie zdecydowanie za mało, jeśli akcja biegnie w mieście świateł. Sam wątek miłosny nie okazał się tak mocny jak przypuszczałam - przez znaczną część fabuły bohaterowie walczyli ze swoimi uczuciami i na siłę tkwili w niewygodnych sytuacjach, które skutkowały jedynie katastrofami. Tutaj schemat goni schemat - jest bohaterka, która przyjeżdża do obcego miejsca i nikogo nie zna, są przyjaciele, którzy pojawiają się znikąd, jest przystojniak z problemami i trudna miłość. Wiecie co mi to przypomina? Ugładzoną wersję książki "Jedno małe kłamstwo" Tucker - oczywiście musimy pamiętać, że Perkins pierwsza wydała swoją książkę, ale to dowód na to, że schematyczność pośród książek młodzieżowych jest nieustannie obecna.
"Im lepiej wiesz, kim jesteś i czego chcesz, tym rzadziej pozwalasz, żeby coś wytrąciło cię z równowagi."
"Anna i pocałunek w Paryżu" to urokliwa, słodka, lekka i niewinna historia miłosna. Ma swoje minusy, ale ratuje ją błyskotliwy humor. W czasie czytania wcale źle się nie bawiłam - czytało się szybko i przyjemnie, ale niestety to nie jest książka, która zostaje na długo w pamięci. Dobrze nada się na leniwy wieczór, bo rozbawi i zrelaksuje. Gdzieś w niej kryje się urok, lukrowo-różowy, ale myślę, że warty poznania.
Ocena: 4/6
Podziękuję... :/
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, choć to tak niewinna historia miłosna :)
Na razie mam co czytać, ale w wolnym czasie pomyślę o powyższej książce, gdyż lubię od czasu do czasu sięgnąć po słodką, lekką i niewinną historię miłosną.
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie :) Na pewno ją przeczytam!
OdpowiedzUsuńZ tego co piszesz, nie jest to książka, która by mi się spodobała. Za mało charakteru ma w sobie.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele pozytywnych opinii na temat tej książki, ale nie wiem, czy po nią sięgnę. Póki co mam wiele ciekawszych pozycji na liście, ale liczę na to, że kiedyś uda mi się ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Chyba tej humor w powieści zachęca mnie, aby bliżej przyjrzeć się treści :)
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę już od jakiegoś czasu, liczę na to, że w końcu uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że wracasz do starszych pozycji. Podobno nie ma takiej książki, która by nie była podobna do drugiej ;) Mi to nie przeszkadza i takie lekkie książki chętnie czytam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że warto przeczytać, ale jakoś mnie nie ciągnęło do niej. Zanosi się na denny romans z niezbyt mądrą bohaterką. Lekki, bo lekki, ale nic poza tym. Na razie się powstrzymuję.
OdpowiedzUsuńDrugastronaksiazek.blogspot.com
Może się skuszę w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, książka długo w pamięci nie zostanie, ale miło się ją czytało.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaję się ciekawa, tym bardziej, że z twojego opisu, bohaterowie wydają się być prawdziwi. Choćby ze względu na to, że główna postać ma problem z językiem. Myślę, że to zdecydowany plus książki.
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja.
Dzięki twojej recenzji utwierdziłam się w przekonaniu, że będzie to idealna książka na wakacje. Lekka i przyjemna. :)
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do The Fault in Our Stars TAG, który opublikowałam na swoim blogu. Jeżeli go nie robiłaś, a miałabyś ochotę, to byłoby mi miło.
http://kulturaczytania.blogspot.com/
Uch, nienawidzę romansów (przez moją nieudaną przygodę z Pamiętnikiem Sparksa), nawet, jakby mnie jakiś zaciekawił (bo tak bywa) to zdecydowanie nie był by ten. Naiwności mówię nie.
OdpowiedzUsuńHmmm, szkoda mi pieniędzy na tę książkę, trochę nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńGaleria Książek - zapraszam :)
Pamiętam że czytałam o tej książce już dawno, dawno temu. I jakoś przekonana nie jestem, są o wiele lepsze obyczajówki :)
OdpowiedzUsuńPamiętam że czytałam o tej książce już dawno, dawno temu. I jakoś przekonana nie jestem, są o wiele lepsze obyczajówki :)
OdpowiedzUsuńNie wszystkie książki muszą przecież pozostawać w pamięci. Chętnie zajrzę, jeśli będę miała okazję.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście - to taka słodka historia. W sumie lektura w sam raz na raz ;)
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam tą książkę. Świetnie się ją czytało w ostatnie wakacje ;)
OdpowiedzUsuńCzasami szukam takich relaksujących książek, będę mieć i tę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że jest to przyjemna historia i mam straszną ochotę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że schematyczność jest wszędzie, niezależnie od gatunku... ale co do samej książki, to raczej nie dla mnie. Swoją drogą nigdy nie rozumiałam dlaczego to Paryż niby jest miastem miłości itd. Piękne miasto, ale jak dla mnie nie najpiękniejsze w jakim miałam szczęście być xD
OdpowiedzUsuńDokładnie tak można opisać tę książkę- urokliwa, słodka lekka. Czytałam ją ponad rok temu i była raczej średnia. Tak jak wspomniałaś- za mało Paryża w Paryżu.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię na swoim blogu do LBA, więc jeśli masz ochotę to odpowiedz na pytania. Pozdrawiam :) http://czytac-to-zyc-podwojnie.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-5.html
Na pewno w wolnej chwili ja przeczytam. Słyszałam już o niej tyle opinii, że sama muszę ją poznać.
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu chciałam sięgnąć po tą książkę. Lubię czasami przeczytać coś lekkiego z poczuciem humoru. Jak najbardziej mam ją w swoich czytelniczych planach :))
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać w czasach świetności, jak to ujęłaś, ale wtedy się nią interesowałam. Nie wiem, czy obecnie tak pozytywnie by na mnie wpłynęła, ale zawsze cenie lekkość i humor podobnych historii. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Lekka i niewinna historia miłosna to zdecydowanie książka nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńcoraz częściej zastanawiam się nad tą pozycją i nadal nie jestem pewna czy po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuń