środa, 6 stycznia 2016

"Ostatnia miłość" Jadwiga Bogusławska, Jerzy Seipp

"Ostatnia miłość" Jadwiga Bogusławska, Jerzy Seipp, Wyd. Nova Res, Str. 314
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA

"Artysta to taki facet, który - jeśli tylko nie mówisz o nim - wcale cię nie słucha."

"Ostatnia miłość" to zamknięta w formie listu opowieść o miłości, która nie powinna mieć miejsca. Emilia wysyła wiadomość do Jerzego i tak rozpoczyna się ich znajomość. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że z czasem rodzi się pomiędzy nimi uczucie, a różnica wieku pomiędzy nimi to prawie 40 lat. Spotkanie w realnym świecie miało uświadomić im ich pomyłkę. Jednak nikt nie przypuszczał, że sprawa nabierze zupełnie innego obrotu.

Bohaterowie tej historii prezentują sobą dwa światy: młodszy - bardziej ciekawy i otwarty na świat, oraz starszy - doświadczony i pewny swoich racji. Gdy dochodzi do konfrontacji pomiędzy nimi i wymiany myśli sami nawzajem przekonują się do swoich racji. Wiadomości, które wymieniają między sobą opisują ich obecne życie,  to czym się zajmują, o czym myślą i co robią. Z pozoru niepozorne czynności, które napędzają ich do działania. Papier zniesie wszystko, więc wymiana ich wiadomości jest całkiem ciekawa, do czasu, gdy nie schodzą na refleksyjne tory.

Książka zbudowana jest z dygresji zamiast rozdziałów, a te dodatkowo dzielą się na poszczególne dni. To znacznie ułatwia czytanie, ponieważ refleksje bohaterów nad całą masą przeróżnych tematów nie zlewają się przez to w jedno. Jak sami zauważyliście, fabuła nie jest łatwa. Jest w niej wiele analiz ludzkich zachowań, działań i wydarzeń. To bardziej duchowe dzieło, niż można by przypuszczać, dlatego również ciężkie w odbiorze i nie dla każdego interesujące. Przyznaję, że miejscami cała opowieść bywała dla mnie nużąca i ciężka do przebrnięcia. Jednak te momenty, w których bohaterowie snuli swoją opowieść w bardziej przyziemnej atmosferze nie były takie złe.

"Czy mogę jeszcze zadzwonić, żeby usłyszeć twój głos, czy też to cię urazi - poniży - upokorzy - znieważy - sprawi, że upadniesz jeszcze niżej?"

Lektura książki "Ostatnia miłość" nie do końca mnie przekonała. Zbyt duży natłok refleksji i melancholii znużył mnie na tyle, że miejscami moje myśli obierały zupełnie inne tory. To książka kierowana przede wszystkim do osób, które lubią podobny temat i gatunek - duchową miłość, religijne uniesienia i dogłębną analizę własnej duszy. 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Nova Res

17 komentarzy:

  1. Jaka piękna okładka *-*
    Może być ciekawe ;p Kurcze skuszę się no zaryzykuje xD

    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. OKładka i zarys fabuły przyciąga,ale nie lubię zbyt wielu refleksji, rozważań. Chyba nie skuszę się.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie słyszałam o tej powieści i raczej nie będę pogłębiać swej wiedzy na jej temat. Ale z ciekawości, może kiedyś... Pozdrawiam ;*
    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Fabuła rzeczywiście do łatwych nie należy. Ale nie mówię nie, być może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z ciekawości sięgniemy :)


    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie dla mnie ta powieść. Nie przepadam za historiami, w których wątek miłosny jest najważniejszy. Poza tym sądzę, że też byłabym przytłoczona tymi wszystkimi refleksjami i analizami.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka już za mną, ale jakoś nie mogę zebrać się w sobie, żeby napisać recenzje, ponieważ jestem mocno rozczarowana. Nie tego się spodziewałam.

    OdpowiedzUsuń
  8. To raczej nie jest książka dla mnie. Choć sama historia brzmi ciekawie to sposób jej przekazu mnie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm... Niby z jednej strony intryguje mnie ta książka - wydaje się mieć ciekawą fabułę, a sama nie mam nic przeciwko natłokowi melancholii. Ale z drugiej strony, odpycha mnie nieco ta różnica wieku bohaterów - tj. z jednej strony to ciekawy zabieg, pokazujący właśnie starcie się dwóch światów, lecz z drugiej - no nie wiem, nie przekonuje mnie to. ;)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Brzmi trochę jak traktat filozoficzny, ale z bohaterami i fabułą. Ciekawie, ale ta różnica wieku mnie zastanawia - czy oni będą ze sobą, czy to jedynie przyjaźń? Mam nadzieję, że to drugie, bo inaczej byłoby po prostu... dziwnie.

    Buziaki - zapraszam na nową recenzję,
    Przerwa na książkę

    OdpowiedzUsuń
  11. Czuję, że miałabym takie samo zdanie jak Ty :/// Nie lubię takich książek...

    Pozdrawiam,
    Księgarz Cmentarny

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że przez strony wieje melancholią, bo sama treść brzmi bardzo obiecująco. Może kiedyś sama się przekonam. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaję mi się, że ta książka też by mnie do siebie nie przekonała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Za melancholię to ja podziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Właśnie przeczytałam recenzję tej książki u Cyrysi i jakoś nie jestem za bardzo przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  16. To chyba nie dla mnie. Takie książki mnie odpychają ;/

    http://thebookishcity.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń