"Początek mnie i ciebie" Emery Lord, Tyt. oryg. The Start of Me and You, Wyd. Amber, Str. 319
"To tak jakbyś tonęła, a książka była powietrzem."
Jedno wydarzenie zmieniło życie Paige nieodwracalnie. Jeden dzień sprawił, że szczęście stało się tylko wspomnieniem. Dziś jest "Dziewczyną, Której Chłopak Utonął" i zmaga się z sennymi koszmarami. I chociaż tęskni - chce na nowo zacząć żyć, dlatego robi listę rzeczy, które pomogą jej wrócić do normalności. Jednak czy to wystarczy, by zapomnieć?
Przed Wami kolejna książka z gatunku new adult - o bólu i stracie, wchodzeniu w trudną dorosłość i miłości, która nigdy nie doczeka swojego happy endu. Nie będę ukrywać, że jest w tej historii wiele powielonych schematów: główna bohaterka to jednocześnie narratorka i dziewczyna, która na własnej skórze doświadczyła wszystkich przykrych rzeczy. Jest też odnajdywanie się w świecie, który okazał się ponurą rzeczywistością. Ale mimo tych oczywistości nie czuję się rozczarowana lekturą. Wręcz przeciwnie!
Gdybym miała wybrać jeden główny atut tej opowieści napisałabym: emocje. Uwielbiam je w książkach i cieszę się, że towarzyszą bohaterom na każdym kroku. W tym przypadku to trudne uczucia, z którymi nie jest łatwo sobie poradzić i Paige doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Nie tylko szkoła okazuje się wyzwaniem, ponieważ w domu również nie układa się najlepiej. Może realność rozgrywanych wydarzeń nie jest tutaj na najwyższym poziomie i trudno wyobrazić sobie siebie w podobnej sytuacji to historia sama w sobie ma potencjał warty uwagi. Szczególnie postać Paige zasługuje na duże zainteresowanie, ponieważ w życiu tej dziewczyny naprawdę dużo się dzieje, chociaż ona sama wcale tego nie chce. Po śmierci Aarona boi się wody, więc uczęszcza na terapię, która ma pozwolić jej to wszystko zrozumieć. Ale to nie pomaga i chociaż dziewczyna ma opory - wraca do szkoły i realizuje swój podstępny plan: zachowywać się jak ktoś normalny, by w końcu przestano o tobie mówić.
Chociaż książka Lord kwalifikuje się do gatunku new adult nie jest typowym odzwierciedleniem podobnych powieści. Przede wszystkim nie liczy się tutaj sama tragedia, która prawdę mówiąc nieszczególnie mnie do siebie przekonała, ale próba odnalezienia się w zupełnie innej rzeczywistości. Podczas lektury poznacie definicję straty i przyczynę wyobcowania, zapoznacie się z tragedią i staniecie przed sporym wyzwaniem jakim będzie powrót do normalności. Pamiętajcie jednak, że wszystko jest możliwe. A jeśli martwicie się, że wątek romantyczny nie będzie miał miejsca - zupełnie niepotrzebnie, ponieważ na swojej liście Paige nie zapomniała o znalezieniu nowej miłości. Dramat dramatowi nie jest równy i każda historia rządzi się swoimi prawami - poznajcie te panujące w książce Lord i zobaczcie, czy zdobędą Wasze uznanie.
"Wiedzieć, co się stanie, to coś innego, niż wiedzieć, jak to się stanie."
To jedna z ciekawszych lektur, jakie miałam możliwość przeczytać. Nagromadzenie emocji zaangażowało mnie w fabułę bardziej niż mogłam się spodziewać, a przedstawiona historia zdobyła moje duże uznanie. "Początek mnie i ciebie" to piękna opowieść o życiu i o tym, jak ważne jest odnalezienie własnej tożsamości. Polecam!
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Amber.
Ej no! Ja przestanę do Ciebie zaglądać, bo zawsze po recenzji kupuję nową książkę, tak mnie przekonujesz :D
OdpowiedzUsuńSkoro jest to jedna z ciekawszych książek jakie czytałaś to ja również koniecznie muszę po nią sięgnąć! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Książkę czytałam i muszę przyznać, że wywarła na mnie ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu mam ogromną ochotę przeczytać tę książkę. Po Twojej pozytywnej recenzji utwierdziłam się w przekonaniu, że jak najszybciej muszę zaopatrzyć się we własny egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńBardzo urzekła mnie ta książka, chce ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńLubię New/Young Adult, chociaż powielanie schematów bywa niekiedy irytujące. Niemniej myślę, że dałabym się porwać tej historii.
OdpowiedzUsuńChyba na razie tę książkę sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńLubię emocjonalne książki, chociaż sama fabuła nie do końca do mnie przemawia...
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Te emocje... To najbardziej lubię w tego typu książkach.
OdpowiedzUsuńOoo... choć na ogół podchodzę sceptycznie do książki wyd. Amber... tak ta mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, które aż kipią emocjami :)
OdpowiedzUsuńRaczej z rzadka sięgam po lektury z tego gatunku, nie mniej jednak bardzo skutecznie zachęcasz. Czuję się zafrapowany tą historią. :)
OdpowiedzUsuńChwilowo nie mam czasu, ale postaram się pamiętać o tej książce :)
OdpowiedzUsuńChętnie poznam tę piękną opowieść :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się główny atut powieści, o którym piszesz :) Właśnie po to sięgam po książki. Cieszę się, że ta powieść nie zawiodła, bo mam ochotę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńTo może być ciekawe...
OdpowiedzUsuńLubię tak emocjonujące książki. Myślę, że to pozycja dla mnie :)
OdpowiedzUsuńKsiążka z emocjami? Chyba coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
napolceiwsercu.blogspot.com
To, co uwielbiam w książkach to przede wszystkim emocje. Jako, że wymieniasz je tutaj jako atut, cóż, może kiedyś się skuszę na ten tytuł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Chaotyczna A.
http://chaosmysli.blogspot.com
Już kiedyś czytałam książkę o podobnej tematyce (ale książka była cieniutka), dlatego też zastanowię się nad jej lekturą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
#Ivy z Bluszczowych Recenzji
Jestem zainteresowana. Również uwielbiam emocje podczas czytania, to coś wspaniałego :)
OdpowiedzUsuń