"Światło w mroku" I.M. Darkss, Wyd. Novae Res, Str. 326
"Żartujesz sobie? Przez czterysta lat ani razu nie byłeś w wesołym miasteczku ani na diabelskim młynie?"
Pamiętacie historie paranormal romance? Są jak klasyk o którym się pamięta, ale nie sięga się po niego zbyt często. Odeszły w niepamięć, a jednak co jakiś czas sięgamy po nie z sentymentu czy czystego zainteresowania. Dla mnie jest to raczej ten pierwszy wyróżnik - po "Zmierzchu" wszystkie tego typu lektury stanowią dla mnie miły sentyment i sięgam po nie z ciekawością, nigdy nie skreślając ich z góry. Ta decyzja pojawiła się również przy wyborze książki I.M. Darkss - jesteście ciekawi, jak wypadła lektura w moim odczuciu?
Eli w moment dowiedziała się jak ulotne są chwile szczęścia i jak dobrze żyć czasem w niewiedzy. Jeden wieczór wystarczył, by wszystko co miała do tej pory pękło jak bańka mydlana. Pojawiło się zagrożenie, od którego nie da się uwolnić. Eli nawet nie pomyślała, że może stanowić część Lamandi - rodu Światła, ale już niebawem otrzyma od nich wezwanie. Jest tylko jedna osoba, która może zapewnić jej bezpieczeństwo. Jednak czy Mrok może konkurować ze Światłem?
"Światło w mroku" to typowa powieść młodzieżowa z wszelkimi cechami charakterystycznymi dla gatunku paranormal romance. Pojawia się podział na głównych bohaterów w narracji, którzy opowiadają o rozgrywanych wydarzeniach z własnego punktu widzenia. Jest miłość jak z bajki i przeciwności, które potrafią pokrzyżować wszystkie plany. Ale przy tym całość jest ciekawa, przemyślana, czyta się ją dobrze i z dużym zainteresowaniem, mimo że w fabule wyczuwalne są już utarte i doskonale znane nam schematy. A jednak polubiłam bohaterów, którzy szybko pokazali że mają indywidualne cechy charakterów i chociaż Eli czasami podejmowała lekkomyślne decyzje nie przeszkadzało mi to w tym, by obdarzyć ją sympatią i podążać obraną przez nią drogą. Postacie są ciekawie wykreowane, intrygujące, trochę zaczepne w swoich dialogach i swobodne w odgrywanych rolach mimo faktu, że uczucie rodzące się pomiędzy nimi jest trochę oklepane i zbyt oczywiste.
"Więc stało się. Okłamałem przyjaciela."
Nie czuję się rozczarowana historią zawartą na stronach książki "Światło w mroku". Wręcz przeciwnie, spędziłam z tą lekturą przyjemne kilka godzin i chętnie poznałabym kontynuację przygód bohaterów. Lekki styl, ciekawe rozwinięcie i swobodna fabuła to główne atuty tej powieści, ale jest też wiele pomniejszych, które rozbudzają ciekawość czytelnika.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Novae Res.
Mam na oku tę książkę, ale najpierw muszę ogarnąć obecne zobowiązania czytelnicze.
OdpowiedzUsuńLubię paranormal romance i to się pewnie nigdy nie zmieni, ale biorąc pod uwagę, ile tego już było, ciężko mi znaleźć coś, co mi się naprawdę spodoba.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Bardzo ciekawa recenzja. Dawno nic nie czytałam z tych klimatów. Na pewno będę jej szukać po premierze, chociażby z czystej ciekawości. Wydaje mi się że będzie to raczej lekka lektura.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ja zawsze po takie książki sięgam z sentymentem bo je po prostu bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się wciągnąć w tę książkę. Zapisuję sobie ten tytuł.
OdpowiedzUsuńRzadko czytałam romanse paranormalne kiedy byłam nastolatką, więc teraz praktycznie w ogóle nie sięgam po takie książki. Dlatego "Światło w mroku" raczej mnie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńTa książka to totalnie moje klimaty! Koneicznie muszę znaleźć trochę czasu i ją dorwać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Samo paranormal romance mnie zachęciło xD Jeśli chodzi o ten gatunek to mogę przeczytać niemal wszystko ;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad nią i wybrałam inną. Między innymi tą, którą aktualnie można u mnie wygrać.
OdpowiedzUsuńTę pozycję jednak również z chęcią poznam ;)
Może kiedyś sięgnę. Na razie mam spore zaleglości w czytaniu
OdpowiedzUsuńhm całkiem ciekawy klimat taki mój bym czytnęła:) obserwuję!
OdpowiedzUsuńJeszcze się nad nią zastanowię :)
OdpowiedzUsuńNiestety tym razem raczej sobie odpuszczę, bowiem książka ta zupełnie nie trafia w mój gust :) Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że okładka jest okropna :P Ale wnętrze może być niczego sobie, więc zapiszę sobie tytuł i kiedyś po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńMimo że książka wydaje mi się lekko banalna, to z chęcią bym ją przeczytała dla rozrywki :)
OdpowiedzUsuńBrzmi interesująco może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem zaintrygowana. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!