wtorek, 2 sierpnia 2016

"Sześć serc" L.H. Cosway

"Sześć serc" L.H. Cosway, Tyt. oryg. Six of Hearts, Wyd. Filia, Str. 480

"Jeśli nic nie masz, jesteś w stanie usprawiedliwić wiele rzeczy, które robisz by przetrwać, nawet jeśli wiąże się to z krzywdzeniem innych."

Iluzja to fascynacja, obok której nie mogę przejść obojętnie. Jestem człowiekiem małej wiary i zawsze poddaję w wątpliwość to co widzę, ale wewnątrz nie mogę wyjść z podziwu. Dlatego zdecydowałam się na lekturę powieści "Sześć serc", bo zapowiadała się naprawdę obiecująco.

Lektura L.H. Cosway to coś nowego, czego w innych książkach nigdy dotąd się nie dopatrzyłam. Wyobraźcie sobie iluzjonistę, który kocha igrać sobie ze swoją publicznością. A na dokładkę ma 27 lat i jest na tyle mroczny, że sam czytelnik nie może oderwać wzroku od kartek, z nadzieją, że być może cała ta iluzja przeniesie się również do jego rzeczywistości. Tak, to podstawowe marzenie związane z tą lekturą, bo Jay jest niesamowity - tajemniczy, ironiczny, zaskakujący. Nie dam powiedzieć na niego złego słowa, bo mnie oczarował i trudno - przepadłam bez reszty jeśli chodzi o jego urok osobisty.

Musicie jednak wiedzieć, że opis z okładki książki jest błędny. Po jego przeczytaniu wyszłam z założenia, że to główny bohater będzie narratorem całej powieści. W rezultacie trochę się rozczarowałam, bo to nie Jay prowadzi narrację w lekturze a Matilda. Nie ma jednak tego złego, ponieważ dziewczyna mimo trudnej przeszłości doskonale odnalazła się w powierzonej jej roli. Co prawda jest trochę wycofana i nieśmiała, ale nie brakuje jej sarkazmu, którym ucisza Jaya - ta dwójka pasuje do siebie idealnie i nie wyobrażam sobie, by jedno mogło żyć bez drugiego. Nie przez wzgląd na fabułę, ale przede wszystkim na charakter. Różnią się od siebie ogromnie, ale przy tym uzupełniają nawzajem i każda ich cecha charakteru była dla mnie zrozumiała i nie przeszkadzało mi w tej dwójce absolutnie nic. Zostali wykreowani w sposób bardzo wiarygodny, przyjemny dla oka czytającego - bez zbędnych wyolbrzymień, ale i tak by czasami mogli pokazać pazurki.

No cóż, nie ma co ukrywać - wątek romantyczny to główny motyw tej powieści. Matilda pracuje w kancelarii prawnej swojego ojca, gdzie pewnego dnia wkracza Jay. Iluzjonista z niego wielki, ale przy tym niekwestionowany oszust, który uwielbia robić wokół siebie szum. A niestety Matilda zawsze pakuje się w nieoczekiwane kłopoty. Wiecie już zatem, że nie ma szans, by ta dwójka przeszła obok siebie obojętnie. I chociaż w połączeniu z pikanterią, rozwój fabuły może spowodować szybsze bicie serca, nie tylko na tym opiera się historia. Zaglądając w przeszłość Matildy odkryłam również mroczną tajemnicę, która nadała historii głębszego sensu. 

W tle powieści wyczuwa się hipnotyzujące napięcie, fascynującą iluzję i bezczelne igranie z ludzką psychiką od czego absolutnie nie da się oderwać. "Sześć serc" to książka niebywała, piekielnie intrygująca i zupełnie inna niż te znane nam do tej pory. Pamiętajcie tylko, że powieść opiera się na iluzji, a ta - na zaskoczeniu. Wyostrzcie więc swoje zmysły i nie pozwólcie, by cokolwiek Wam umknęło! 

http://www.megaksiazki.pl/literatura-obca/1033161-szesc-serc.html

17 komentarzy:

  1. Ciekawa fabuła może sięgnę wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie przeczytam! Dziękuję za to że o niej powiedziałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po Twojej recenzji nie ma innego wyjścia - po prostu muszę to przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zaskoczyła ta lektura, bo chyba własnie takiej lektury wtedy potrzebowałam i ją dostałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że wątek miłosny przoduje w tej powieści. Czasami mam dosyć tej wszechobecnej miłości w literaturze :P ale ogólnie brzmi ciekawie. Kiedyś bardzo chciałam przeczytać tę książkę.

    Pozdrawiam, http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja z chęcią sięgnęłabym po tę książkę. Już sam tytuł i okładka bardzo mnie intryguje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam, że brzmi intrygująco. Spodobał mi się wątek iluzji - oglądałam tylko jeden film związany właśnie z iluzją i byłam oczarowana. Książek o tej tematyce jeszcze nie miałam okazji czytać nad czym bardzo ubolewam :)
    Myślę, że polubiłabym się z głównym bohaterem. Lubię takie postacie. To sztuka, sprawić, że postać wydaje się żywa :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam wiele dobrego na temat tego tytułu, więc nieodwołanie wciąż marzy mi się ta książka na mojej półce. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Coś nowego, czego jeszcze nie miałam okazji czytać, choć motyw iluzjonisty kojarzy mi się z filmu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Czuję, że ta książka bardzo zaskakuje. A ja uwielbiam takie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się na coś świetnego, więc rozejrzę się za tym tytułem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo, ale to bardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki. Już rozpoczynam poszukiwania.

    OdpowiedzUsuń
  13. napięcie w książkach jest zdecydowanie bardzo ważne :) nie wiem jednak czy ot propozycja dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio gdzieś mi się okładka tej książki rzuciła w oczy :) Książek o iluzji nie miałam jeszcze okazji czytać, więc chętnie sprawdzę co to :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przedstawiasz ją w bardzo zachęcający sposób ;)
    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo, jaka okładka :D Lubię oryginalne pomysły na książki, a iluzja ostatnio w modzie xD (o filmie mowa). Lubię dobrze dopracowane charaktery. Wzrastające napięcie to coś co kocham :D Chętnie przeczytałabym.

    OdpowiedzUsuń