"Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty" Sylwia Zientek, Wyd. W.A.B. Str. 656
"Zamierzała spisać testament, gdyż - jak twierdziła - czuje, że pora odejść z tego żałosnego świata."
Uwielbiam sagi rodzinne, szczególnie te dobrze napisane. Dlatego zdecydowałam się na lekturę Sylwii Zientek - wielopokoleniowej historii sięgającej nawet XVII wieku. Balansując od epoki do epoki poznałam niezwykle barwny obraz Warszawy wykreowanej z pomysłem i stylem, dzięki czemu miasto nabrało kształtów jednego z bohaterów powieści. Ujrzałam je na przestrzeni wielopokoleniowej rodziny i dużej przestrzeni czasu.
XXI wiek przedstawił historię Dany Zmijewski, która przyjechała do miasta by odzyskać rodzinną kamienicę. Niestety Polska nie jest dla niej wartościowym krajem przez wzgląd na urazę do ojca, który porzucił jej matkę. Powraca z nadzieją, że odzyska to co utracone, jednak nie wie, że stare mury skrywają tajemnicę, która odmieni jej życie. To już właściwie utarty motyw, ale wciąż żywy i warty uwagi - stare domostwa skrywają w sobie całą masę sekretów a odkrywanie ich stanowi dla czytelnika i samych bohaterów wielką przyjemność. Szczególnie, że historia zapisana w ścianach kamienicy sięga daleko, daleko wstecz poprzez XIX wiek, gdzie Eleonora Żmijewska po śmierci ukochanego ojca i właściciela hotelu zaczyna dostrzegać wszelkie zło świata łącznie z rodzinnymi tajemnicami. Gdy wierzyciele po raz kolejny nachodzą hotel dziewczyna musi zakasać rękawy i zająć się wszystkim sama, bo na pozostałej rodzinie nie może polegać. Następnie fabuła zmienia swój tor i biegnie do XVII wieku, w którym Lutnista Kapeli Królewskiej Laurenty Żmij marzy o otworzeniu własnego hotelu. Udaje mu się to dopiero po latach i razem z Kaliną Melcerówną realizuje swoje plany. Tylko, że kobieta jest nie tylko utalentowana, ale i atrakcyjna. Gdy dochodzi do realizacji między braćmi ci dowiadują się, że nad ich rodem wisi klątwa, która wszystko zmienia...
Trzy historie połączone w jedną całość za sprawą tajemniczej posiadłości to największy atut tej historii. Są oczywiście inne pomniejsze jak doskonale wykreowani bohaterowie, których losy intrygują i budzą wiele mocji. Przez całą fabułę przewinęło się mnóstwo postaci, a każda z nich była wyrazista i charakterna, dzięki czemu szybko zapadała w pamięć czytelnikowi. Również sam pomysł na klątwę wiszącą nad posiadłością okazał się pomysłem przemyślanym i wartym uwagi. Dzięki tym drobnym i dopracowanym elementom książka okazała się wyśmienitą sagą rodzinną od której nie sposób się oderwać. Jednak to przeskoki w czasie i powiązanie przeszłości z teraźniejszością trafiło do mnie najbardziej. Uwielbiam sięgać wstecz, odkrywać tajemnice z przeszłości i łączyć je ze współczesnymi wydarzeniami a dzięki autorce mogłam tego dokonać.
To jedna z lepszych sag rodzinnych naszych rodzimych autorów jaką mogłam przeczytać. Wartka akcja, nietuzinkowe zwroty akcji i mroczne wydarzenia z przeszłości rzutujące na obecne czasy to gratka dla wszystkich fanów powieści obyczajowych na wyższym poziomie. Styl autorki to obrazowa historia pełna dopracowywać szczegółów i swobodnie prowadzonej fabuły, choć nie został tutaj także pominięty sam klimat starej posiadłości. "Hotel Varsovie" ma w sobie urok i idealnie nadaje się na lekturę relaksującą po ciężkim dniu. Tylko uwaga - trudno się od niej oderwać!
Czytałam bodajże kilka tygodni temu recenzję tej książki i była ona równie pozytywna co Twoja. Cieszą mnie tak dobre rokowania, gdyż bardzo zachęca mnie klimat tym bardziej, że nie miałam okazji przeczytać jeszcze żadnej sagi rodzinnej.
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na swoją kolej na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńStronię od polskich autorów, mam raptem kilku zaufanych i po nowości z naszego podwórka nie sięgam. Ale tutaj jestem zaintrygowana i się zastanawiam nad tą sagą :)
OdpowiedzUsuńJuż okładka intryguje :)
OdpowiedzUsuńLubię sagi rodzinne, więc postaram się mieć na uwadze powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie byłam przekonana do sag rodzinnych, ale skoro tak zachwalasz, to może po nią sięgnę, kto wie :)
OdpowiedzUsuń