środa, 9 sierpnia 2017

"Ostatni pocałunek" Laurelin Paige

"Ostatni pocałunek" Laurelin Paige, Tyt. oryg. Last kiss, Wyd. Kobiece, Str. 490

"'Spojrzałam na mężczyznę, który trzymał ją w swoich ramionach. Który jeszcze przed chwilą był moim mężczyzną – teraz nie byłam już tego taka pewna."

Seria Laurelin Paige pozytywnie mnie zaskoczyła przy lekturze pierwszego tomu, bo nie spodziewałam się tak dobrze napisanej powieści erotycznej. Nie zrozumcie nie źle, w pewnym sensie cenię ten gatunek i jestem otwarta na nowe doświadczenia, jednak uważam, że książki tego typu bazują na mocno zakorzenionych, utartych schematach i rzadko kiedy dzieje się w nich coś wartościowego. Dlatego poczułam się mile zaskoczona lekturą "Pierwszego dotyku", szczególnie w momencie zakończenia, które naprawdę okazało się mocne. Zmusiło mnie też do sięgnięcia po kontynuację z przekonaniem, że czeka mnie równie ciekawa przygoda.

Autorka zdecydowała się rozpocząć akcję drugiego tomu dokładnie w miejscu zakończenia pierwszej części, co według mnie okazało się pomysłem naprawdę trafionym. Tak wiele skłębiło się w jednym miejscu emocji podczas ostatniego finału, że nie rozwiązanie ich w tym samym czasie nie byłoby już tak atrakcyjne. Do tej pory niewiele wiedziałam o twórczości Laurelin Paige, więc nie przygotowałam się za bardzo na emocjonalną przygodę. To przechyliło szalę na korzyść autorki, bo okazało się kolejnym pozytywnym zaskoczeniem stojącym po stronie serii. 

Muszę przyznać, że zaangażowałam się w życie bohaterów bardziej niż myślałam, a nie jestem fanką miłosnych trójkątów. Tutaj jednak nie wszystko jest takie oczywiste, bo chociaż miłość wisi w powietrzu jest też przyjaźń o toksycznym wydźwięku mocno konkurująca ze słabą osobowością głównej bohaterki. Nie byłam na początku przekonana do kreacji głównej bohaterki - Emily wydała mi się płaska i nieciekawa, mogłabym nawet napisać: nudna w swoim postanowieniu pozostania niezauważoną. Jednak ze strony na stronę zaczęłam dostrzegać w niej spokój, który hamował w niej życie i gdy zaczęła się rozkręcać - zmieniła się w dziewczynę nie do poznania. I kiedy zaczęło być naprawdę dobrze na scenę wkroczyła Amber, przyjaciółka Em. Przyjaźń między dziewczynami nie jest typowym przykładem relacji wzajemności. Amber to wyzyskiwaczka, manipulantka i egoistka, która namiesza w fabule jak się patrzy i wzburzy spokojne wody kochanków. 

Możecie pomyśleć co czuje porzucona kobieta i ta, która chociaż ma swojego ukochanego u boku nie widzi jego starań. Kiedy na scenę wkracza ta druga, skupiająca na sobie niemal całą uwagę wszystko zaczyna się komplikować. To właśnie jest motyw przewodni drugiego tomu serii Paige. Wrażliwość Emily zostaje wystawiona na wielką próbę, kiedy jej miłość i przyjaźń zaczynają chwiać się w posadach. Kto jest prawdziwy a kto tylko udaje? Jak dostrzec prawdę w rzeczywistości, która jak się okazuje wcale nie jest taka oczywista? Autorka po raz kolejny pokazuje, że nic nie jest tak oczywiste jak wydaje się na pierwszy rzut oka i warto zagłębić się w fabułę, by poznać odpowiedzi na wszystkie zadane pytania.

Cieszę się, że zdecydowałam się na lekturę pierwszego tomu, bo mogła ominąć mnie naprawdę zaskakująco dobra historia. Pełna emocji od których nie można się oderwać nie jest historią pozytywną, ale a to prawdziwą - do końca nie wiedziałam na co się przygotować i w którym kierunku ostatecznie skręci fabuła, bo jak się okazało Paige lubi trochę namieszać by nie robiło się zbyt nudno. Tych, którzy nie czytali pierwszego tomu - odsyłam do rozpoczęcia serii od samego początku, a tym którzy "Pierwszy dotyk" mają za sobą gwarantuję, że i tym razem nie będziecie się nudzić.

11 komentarzy:

  1. Ja też nie jestem fanką miłosnych trójkątów, ale nie mówię nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie do końca mój klimat, ale w sumie może warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kurde, powiem Ci że zbieram się do tej książki jak pies do jeża.. sama nie wiem czemu mnie odpycha, ale może faktycznie się skuszę ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Zarówno ten tom, jak i cała seria wydaje się być ciekawa, jednak raczej ją sobie na razie odpuszczę, gdyż ostatnio kręcę się wyłącznie wokół jednotomowych powieści :)

    Pozdrawiam,
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. I znowu świetna książka do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To naprawdę dobre książki. Choć w drugim tomie zabrakło mi trochę więcej mafijnych porachunków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie sięgnę po tę książkę :)
    Pozdrawiam, maobmaze

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro nie żałujesz, że przeczytałaś, to ja pewnie będę żałować, jeżeli nie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam autorkę! I jej poprzednią serię rzecz jasna:D Tej propozycji jeszcze nie czytalam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam pierwszą część, która była dla mnie beznadziejna i na pewno nie sięgnę po kontynuację :(

    goszaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja jakoś na serię nie mam ochoty, wydaje mi się, że to będzie taki przewidywalny banał.

    OdpowiedzUsuń