"Widzę Cię" Clare Mackintosh, Tyt. oryg. I see you, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 536
"Wiem, co sobie myślisz. Zastanawiasz się, jak mogę ze sobą żyć. Jak mogę spojrzeć na siebie w lustrze, wiedząc, co spotyka te kobiety."
Kusi mnie wizja thrillera psychologicznego, który zdaniem zapowiedzi ma przenikać czytelnikowi głęboko do umysłu i nieźle w nim namieszać. Lubię gdy coś się dzieje, spowija mnie gęsta sieć niepewności i nie mam pewności co do tego, co czeka mnie na kolejnej stronie. Clare Mackintosh w najnowszej powieści udało się połączyć to wszystko w całkiem zgrabnie poprowadzoną fabułę.
Zaczęło się niewinnie, jak to w podobnych historiach często bywa. Główna bohaterka, Zoe zauważyła swoje zdjęcie w gazecie, w sekcji ogłoszeń. Decyduje się odnaleźć tego, kto umieścił jej zdjęcie bez żadnego uprzedzenia. Jednak nie ma w nikim sojusznika, bo rodzina utrzymuje, że to tylko ktoś łudząco podobny do Zoe. Następnego dnia w gazecie pojawia się zdjęcie innej kobiety, a kolejnego - jeszcze innej. Wszystkie padają ofiarą przestępstwa. Czy to czysty przypadek?
Zoe to intrygująca postać. Autorka postanowiła osadzić ją w roli narratora powieści i dzięki czemu wszelkie towarzyszące jej emocje a w tym: niepewność, strach i wielka determinacja malują się przed czytelnikiem w rzeczywistych barwach. Kobieta decyduje się pójść tropem niepewnej tajemnicy, w której ktoś z dużą śmiałością manipuluje jej danymi osobowymi. Podświadomie dąży do rozwiązania zagadki, jednak w natłoku wydarzeń dookoła niej widziałam jak miota się od zdarzenia do zdarzenia nie pewna czy wybrała słuszny kierunek. Dzięki temu wydała mi się ludzka, prosta, zwyczajna - jak każda z nas, co z łatwością umożliwiło mi utożsamienie się z jej postacią, chociaż nigdy nie miałam do czynienia z podobnym tematem.
Autorka pracowała w policji kryminalnej, więc doskonale wie jak ugryźć temat by ten okazał się wciągający i warty kontynuowania. Fabuła faktycznie intryguje od samego początku i dałam się wciągnąć w wir wydarzeń. To przede wszystkim zasługa stylu autorki - lekkiego, niezobowiązującego, a jednak podejmującego tam zaskakujący temat, że nie sposób się oderwać od rozgrywanych wydarzeń. Śledząc poczynania Zoe i jej próbę odnalezienia się w niecodziennej sytuacji sama próbowałam dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi, ale wcale nie było to takie łatwe. Autorka przede wszystkim zabazowała na mojej podświadomości, podsyłała mi różne pomysły na rozwiązanie sytuacji.
"Widzę Cię" to przemyślany, dobrze napisany thriller psychologiczny, który wprowadza stopniowane napięcie i nie pozwala oderwać się od powieści do ostatniej strony. Nie jest to historia porywająca, nie przyspiesza bicia serca a akcja nie gna na złamanie karku. To nie tego typu powieść. Tutaj wszystko ma swoje miejsce i swój czas, a swoboda z jaką opowiedziana jest historia mocno konkuruje z rozwiązaniem wydarzeń i klimatem niepewności. Bardzo dobrze bawiłam się w czasie czytania tej książki i nie żałuję żadnej poświęconej jej chwili. Mam nadzieję, że autorka postanowi kontynuować swoją literacką karierę, bo kryje się w niej spory potencjał.
Miałam dużą ochotę na ten tytuł, ale koniec końców się nie zdecydowałam. Wolałabym raczej żywszą akcję i przyspieszenie serca :)
OdpowiedzUsuńSkoro fabuła intryguje od samego początku, jestem na tak.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale bardzo mi się spodobała okładka XD a tytuł zapamiętam, bo wydaje mi się intrygująca ta książka i z chęcią bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo lubię czytać thrillery psychologiczne, dlatego będę miała na uwadze powyższy tytuł.
OdpowiedzUsuńKsiążka pasująca bardziej do mojej siostry. Ja raczej się nie skusze.
OdpowiedzUsuńWygląda, że to naprawdę fajny, wciągający thriller. Z przyjemnością ją przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńMusze ją mieć!Uwielbiam thrillery psychologiczne
OdpowiedzUsuńThrillery psychologiczne mnie kuszą,a ten już w ogóle ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pozytywnie oceniasz bo już niedługo i ja się za nią zabieram :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że z może wyjść z tego opisu naprawdę dobra książka ;) no nic, oby tylko autorka nie zaprzepaściła tej dobrej szansy na zadowolenie czytelników :D
OdpowiedzUsuń