"Różaniec" Rafał Kosik, Wyd. Powergraph, Str. 510
"Głęboko wierzę, że celem nadrzędnym g.A.I.a jest dobro ludzkości."
Pamiętacie młodzieżową serię Felix, Net i Nika? Osobiście znam ją doskonale, ale przyznaję otwarcie - na młodzieżowym cyklu poprzestałam i nawet nie pomyślałam, że autor mógłby pójść o krok dalej i napisać książkę dla dorosłego czytelnika. Popełniłam wielki błąd, bo jak się okazało Rafał Kosik ma rękę do kreowania każdego, możliwego świata i nieograniczoną wyobraźnię.
Jeśli lubicie połączenie gatunkowe "Różaniec" jest idealną propozycją. W tej powieści zaistniało wszystko, co może zainteresować czytelnika - elementy kryminału, thrillera, polityczne rozgrywki, powieść akcji, postapokaliptyczna wizja świata - połączone klamrą science fiction w najlepszym wydaniu. Nie sądziłam, że kiedyś to napiszę: ale w moim życiu pojawiła się książka, która absolutnie nie trafia w mój gust literacki a jednak zachwyciła mnie od pierwszej do ostatniej strony.
Dobra, mocna literatura to podstawa dla każdego wymagającego czytelnika. Sama stawiam na powieści lekkie i przyjemne, ale lubię sięgać czasami po pozycje bardziej wymagające. Tak też trafiłam na najnowszą książkę Rafała Kosika i jestem pewna, że na tej jednej lekturze nie poprzestanę. Szczególnie, że akcja nie rozgrywa się w świecie zupełnie mi nieznanym, ponieważ "Różaniec" otwiera drzwi Warszawy z przyszłości, która uległa oprogramowanej wersji. Służby Eliminacji panują nad spokojem w społeczeństwie, bo przy wysokim stanie Punktów Zagrożenia usuwają z pola widzenia tych, którzy na to zasługują. Tylko Harpad potrafi kontrolować stan PZ i nielegalnie monitorować ich posiadanie. To prowadzi do zagrożenia, które może okazać się tragiczne w skutkach.
Autor postawił na wielowątkowość, mnogość scen i bohaterów. Trzeba zaczytać się w jej książce by dostrzec wszystkie jej atuty, szczególnie że styl ułatwia czytelnikowi całą tą literacką podróż. Rafał Kosik pisze z lekkością i swobodą, które w podobnych książkach są rzadkością. Owszem, wciąż w powietrzu wisi ciężka akcja i przytłaczająca aura rozgrywanych wydarzeń, ale nawet laik w powyższym gatunku będzie mógł się tutaj odnaleźć.
Jestem przekonana, że wielu odwróci się plecami do tej książki i powie, że to nie ich klimat. Doskonale to rozumiem, bo sama byłam do niej uprzedzona. Postanowiłam jednak złamać swoje nastawienie i dać tej powieści szansę z czego bardzo się cieszę. Może nie poczułam się nawrócona do tego gatunku, ale na pewno autor zdobył moje duże uznanie za styl i wyobraźnię, a to dla mnie najważniejsze. Nie kończę przygody z książkami Rafała Kosika i Was również zachęcam do tego, by dać mu szansę w nowej (dla mnie) odsłonie. Dobra, błyskotliwa i bardzo przemyślana - dla fanów gatunku: perełka.
Elementy kryminału, thrillera, polityczne rozgrywki, powieść akcji, postapokaliptyczna wizja świata - połączone klamrą science fiction w najlepszym wydaniu. Prawdziwy misz-masz :) Ale skoro Tobie przypadł do gustu, to może i ja zaryzykuję.
OdpowiedzUsuńWłaśnie też pomyślałam sobie, że to nie mój klimat, ale skoro tak chwalisz...
OdpowiedzUsuńNiezła hybryda gatunkowa. Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie twoja recenzja, chętnie sięgne po tą książkę, bo lubię takie połączenia gatunków, wtedy na pewno nie jest nudno:)
OdpowiedzUsuńPrzygody Felixa, Nata i Niki znam doskonale i wręcz uwielbiam je. Zawsze byłam pod olbrzymim wrażeniem, jak autor kreuje świat i bohaterów. Jednak przyznaję, że z powieściami dla dorosłych nie miałam styczności, ale planuję to zmienić. W końcu przez te wszystkie lata dorosłam, więc pora się przestawić też na poważniejsze książki ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie mieszanki gatunkowe, więc sądzę, że mi by przypadła do gustu :)
OdpowiedzUsuńByć może kiedyś się przekonam.
Pozdrawiam serdecznie :)