czwartek, 19 października 2017

"Czerwone słońce" Paulina Hendel

"Czerwone słońce" Paulina Hendel, Wyd. Czwarta Strona, Str. 431

"Trochę czasu zajęło zanim pożarł to, co zostało w trumnie, a potem wyszedł."

Jeśli szukacie ciekawej, nietypowej i zaskakującej serii fantasy - oto propozycja od Pauliny Hendel. Żniwiarz pozytywnie mnie zaskoczył, nawet bardziej niż myślałam i dzięki temu rozpoczęłam przygodę z bardzo dziwną (pozytywnie!) serią.

Historia mimo swojej pomysłowości jest banalna. Oparta na motywach słowiańskich wierzeń w duchy, zjawy i demony prowadzi czytelnika przez mroczny świat istot niemożliwych na pierwszy rzut oka do zaakceptowania. Pierwszy, potwór najgorszy z możliwych zaczyna rosnąć w siłę i zrobi wszystko by nie dać się złapać. Kto wygra walkę z czasem, zjawa która nie cofnie się przed niczym czy Magda z Feliksem, gotowi stawić czoła największym wyzwaniom? Odpowiedź na to pytanie nie jest łatwa, ponieważ książka kryje w sobie mnóstwo zaskoczeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Bohaterowie to postacie z krwi i kości (nawet demony), które bardzo szybko zapadają w pamięć i zjednują sobie sympatię czytelnika. Dobrze wykreowani, wiarygodni, możliwi do zaakceptowania. Z wielką przyjemnością śledzi się losy Magdy, która jeszcze do niedawna wiodła życie zwykłej dziewczyny a dziś ugania się za nadprzyrodzonymi istotami. A bohaterów tej historii jest co nie miara - pierwszoplanowi i poboczni oraz tacy, którzy pojawiają się tylko raz - charyzmatyczni i obdarzeni bagażem indywidualnych cech co jedynie dowodzi jak wiele czasu i uwagi autorka poświęciła swojemu dziełu.

"Czerwona słońce" to drugi tom serii, ale jestem zdania, że znacznie lepszy. Paulina Hendel widocznie wyszła naprzeciw oczekiwaniom swoich czytelników, dopracowała fabułę, podciągnęła to co było niedokończone w pierwszym tomie (także dobrym!) i stworzyła tak dobry klimat historii, że trudno porzucić ją na rzecz codziennych obowiązków. Jestem zachwycona pędzącą na złamanie karku akcją, ciągłymi wydarzeniami, których w powieści odnaleźć można naprawdę sporo oraz mrocznym, wręcz dusznym klimatem niepewności. 

To dobra historia, mocna, dosadna, rewelacyjnie napisana. Jedna z lepszych serii polskiego fantasy jakie mogłam czytać. I już z utęsknieniem wypatruję kolejnego tomu, ponieważ finał "Czerwonego słońca" mocno mną wstrząsnął. Bawiłam się w czasie lektury doskonale i cieszę się, że powstają tak pomysłowe, sympatyczne i jednocześnie tajemnicze książki. Klimat trzyma czytelnika w napięciu do ostatniej strony i chociaż chciałoby się powiedzieć - tak banalna historia nie może być aż tak dobra! to chylę czoła przed autorką, bo dokonała rzeczy zgoła niemożliwej: w plastyczny i obrazowy sposób udowodniła mi, że można zbudować coś z niczego. Gorąco polecam!

9 komentarzy:

  1. Każdy chwali, a ja coś nie mogę się przekonać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie rewelacja. Ciekawe kiedy będzie następny tom. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę więc zacząć od pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł mam zapisany, będę na nia polować!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmm bez klątwy drugiego tomu? Brzmi świetnie. Czasami właśnie tak jest, że historia nie musi być skomplikowana by usatysfakcjonować czytelnika. Powiem więcej, przesadne i trochę na siłę komplikowanie kończy się słabo (jak książka "Pieczęcie bogów" Rafała Patoli, która niedawno przeczytałam) :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo interesuję się wierzeniami słowiańskimi, ponieważ przyznajmy szczerze..są bardzo rzadko poruszane! Myślę, że warto poznać duchy i inne dziwadła, w które wierzyli ludzie. Jestem bardzo zaciekawiona tą książką! :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2017/10/przedpremierowo-dwor-skrzyde-i-zguby.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Samo wspomnienie o motywach słowiańskich już działa na mnie bardzo pozytywnie (w końcu fan Wiedźmina:). Nie mogę się doczekać kiedy dorwę się do tej serii :)
    Pozdrawiam
    http://ksiegozbiorczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. jest na stosie recenzenckich! Bardzo czekam na spotkanie z Pauliną Hendel. Zaimponowała mi pierwszym tomem,, a z tego co słyszałem drugi jest jeszcze lepszy ;o :O
    Pozdrawiam
    https://bartoszczyta.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  9. Uważam, że dwójka jest lepsza niż jedynka. Dla mniej najlepszy moment to połączenie dwóch charakterów w ciele żniwiarza.

    OdpowiedzUsuń