poniedziałek, 18 grudnia 2017

"Zabawa w chowanego" Jack Ketchum

"Zabawa w chowanego" Jack Ketchum, Tyt. oryg. Hide and Seek, Wyd. Papierowy Księżyc, Str. 238

"Nagle trzymałem w rękach załzawioną, skrzeczącą małą bombę."

Po traumie jaką przeżyłam podczas innej lektury tego autora wiedziałam, że muszę się osobiście przekonać czy inne jego książki są równie brutalne i emocjonalne. Zdecydowałam się na "Zabawę w chowanego", która pod niewinnym tytułem niosła obietnicę niezapomnianych wrażeń.

Jack Ketchum to autor, który w bolesny i niezwykle prawdziwy sposób niesie prawdę o ludzkim świecie. Wyciąga na światło dnia wszystko to co pozornie staramy się maskować i nie boi się ujawniać sekretów ludzkiego umysłu. Po raz kolejny dostrzegłam, że w prostym stylu i nieskomplikowanym językiem autor snuje swoją dramatyczną opowieść w sposób zbliżony do prawdziwej tortury - powolny wstęp nie zwiastuje wydarzeń z finału, które mrożą krew w żyłach i budzą pytanie czy człowiek ma w sobie jeszcze choć trochę człowieczeństwa.

Fabuła - jak zdążyłam się przekonać - charakterystyczna dla autora, wprowadza grupę osób, które będą brały czynny udział w dalszych wydarzeniach. Tym razem nie dzieci a grupa studentów skorych do powrotu, do dziecinnych chwil bawią się tak jak za młodzieńczych lat. Jednak dorosłość otwiera umysł na inne potrzeby i gdy decydują się na prawdziwą grę - otwierają drzwi do mrocznego świata swoich lęków i pragnień. Cała grupa bierze udział w zabawie budzącej lęk przerażenia i piekielnie niebezpiecznej. Szalone i bogate dzieciaki nie mają żadnych zahamowań - żądni przygód powracają do spokojnego miasteczka Dead River by zburzyć jego spokój.

Po raz kolejny autor otworzył przed czytelnikiem zakamarki ludzkiego umysłu. Jednak tym razem stopniowanie akcji okazało się niemal bolesnym wstępem do dramatycznych wydarzeń. Zupełnie inaczej niż w przypadku "Dziewczyny z sąsiedztwa" Ketchum nie zrzucił na mnie bomby w postaci niemożliwych do zrozumienia scen a boleśnie powoli snuł swoją opowieść o szalonych dzieciakach, które dopiero w finale pokazały swoje prawdziwe oblicze. Z letnim powiewem wakacji, obietnicą braku ograniczeń i szczęśliwymi chwilami jakie się z tym wiążą weszłam do starej posiadłości o której wszyscy mówili, że jest nawiedzonym domostwem. Tam też zostawiłam bohaterów tej powieści, którzy zatraceni w ferworze szaleństwa dopuścili się ataku na ludzką psychikę czytelnika, który na początku nie może zrozumieć skąd tak chore zapędy w umysłach zwykłych nastolatków.

Powieść tym bardziej szokuje, że pisana jest z punktu pierwszoosobowej narracji. Mogłam zatem śledzić wydarzenia już z nacechowaniem emocjonalnym ze strony jednego z uczestników tej chorej gry. I chociaż ujrzałam ponowne okrucieństwo drzemiące w ludziach "Zabawa w chowanego" nie okazała się dla mnie ta spektakularną książką jak "Dziewczyna z sąsiedztwa". Wciąż widoczny jest obraz najlepszej strony autora, ponownie odbijają się w umyśle czytelnika lęki i strach, ale uważam że tym razem było tego zdecydowanie za mało. Zbyt szybko Jack Ketchum doszedł do finału i zbyt szybko całość dobiegła końca, ale nie mogę jednocześnie napisać by tak książka była słaba. To co czułam podczas lektury ponownie zbudziło we mnie grozę i lęk. To kolejna mroczna lektura jaka wyszła spod jego pióra i po raz kolejny przestrzegam - to powieść wyłącznie dla czytelników o mocnych nerwach.

7 komentarzy:

  1. Lubię czasem się bać, a książka mnie kusi.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czuję, że mnie też by zszokowała ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to źle zabrzmi, ale właśnie ta brutalność najbardziej mnie kusi, przez co chcę w końcu poznać twórczość Ketchuma.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, słyszałam, że Jack umie tworzyć naprawdę przerażające książki, więc może kiedyś się skuszę, choć nie jestem do końca pewna, czy to lektury dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Troche sie boje tej ksiazki :cc chyba jeszcze nie jestem na nia gotowa!
    http://teczowabiblioteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie "Dziewczyna z sąsiedztwa" miało to "coś", a jak czytałam "Zabawę w chowanego" to niestety, ale większość książki się wynudziłam;)

    Pozdrawiam,
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo zachęcił mnie ten opis książki, na pewno się teraz skuszę, ale może nie dzieciom ;)

    OdpowiedzUsuń