"Druga szansa" Marcie Steele, Tyt. oryg. The Second Chance Shoe Shop, Wyd. Kobiece, Str. 336
"Musiała się nauczyć, jak stanąć na własnych nogach, jakkolwiek trudne miałoby się to okazać."
Szukacie książki ciepłej, kobiecej, w której króluje lekkość? Marcie Steele napisała powieść, która być może wpasuje się w Wasze oczekiwania. Oto współczesna historia o kopciuszku, w której pierwsze skrzypce odgrywają... buty.
W taką przygodę wplątała się główna bohaterka, Riley która nie może uchwycić prawdziwej miłości. Wydaje się, że tylko jej przyjaciółka potrafi zrozumieć kolejne zawody kobiety. Sadie wie jak to jest utracić to co najważniejsze, o czym przypomina jej nieuchronnie zbliżająca się pierwsza rocznica śmierci jej męża. Obie pracują w salonie z butami w uroczym angielskim miasteczku Hedworth. To tutaj również wypłakują sobie oczy i tęsknią za niespełnionymi marzeniami. Nie wiedzą, że los dla każdej z nich przygotował pewien zwrot, po którym być może kobiety odnajdą upragnione szczęście.
Fabuła mocno nacechowana emocjami charakterystycznymi dla powieści obyczajowo-romantycznych opowiada o perypetiach dwóch przyjaciółek. Gdzie zatem miejsce na wyżej wspominane buty? W końcu to one odgrywają kluczową rolę w całej powieści za sprawą saloniku, który stoi na granicy bankructwa. Riley i Sadie postanawiają nie siedzieć z założonymi rękami tylko zrobić wszystko co w ich mocy by uratować nie tylko miejsce pracy, ale i spokojną przystań.To motyw przewodni dla całej powieści wokół którego wszystko się kręci. Salon z butami jest dla bohaterek miejscem bardzo szczególnym i nie jestem pewna czy właśnie to miała na myśli autorka, ale jest to jednocześnie duża odezwa do kobiecości. Kto jak kto, ale bohaterki idealnie oddają potrzebę pań do tego by poprawić sobie humor parą ślicznych pantofelków. Bije z tego pewien stereotyp, ale nie jest to żadna kąśliwa uwaga czy prześmiewcze podejście do tematu. Chodzi raczej o to, że kobieta potrzebuje chwili dla siebie i miejsca w którym poczuje się wyjątkowa i doceniana.
Powyższą potrzebę emocji zapewnia salon nie dlatego, że jest miejscem pracy bohaterek, ale dlatego że łączy ze sobą potrzebę z akceptacją. Bohaterki wyszły naprzeciw sobie, postanowiły wziąć sprawy w swoje miejsce i zawalczyć o wyższe dobro. Temat jest bardzo kobiecy, bo w końcu chodzi o poszukiwanie uciekającej lub utraconej miłości, a zarówno Riley jak i Sadie zostały potraktowane przez autorkę bardzo delikatnie. Ale to nie jest problem, ponieważ polubiłam obie postacie i przekonała mnie do siebie ich wzajemna nić porozumienia na zasadzie szczerej i głębokiej przyjaźni. Tego poszukuję w literaturze, nawet tej niższych lotów: emocji prawdziwych i w pełni wiarygodnych, wychodzących naprzeciw czytelnikowi. W tym przypadku nawet jest to przerysowanie w pewnym sensie formy nad treścią, bo znacznie bardziej odczuwałam emocje towarzyszące bohaterką niż samą fabułę, która czasami - moim zdaniem - stawała w miejscu i nic nie wnosiła. Mając świadomość tego na co się piszę jeszcze przed rozpoczęciem lektury nie czułam się zawiedziona biegiem akcji, ale przyznaję, że nie miałabym nic przeciwko by tempo było szybsze, wydarzenia bardziej zróżnicowane a kłody rzucane pod nogi Riley i Sadie bardziej angażujące.
"Druga szansa" to powieść o kobietach i dla kobiet. Lekka, subtelna i skora do emocji nie przekonała mnie treścią, ale bohaterkami i kłębiącymi się w ich wnętrzu potrzebami. To postacie jak każdy z nas, szukające szczęścia i poczucia bezpieczeństwa w miłości trochę jak z bajki. Zdecydowanie słodka fabuła przekona do siebie miłośniczki powieści obyczajowych a lekki styl autorki poprowadzi przez niezobowiązującą fabułę. To mocno współczesna historia kopciuszka, którego pragnienia są bardziej przyziemne i tym sposobem lepiej akceptowane przez czytelników.
Powyższą potrzebę emocji zapewnia salon nie dlatego, że jest miejscem pracy bohaterek, ale dlatego że łączy ze sobą potrzebę z akceptacją. Bohaterki wyszły naprzeciw sobie, postanowiły wziąć sprawy w swoje miejsce i zawalczyć o wyższe dobro. Temat jest bardzo kobiecy, bo w końcu chodzi o poszukiwanie uciekającej lub utraconej miłości, a zarówno Riley jak i Sadie zostały potraktowane przez autorkę bardzo delikatnie. Ale to nie jest problem, ponieważ polubiłam obie postacie i przekonała mnie do siebie ich wzajemna nić porozumienia na zasadzie szczerej i głębokiej przyjaźni. Tego poszukuję w literaturze, nawet tej niższych lotów: emocji prawdziwych i w pełni wiarygodnych, wychodzących naprzeciw czytelnikowi. W tym przypadku nawet jest to przerysowanie w pewnym sensie formy nad treścią, bo znacznie bardziej odczuwałam emocje towarzyszące bohaterką niż samą fabułę, która czasami - moim zdaniem - stawała w miejscu i nic nie wnosiła. Mając świadomość tego na co się piszę jeszcze przed rozpoczęciem lektury nie czułam się zawiedziona biegiem akcji, ale przyznaję, że nie miałabym nic przeciwko by tempo było szybsze, wydarzenia bardziej zróżnicowane a kłody rzucane pod nogi Riley i Sadie bardziej angażujące.
"Druga szansa" to powieść o kobietach i dla kobiet. Lekka, subtelna i skora do emocji nie przekonała mnie treścią, ale bohaterkami i kłębiącymi się w ich wnętrzu potrzebami. To postacie jak każdy z nas, szukające szczęścia i poczucia bezpieczeństwa w miłości trochę jak z bajki. Zdecydowanie słodka fabuła przekona do siebie miłośniczki powieści obyczajowych a lekki styl autorki poprowadzi przez niezobowiązującą fabułę. To mocno współczesna historia kopciuszka, którego pragnienia są bardziej przyziemne i tym sposobem lepiej akceptowane przez czytelników.
Dużo ostatnio opowiesci wzorujacych się na Kopciuszku. Ale jestem w stanie od czasu do czasu przeczytac taka ksiązke. Jak mi wpadnievw ręce to jej nie odtrącę:-)
OdpowiedzUsuńTa książka zbiera dobre recenzje. Mam na nią ochotę.
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele dobrego o tej książce, jest jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńCzytałam i zgadzam się, że jest to lekka i szybka pozycja. Podobała mi się, lubię od czasu do czasu sięgać po tego typu historie :)
OdpowiedzUsuńJak kobieca literatura, to ja zawsze jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńButy mnie nadal odstraszają :D Nic nie poradze że nie lubie butów :P
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ta książka mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńKinga
Książkę mam cały czas na uwadze :)
OdpowiedzUsuńMam ją już na półce i czeka, aż będę potrzebowała czegoś lżejszego pomiędzy kryminałami i thrillerami;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
korczireads.blogspot.com
A jako kobieta z wielką przyjemnością ją przeczytam!
OdpowiedzUsuń