niedziela, 18 marca 2018

"A gdyby tak..." Sylwia Trojanowska

"A gdyby tak..." Sylwia Trojanowska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 360

"Czasami wściekam się na życie, na zły los, ale wiem, że on nie jest zły. On jest po prostu taki, jaki ma być."

Sylwia Trojanowska to autorka, której książki do tej pory mnie nie zawiodły. Miałam przyjemność czytać wszystkie lektury jakie wyszły spod pióra autorki i każda z nich była dla mnie niezapomniana. Nic więc dziwnego, że w stosunku do "A gdyby tak" miałam ogromne oczekiwania. I wszystkie zostały spełnione.

To zupełnie nowa odsłona autorki - dojrzalsza, pełniejsza, bardziej wartościowa. Wcześniejsze lektury dla młodzieży były dobre, ale ta historia bije je na głowę. W najnowszej książce autorki widać także większe zaangażowanie i precyzyjność w tworzeniu sylwetek bohaterów czy wydarzeń związanych z rozwojem sytuacji. Wszystko to prowadzi do jednego: emocjonalnej historii od której nie sposób się oderwać, ponieważ angażuje ona czytelnika niemal od pierwszej strony. 

Fabuła to opowieść o życiu, które niesie ze sobą wiele zaskoczeń. Zuzanna i Aleksander, główni bohaterowie, poznali się podczas studiów. I chociaż wszystko wskazywało na to, że są dla siebie stworzeni: to zdecydowanie nie był ich czas. Zaręczony Aleksander nie miał odwagi zakończyć związku a Zuza - nie miała przekonania by walczyć. Wszystko zatem wskazywało na to, że ich wspólna przygoda dobiegła końca. Do czasu, gdy po wielu latach spotkali się na nowo. Oboje z bagażem życiowych, niekoniecznie przyjemnych doświadczeń. Czy to kolejna szansa od losu? A może jawna kpina z jego strony?

Zrozumienie dla bohaterów jest naturalnym procesem podczas lektury. Zuza i Alek przypominają zwykłych ludzi mijanych na ulicy, którzy skrywają sekrety uniemożliwiające im budowanie spokojnej przystani. Demony przeszłości pukają do drzwi bohaterów a w tle pojawiają się trudne tematy - o utracie bliskich, samotności i przemocy. Sylwia Trojanowska bez ogródek podjęła się historii życiowej, w której rzeczywistość uderza w nas z siłą pocisku, gdy czytamy o rozwodach i zdradach oraz łagodzi, gdy na pierwszym planie pojawia się bezwarunkowa przyjaźń. Za to właśnie kocham powieści obyczajowe - za oddanie drobiazgów dnia codziennego z jego zaletami i wadami, za nawiązanie do czegoś co rozumiem i akceptuję. Bez wątpienia autorka odnalazła się w historii, którą zapoczątkowała i moim zdaniem napisała najlepszą powieść w swoim dorobku.

"A gdyby tak" to książka z w pełni wykorzystanym potencjałem. Zaskakuje czytelnika drobiazgowym oddaniem siły przyjaźni i rodzinnych więzi oraz na całego angażuje w rozwiązywanie zagadki sprzed lat. Jednak to co najpiękniejsze w tym wszystkim to emocje: śmiech przez łzy i chwile niepewności w stosunku do rozgrywanych wydarzeń. To wyjątkowo dobrze napisana historia o której nie można szybko zapomnieć. Polecam!

13 komentarzy:

  1. Dobrze, że jej potencjał został wykorzystany do końca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro ta książka bije na głowę inne książki autorki, to koniecznie muszę przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Ale to nie oznacza, że pozostałe książki są złe. Wszystkie czyta się bardzo dobrze :)

      Usuń
  3. Kochana, już wiesz co sądzę o tej książce. Jest fantastyczna. Cieszę się, że mamy podobne odczucia po lekturze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam, znam :) I bardzo się cieszę, że książka zdobywa tyle pozytywnych opinii :)

      Usuń
  4. Chciałabym niedługo przeczytać tę książkę, bo to chyba coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna okładka i z tego co piszesz to zawartość musi być równie świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałam okazji czytać jeszcze żadnej książki autorki. Może kiedyś się to zmieni, bo ten tytuł wpadł już mi wcześniej w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię takiw historie, gdzie jest jakaś tajemnica sprzed lat... To naprawdę wciąga...

    OdpowiedzUsuń