sobota, 28 kwietnia 2018

"Omerta" Mario Puzo

"Omerta" Mario Puzo, Tyt. oryg. Omertà, Wyd. Albatros, Str. 352

"Nie licz na wdzięczność za to, co już uczyniłeś dla ludzi. Musisz sprawić, by byli wdzięczni za to, co uczynisz dla nich w przyszłości."

Dawno temu przeczytałam "Ojca chrzestnego", powieść niemal zaliczającą się do kanonu klasyki, wybitną i niepowtarzalną, którą - od tamtego pierwszego razu - zdążyłam przeczytać wielokrotnie. Tak odkryłam twórczość Mario Puzo, która ogromnie przypadła mi do gustu i pozwoliła zasmakować się w brutalnym świecie mafijnych porachunków. Plotka głosiła, że "Omerta" to powieść równa sadze o rodzinie Corleone. Postanowiłam przekonać się, czy faktycznie jest prawdziwa.

Prawda jest taka, że powyższa lektura nie powinna być porównywalna z żadną inną książką. To odrębna historia, jedyna w swoim rodzaju. Doskonała - dlatego warta indywidualnej oceny. Nikt nie potrafi tak precyzyjnie oddać charakteru ludzkiej natury jak Mario Puzo. W jego powieściach odnalazłam to, czego nie potrafiłam znaleźć nigdzie indziej - niekłamaną szczerość, prawdę o świecie i bystre spojrzenie na otaczające nas problemy. Jednak to fenomenalne opisy mafijnych motywów przekonały mnie do książek Puzo i tak zostało, ponieważ powyższa lektura idealnie oddaje klimat drobiazgowo opisanego świata mafii.

Omertà - zmowa milczenia, to nowe zasady dla świata włoskiej mafii. Pozwoliła na to, by grupa przetrwała lata bez żadnego uszczerbku. Jest jednak haczyk: złamanie tej zasady oznacza śmierć i utratę honoru. Kiedy w biały dzień w samym środku Manhattanu na Raymonde Aprilem, ginie amerykański mafiozo, który przed trzema laty zerwał z działalnością przestępczą wszystko jest jasne - ktoś ośmielił się złamać zasady. W tym momencie rozpoczyna się wyścig z czasem w zaskakującej, niespiesznej formie: członkowie zespołu bowiem wiedzą, że pośpiech działa na ich niekorzyść, ale jednocześnie zrobią wszystko, by odnaleźć tego, kto zawinił.

Po raz kolejny Mario Puzo - w swojej ostatniej powieści - pokazuje jak wielką wiedze ma na temat włoskiej przestępczości. Boję się zapytać skąd wiedział o wszystkich detalach zawartych w powieści, ale dla mnie nie ma to większego znaczenia: liczy się niebanalna, bogata w formę treść, od której nie sposób się oderwać. W środku tego wszystkiego są osoby mniej lub bardziej złe, konkurujące o miano antybohatera, co jest znakiem rozpoznawczym twórczości autora: trudno w jego książce odnaleźć kogokolwiek z czystym sumieniem a mimo wszystko lubi się występujących w historii wszystkich - niezależnie od roli jaką przyszło im odegrać. 

Niepodważalny klimat lat 90, kontrolowany chaos i bezwzględne rozgrywki to tylko część pozytywów jakie znajdziecie w "Omercie". To powieść, która wciąga bez reszty i wabi do brudnego świata przestępstw, każdego kto ma w sobie na tyle odwagi, by zaryzykować starcie z prawdziwą definicją honoru. Napakowana testosteronem, bardzo męska książka dotyka tematyki mafii w najdrobniejszych szczegółach objaśniając czytelnikom skomplikowane podejście do rozumowania świata i przestrzegania zasad przez włoskich przedstawicieli mrocznej strony. Może Was zaskoczę, ale jestem pewna, że ta powieść przypadnie do gustu każdemu - bez wyjątku, bo jest w niej coś takiego, że przyciąga niczym magnes.

9 komentarzy:

  1. Klimat lat 90. to element, który mnie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale jakoś mnie nie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Autor niezapomnianego "Ojca Chrzestnego" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam już dawno temu, ale może czas sobie przypomnieć!? :) bo to klasyka klasyki...

    OdpowiedzUsuń