wtorek, 10 lipca 2018

"Och, Elvis!" Marika Krajniewska

"Och, Elvis!" Marika Krajniewska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 320

"Jeśli nie odnajdziesz własnego szczęścia, za które sam jesteś odpowiedzialny, wiecznie będziesz zrzucał winę za swój smutek na innych."

Z pomysłem, dystansem i humorem. Marika Krajniewska napisała powieść idealną na lato, do zabrania na wakacje, przeczytania leniwym popołudniem, do cieszenia się i bawienia razem z głównymi bohaterami.

Lubię wszystko co szalone i nietypowe, dlatego z przyjemnością zdecydowałam się na powyższą lekturę. Przeczuwałam, że odnajdę się w fabule od pierwszej strony i choć nadzieje miałam spore a nigdy nie czytała żadnej książki autorki - w żaden sposób nie poczułam się rozczarowana. Wręcz przeciwnie! Tak dobrze bawiłam się podczas lektury, że w finale żal było mi żegnać się z bohaterami.

A musicie wiedzieć, że oni są tutaj największą atrakcją. Barwni, sympatyczni, kompletnie pokręceni i - co najważniejsze - całkowicie od siebie różni. Tworzą paletę niesłychanych postaci, które doskonale wiedzą co chcą i nie boją się wychodzić na przód problemom. W dodatku nie rzadko sami wpędzają się w tarapaty, bo szalonych pomysłów im nie brakuje. Jednak czas spędzony w takim towarzystwie jest spędzony nie tylko mile, ale i zabawnie! Autorka postawiła na wiarygodność z nutą dystansu w stosunku do ich decyzji, co zaowocowało niesłychanie pokręconą fabułą.

Joanna, kobieta po trzydziestce, niespełniona marzycielka, która wciąż mieszka z matką, cały swój wolny czas poświęca podopiecznym domu spokojnej starości, w którym pracuje. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę ciągły zamęt jaki tam panuje. Potwierdza to pomysł kilku podopiecznych, które by spełnić ostatnie życzenie zmarłej koleżanki, zabierają urnę z jej prochami w daleką podróż... na grób Elvisa w Memphis. Policja rozkłada bezradnie ręce i wydaje się, że tylko Joanna może odnaleźć szalone staruszki. Pomaga jej wnuk Alicji, który nie jest przekonany do całej tej sytuacji. Jednak czy można mu się dziwić?

Poczucie humoru niemal od pierwszych stron zaprasza czytelnika w pomysłową podróż przez przygodę nieograniczoną wiekiem. Wydaje się, że życie rozpoczyna się dopiero po siedemdziesiątce, gdzie człowiekowi już nie zależy na konsekwencjach decyzji i nie musi liczyć się z potencjalnymi problemami. Czerpie wówczas z życia garściami i doskonale się przy tym bawi. Można tylko pozazdrościć staruszkom pomysłowości i odwagi! Można także spróbować odnaleźć się w ich skórze i żyć prawdziwym życiem, bez ograniczeń. Joanna natomiast początkowo przypomina nijaką postać, która szybko rozwiewa te pozory, gdy bierze sprawy w swoje ręce. Mierzy się z wnukiem zmarłej podopiecznej, próbuje zrehabilitować niedopilnowanie urny i czuje, że zbliżają się uczucia nad którymi może nie zapanować. Jak to wszystko się potoczy? Przekonajcie się sami!

"Och, Elvis!" to powieść, jakiej na lato poszukuje każdy z nas. Sympatyczna do granic możliwości, zabawna i oryginalna. Z bohaterami, którym kibicuje się na całego. Napisana lekkim stylem, z delikatnym dystansem i swobodą idealnie łączącą się z fabułą. Doskonale bawiłam się czytając powieść Mariki Krajniewskiej i Wam również polecam tą szaloną przygodę. Czy staruszką uda się zrealizować plan? Czy miłość do Elvisa pomoże im w spełnieniu marzenia zmarłej koleżanki? Czy w całej tej wyprawie wydarzy się jeszcze coś niespodziewanego? Oto książka, która bawi i zaskakuje na każdym kroku.

19 komentarzy:

  1. Bardzo oryginalny pomysł na książkę, podróze z urną to niecodzienny widok :D , i bardzo podoba mi się cytat na początku posta!
    lipcowaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Lekki styl nadaje się idealnie na wakacje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie czytam tę książkę :) Zabawna, ciekawa, na wakacje idealna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wątpię, że w najbliższym czasie sięgnę po tą książkę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobry humor w książce, taki nienaciągany, to już wielki sukces, bo nie wszystkim autorom się to udaje. Jestem zainteresowana tą książką. Takie pozytywne klimaty przydałyby się także i mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się :) I jednocześnie bardzo ją polecam :)

      Usuń
  6. Nie słyszałam jeszcze o tej autorce, ani o powieści, ale brzmi ciekawie. Też lubię zakręcone, zaskakujące, a zarazem lekkie i sympatyczne historie, więc to może być książka dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię takie sympatyczne książki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście idealna na te letnie ciepłe dni...

    OdpowiedzUsuń