środa, 20 lutego 2019

"Splątane marzenia" Denise Hunter

"Splątane marzenia" Denise Hunter, Tyt. oryg. Honeysuckle Dreams, Wyd. Dreams, Str. 352

"Myślę sobie, że to będzie takie samo zobowiązanie, jak w przypadku każdego innego małżeństwa. Bez względu na to, jakie czekają nas wyzwania, razem, we dwoje, ze wszystkim się uporamy."

Kiedy los postanawia nam namieszać w życiu, nie pyta o zgodę. Wkracza na scenę, porządnie przemeblowuje to co udało nam się zbudować i tylko pozostaje czekać, jakie konsekwencje będzie to ze sobą niosło.

Denise Hunter to jedna z tych autorek, których książki bardzo lubię. Nie są to powieści najwyższych lotów, ale bogate w życiowe doświadczenia, typowo obyczajowe, zawsze z ładnie nakreślonym motywem romantycznym. To wystarczy, aby dostarczyć mi sporej dawki radości przy historii, która wzbudza emocje i zbliża mnie do głównych bohaterów.

To już drugi tom niezależnej serii Copper Creek, więc śmiało może sięgać po książki bez zachowania chronologii. Owszem, dobrze jest znać wcześniejszą część, ponieważ starzy bohaterowie powracają na drugim planie, jednak nie jest to obowiązek a i bez tego na pewno docenicie przyjemność czytania. Aktualni główni bohaterowie są uroczy, sympatyczni i bardzo ludzcy - popełniają błędy jak każdy z nas, decydują się na zaskakujące pomysły i mają w sobie odwagę je realizować w imię prawdziwej przyjaźni, której definicje Hunter kreśli w swojej powieści w naprawdę wyjątkowy sposób.

Jednak wydźwięk samej historii początkowo może wydawać się trochę smutny. Samotny ojciec, który niedawno stracił żonę, Brady Collins, radzi sobie ze stratą zamykając się we własnym warsztacie samochodowym. Nie spodziewa się, że już niedługo rozegra się prawdziwe piekło, gdy na jaw wyjdzie, że Sammy nie jest jego biologicznym synem. Nagle odzywają się bogaci dziadkowie chłopca i zrobią wszystko, by zabrać go do siebie. Rozpocznie się więc dramatyczna walka o prawa do opieki a jedynym ratunkiem dla Brady'ego będzie jak najszybciej zawarcie związku małżeńskiego. Tylko czy przyjacielski gest Hope Daniels będzie tylko przykrywką?

Słodko-gorzka opowieść o bólu i stracie, odkupieniu i nadziei na lepsze jutro zabiera nas w podróż pełną emocji. Przygotujcie się zatem na łży wzruszenia oraz chwile radości, ponieważ w tej książce po burzy być może przyjdzie nadzieja na promienie słońca. Szybkie małżeństwo w celach ratunkowych to pomysł, który już kiedyś przewinął się w jakiejś powieści, ale jestem pewna, że nie w tak uroczy i radosnym stylu jak w przypadku Hope i Brady'ego. To oni są jasnym punktem tej książki i nić przyjaźni, która ich łączy jest naprawdę zachwycająca. Nie dziwię się zatem, że przerodziła się w miłość. Nie mogło być inaczej.

"Splątane marzenia" to gwarantowana radość czytania. Nie po raz pierwszy Denise Hunter udowodniła, że potrafi rozkochać w swoich powieściach swoich czytelników. Słodkości i uroczych chwil na pewno nie zabraknie, ale mimo wszystko wciąż czuję, że to mało i mam nadzieję, że otrzymam od autorki jeszcze więcej podobnych powieści. Dużo radości i ponadczasowych motywów związanych ze stratą i odkupieniem, które tutaj konkurują z lękiem przed przyszłością i walką z prawdziwym wyzwaniem. Polecam wszystkim tym, którzy potrzebują wytchnienia i szukają prostych, niezobowiązujących, choć jednocześnie bardzo wciągających historii.

5 komentarzy:

  1. Zastanowię się nad nią :)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam o tej książce same dobre recenzje. Mam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety nie znam tej serii :) ani Autorki. Chyba powinnam się przerzucić na taką dojrzalszą literaturę i pewnie kiedyś tak będzie, ale póki co preferuję coś lżejszego :)
    Pozdrawiam, Eli z https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam nic tej autorki, może nadarzy się okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna okładka,przyciąga wzrok. W wolnej chwili chętnie zapoznam się z tą historia

    OdpowiedzUsuń