środa, 22 maja 2019

"Miasto snów" Adam Faber

"Miasto snów" Adam Faber, Wyd. We need YA, Str. 464

Nowa seria w uniwersum "Kronik Jaaru". Poznaj mroczne sekrety magicznej krainy.

Kraina, która kryje w sobie wiele sekretów. Bohaterowie, którzy wiedzą jak odnaleźć się w nowym miejscu. Czym autor zaskoczy nas tym razem?

Jeśli lubicie książki z uniwersum to propozycja od Adama Fabera na pewno Was ucieszy. Niby nowa seria a jednak pewnego rodzaju kontynuacja w świecie, który poznaliśmy dzięki wcześniejszym Kronikom Jaaru. Śmiało możecie zabrać się do lektury bez znajomości wcześniejszych historii, jednak wszystko ładnie się połączy, gdy zachowacie tą niepisaną chronologie. Autor zbudował sobie w głowie swój świat i skrupulatnie, krok po kroku przelewa go na karty pamięci a fan lekkiej fantastyki docenia wszystko to co nam oferuje.

Tym razem rolę głównej bohaterki otrzymuje March Sky. To u jej boku odnajdujemy kolejne tajniki magicznego świata oraz towarzyszymy jej w drodze ku poszukiwaniu własnej tożsamości. Dziewczyna nie ma pojęcia kim jest tak naprawdę. Rówieśnicy nie są tak przyjaźni jak można by sądzić i wciąż nie pozwalają zapomnieć March o jej inności. Podobnie jest z matką, która najwidoczniej skrywa jakiś sekret. W dodatku pojawiają się koszmary. Noc w noc, dziwne i tajemnicze, które wydają się mieć jakieś ukryte znaczenie. 

Dobry pomysł, dobre wykonanie. Adam Faber po raz kolejny przekonuje, że kryje w sobie talent w sam raz do pisania powieści młodzieżowych z nutą magicznych wydarzeń w tle. Jego pierwsza seria była ciekawa, ale przyznaję że druga znacznie bardziej przypadła mi do gustu. W fabule czuć lekkość, która ładnie łączyła się z zaskoczeniami oraz współgrała z tempem akcji. Miło było więc w takiej atmosferze odkrywać prawdziwe powołanie March Sky, która swoją drogą okazała się bohaterką sympatyczną i świadomą swoich wyborów. Taką, która od samego początku wie czego chce.

Pojawia się tajemnica, sekrety oraz zaskoczenia. Ktoś nie pozwala March osobie zapomnieć i dziewczyna wciąż czuje, że jest śledzona. Skąd pojawił się ten tajemniczy chłopak? Czego może chcieć? W dodatku koszmary senne jakby znalazły swoją drogę do rzeczywistości. Wszystko nakłada się na siebie, pojawiają się pytania bez odpowiedzi, zagęszcza się akcja i czytelnik naprawdę dobrze się bawi śledząc wszystkie te wydarzenia. Z czasem fabuła wkracza na bardziej niebezpieczne oraz magiczne tory dopełniając elementów swojego gatunku.

"Miasto snów" to powieść, którą czyta się z przyjemnością. Mimo swojej lekkości wciąga do zaproponowanego przez autora świata i nie pozwala opuścić go choćby na moment. Dobrze bawiłam się podczas lektury i polubiłam główną bohaterkę dlatego z przyjemnością będę kontynuowała przygodę z serią. Co będzie dalej? Sądzę, że co raz lepiej! 

7 komentarzy:

  1. Czasami warto przenieść się takiego właśnie świata za pomocą książki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka to nie moje klimaty, więc na pewno jej nie poznam, choć przyznaję, że ma ciekawą okładkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze przed twoją recenzją słyszałam dużo dobrego o tej książce, więc myślę, że za jakiś czas i ja się z nią zapoznam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam czytać książki z jednego universum, książki Cassie Clare to mój faworyt w tej dziedzinie ;) Kronik Jaaru jeszcze nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie książki lubię, kusząca recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nie mogę się zabrać za twórczość Adama Fabera... nie wiem dlaczego. Może to błąd. W każdym razie wiem, że wiele osób poleca jego książki, więc może kiedy się skuszę :)
    Pozdrawiam, ELi https://czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń