wtorek, 21 maja 2019

"Współlokatorzy" Beth O'Leary

"Współlokatorzy" Beth O'Leary, Tyt. oryg. The Flatshare, Wyd. Albatros, Str. 432

"Czuję ukłucie miłości. Może to tylko kolka, trudno ocenić na tym etapie związku, ale mimo wszystko."

Czy można dzielić to samo pomieszczenie, ten sam pokój i nic do siebie nie czuć? A może to tylko kwestia czasu, gdy pojawi się wielkie uczucie?

Kiedy decydowałam się na lekturę Beth O'Leary nie spodziewałam się atrakcji jakie w niej zastanę. Bez oczekiwań za to z potrzebą odnalezienia dobrej historii zmierzyłam się z przesympatyczną, uroczą i zabawną opowieścią o dwójce pogubionych bohaterów. Autorka zerwała ze wszystkimi zasadami, napisała powieść pozbawioną schematów i zrobiła to z takim wdziękiem, że nie sposób odmówić jej powieści wszystkiego co najlepsze. To lektura, która nie tylko pozytywnie mnie zaskoczyła, ale zabrała w wir przygody, której na pewno szybko nie zapomnę.

To opowieść poświęcona Tiffy i Leonowi. Ona pilnie potrzebowała taniego mieszkania. On pilnie potrzebował pieniędzy. Dlatego zawarli pewien układ. Pracując w różnych godzinach zdecydowali się dzielić jedno mieszkanie. On miał odsypiać nocne zmiany w ciasnej kawalerce, w ciągu dnia. Ona mieszkałaby tam przez resztę czasu. Jednak z czasem zaczynają dostrzegać siebie nawzajem, chociaż mieli być dla siebie obcy. Czy jedno mieszkanie może połączyć dwójkę różnych sobie ludzi?

Połączenie lekkości oraz poczucia humoru z poważnymi tematami zaowocowało powieścią wyjątkową w każdym szczególe. Niewiele mogę zdradzić, by nie wyjawić sekretów tej dwójki a i samodzielne odkrywanie ich losów wydaje się największą przygodą. Zdradzę jednak, że to jedna z tych powieści przy których czas na moment przestaje płynąć, liczy się wyłącznie tu i teraz, czyli wyjątkowa, przejmująca, pozbawiona schematów opowieść Tiffy i Leona. W tej książce jest wszystko możliwe a przygoda tej dwójki chociaż wydaje się niewiarygodna ani na moment nie zbacza z torów realnej powieści. 

Nie da się nie polubić głównych bohaterów. To oni są centralnym punktem powieści od którego wszystko zależy. Oryginalność Tiffy widać na każdym kroku, ale to dobra dziewczyna, sympatyczna i bardzo pewna siebie. Jest przy tym niesamowicie ludzka - ma swoje słabostki, wady jak każdy z nas. Przeszła wystarczająco dużo, by czuć się niepewnie a mimo wszystko radzi sobie jak może. Podobnie jest z Leonem, który chwyta za serce od pierwszych stron. Pełen empatii, otwarty na drugiego człowieka nie pozostaje obojętny na jego krzywdę. Ta szczerość, która przez niego płynie wzrusza i skłania do myślenia czy i my nie powinniśmy postawić się na jego miejscu. Walczył o brata kosztem swojego osobistego życia. Jak zatem go nie kochać? Jak nie doceniać to serce otwarte na dłoni?

Nie mogę przestać się zachwycać. "Współlokatorzy" to najlepsza powieść jaką ostatnio przeczytałam. O ile nie najlepsza w ogóle. Zabawna i wzruszająca, mądra szczera oraz dojrzała. Nawiązując do wielu współczesnych problemów nie zapomina o tym, by dostrzec człowieka w drugim człowieku oraz wyciągnąć pomocną dłoń. Beth O'Leary od dziś zajmuje honorowe miejsce na półce moich ulubionych autorów i nie pozostaje mi nic innego jak ogłaszać dookoła, że to powieść, którą koniecznie musi poznać każdy. Bez wyjątków! 


15 komentarzy:

  1. Nie spodziewałam się, że pod tą mało atrakcyjną okładką kryje się aż tak zachwycająca powieść. Postaram się więc mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pełno recenzji o tej książce ostatnio i większość osób z tego co widzę jest nią naprawdę urzeczona. Z chęcią bym ją przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę ją miała na uwadze ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam wiele dobrego o tej książę i mam ogromną ochotę na jej lekturę. Mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć w najbliższym czasie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka już czeka na moim czytniku, więc bardzo się cieszę, że wkrótce będę mogła ją przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę sięgnąć po tą książkę, historia brzmi bardzo ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro tak zachwalasz to muszę się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak zachwaliłas że konieczne muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam już dużo dobrego o tej książce, a każda kolejna recenzja utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to dobra książka. Cieszę się, że i Ciebie zachwyciła.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się świetnie! Chętnie dorwę ją w swoje ręce ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakoś odrzuciła mnie okładka, dlatego zrezygnowałam z czytania tej książki, a szkoda. Bo skoro można tutaj polubić bohaterów, książka mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam ogromną ochotę na tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń