piątek, 19 lipca 2019

"Może tym razem" Kasie West

"Może tym razem" Kasie West, Tyt. oryg. Maybe This Time, Wyd. Feeria, Str. 400

"Róża. To bez dwóch zdań najbardziej rozpoznawalny i najpopularniejszy z kwiatów. Swoją upojną wonią i aksamitną fakturą płatków może i skłania setki poetów, by kojarzyli ją z miłością i pięknem, ale co by nie mówić, jest przereklamowana, podobnie jak te skojarzenia. Ludzie chyba często zapominają o kolcach."

Miłość potrafi pokrzyżować wszystkie plany. Czy można zatem odgrodzić się od uczuć, zapomnieć o sercu i kierować się wyłącznie rozumem?

Nie w przypadku powieści Kasie West, kiedy serce wystukuje charakterystyczny rytm podczas czytania jej kolejnej powieści. Oto powrót autorki, która umiejętnie pisze słodkie, urocze opowieści o pierwszych silnych uczuciach oraz prawdziwym życiu, które bardzo szybko wprowadza korektę do wielkich planów i założeń. Czy i tym razem zatem możemy liczyć na wyjątkową komedię romantyczną w której wszystko może się wydarzyć? Zdecydowanie! W najnowszej książce autorki pojawiło się dużo perypetii młodych bohaterów, gaf oraz słownych przepychanek, które jedynie dodały całości uroku. Nie sposób było się zatem nudzić w tak intrygującym towarzystwie.

Sophie Evans jest wszędzie. Śluby, pogrzeby, imprezy - zawsze na czas. Pracuje w kwiaciarni a rodzinne miasto w którym mieszka jest wystarczająco małe, by zmusić ją do pojawienia się na każdej okoliczności. Andrew Hart natomiast jest synem szefa kuchni, który dopiero wprowadził się do miasta, więc wysyła wszędzie tam, gdzie Sophie. Pech chce, że on wydaje się jej całkowitym przeciwieństwem. I ciągle przeszkadza jej w pracy. Dlaczego musi być zawsze tam gdzie ona? I być tak uroczo arogancki?

To co uwielbiam w książkach tej autorki to dystans do wątków romantycznych. Niby są one głównym motywem do działania, niby najwięcej wnoszą do historii a jednak zawsze są gdzieś na drugim planie ustępując miejsca życiowym wydarzeniom. W ten sposób West nienachalnie próbuje nam udowodnić, że każdy znajdzie miłość w najmniej spodziewanym momencie i daje kuksańca wszystkim tym powieściom, w których bohaterowie zaślepieni wielkim uczuciem nie widzą nic poza miłością. A przecież jest jeszcze przyszłość, która w przypadku tych młodych bohaterów dopiero się kształtuje i której należy poświęcić najwięcej uwagi.

Wielkim plusem okazała się także kreacja bohaterów. Zwykli, niewymuszeni, młodzi dorośli, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w świecie poważnych decyzji. Zarówno Sophie jaki i Andrew okazali się tacy jak my - popełniający błędy, marzący o wielkiej przyszłości, realizujący swoje cele. Ale jednocześnie szukający szczęścia, bez którego ani rusz. I chociaż wydawało się na początku, że są niczym woda i ogień - pasowali do siebie jak ulał wzajemnie się uzupełniając. Ona była słodka i urocza, on arogancki i zdecydowanie zbyt pewny siebie. Połączyło ich zatem pierwsze, niekonieczne dobre wrażenie oraz miejsca, do których ciągle zaglądali 

"Może tym razem" to kolejna udana propozycja od Kasie West. Nie mam pojęcia jakich sztuczek używa autorka, by przekonać do swoich książek niemal każdego, ale niech robi to dalej. Mnie już od dawna trzyma w swojej literackiej garści. Tym razem  zauroczyła mnie słodycz pierwszego zakochania, która stanowiła idealny kontrast dla prawdziwego życia a zaskakujące losy bohaterów wciągnęły mnie na całego. Oby więcej takich radujących serce książek!

10 komentarzy:

  1. Tej autorki jeszcze nic nie czytalam

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślą, że może być to fajna odskocznia od trudniejszej tematyki, po którą zazwyczaj sięgam. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo barwna okładka! Spodobała mi się ta tematyka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może gdyby była krótsza... ale raczej odpuszczę poznanie tej historii w całości
    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja także daję się trzymać w garści autorce. Pisze lekko, ale chwytliwie. Jestem bardzo ciekawa tej powieści i mam ją już u siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę w końcu przeczytać jakąś książkę Kasie West. Jeszcze nie dawno nawet bym nie pomyślałam, żeby sięgnąć po tę książkę. A tu niespodzianka.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. Idealna lektura na wakacyjny czas.

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do róży... czytałam właśnie Małego księcia i uwielbiam wątek oswojenia róży. Coś pięknego. Wiele razy spłakałam się czytając Małego księcia.

    Czytając recenzję tej książki myślę że to historia dla mnie więc chętnie przeczytam. Chociaż jestem fanką thrillerów i kryminałów lubię czasem sięgnąć po coś lekkiego.

    Pozdrawiam serdecznie 😃😃😃

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tej autorce, ale jakoś nie kusi mnie, żeby sięgać po jej książki ;)

    OdpowiedzUsuń