niedziela, 8 września 2019

"Nie mam więcej pytań" Gillian McAllister

"Nie mam więcej pytań" Gillian McAllister, Tyt. oryg. No Further Questions, Wyd. Prószyński i S-ka, Str. 464

Policja oskarżyła ją o zbrodnię. Ona przekonuje, że jest niewinna.

Wszystko zmieniło się w jednej chwili. Były sobie bliskie do czasu, gdy okazało się, że jedna z nich jest morderczynią. Tylko czy fakty mówią prawdę?

Thrillery psychologiczne mogę czytać zawsze, to jeden z moich ulubionych gatunków. Lubię zabawić się w poszukiwanie prawdy, podoba mi się, że mogę wejść w głąb umysłu głównych bohaterów i zawsze cieszy mnie fakt zaskakującego finału. Dlatego poświęciłam swoją uwagę Gillian McAllister i jej "Nie mam więcej pytań", czyli książce oryginalnej i bardzo pomysłowej. Tutaj strony przerzucają się same a prawdziwy dramat rozgrywa się nie tylko na podstawie słów, ale przede wszystkim emocji.

To rodzinny dramat, którego się nie spodziewałam. Jego intensywność uderzyła we mnie już od pierwszych stron i zabrała w zaskakującą podróż ku odkryciu prawdy. Dwie siostry, kiedyś bardzo sobie bliskie, dziś siedzą na sali rozpraw a każda z nich zajmuje inne miejsce. Becky i Martha ufały tylko sobie. Dlatego Martha wyjeżdżając na służbowe spotkania nie bała się pozostawiać z siostrą swojej ukochanej malutkiej córeczki. Jednak coś poszło nie tak, zaufanie zostało nadszarpnięte, gdy kilkutygodniowa Layla umiera pozostawiając rodziców w ogromnej rozpaczy. Wszystko wskazuje na to, że Becky dopuściła się prawdziwej zbrodni.

Niemożliwe? A jednak. W tej książce przede wszystkim jest cała masa przypuszczeń, podążanie po nitce do kłębka, odsłanianie faktów i wydarzeń. Nic nie jest oczywiste, niczego nie powinniśmy brać za pewnik. Historia opiera się na zeznaniach świadków, na scenach sądowych oraz wydarzeniach z dnia codziennego, dzięki czemu buduje napięcie, wprowadza do rozwoju sytuacji i powoli otwiera czytelnikowi oczy. Przez cały czas czułam na karku oddech obserwującej mnie osoby, kogoś kto śmieje się z moich nieporadnych prób zrozumienia przebiegu tej jednej nocy i chociaż uczucie to było niepokojące, muszę przyznać że oddało całości pazura.

Na sali rozpraw wychodzą na jaw zaskakujące fakty. Becky wydaje się kimś komu nikt nigdy nie powinien powierzać nic ważnego - nieodpowiedzialna, szalona, czasami agresywna. Ale czy to faktycznie cały obraz tej kobiety? Czy tylko zeznania części na potrzeby chwili? Obrona zaświadcza coś innego a obie siostry już same nie wiedzą w co powinny wierzyć. Wówczas na pierwszym planie pojawiają się ważne wartości - zrozumienie, akceptacja, miłości oraz relacja między poszczególnymi członkami rodziny, które sprawiają że ta powieść jest czymś więcej niż druzgocącą historią z zaskakującym zakończeniem.

W obliczu prawdziwej tragedii wychodzą na światło dnia prawdziwe charaktery. "Nie mam więcej pytań" to książka, która idealnie oddaje jak ciężko jest walczyć o własne zdanie, gdy wszyscy dookoła krzyczą coś innego. Jestem mile zaskoczona pomysłem i wykonaniem a także masą trudnych do zniesienia emocji. To dobra książka, chociaż wyciskająca z oczy łzy, którą polecam wszystkim - nie tylko fanom kryminałów czy thrillerów, ale przede wszystkim czytelnikom szukającym prawdy o drugim człowieku.

9 komentarzy:

  1. Egzemplarz recenzencki już czeka na swoją kolej, więc niebawem będą czytała tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem jak najbardziej zainteresowana. Bardzo lubie thrillery psychologiczne, więc pewnie zapoluję na nią w najbliższym czasie. [Kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobra książka powinna budzić emocje, więc dobrze, że ta taka właśnie jest. Nie planowalam jej, ale może dam powieści szansę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę wpisać na listę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To może być książka dla mnie. Przeczytam ją na pewno. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zaintrygowała mnie ta książka :)
    pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie słyszałam wcześniej o tej pozycji, ale brzmi naprawdę interesująco. ;))

    OdpowiedzUsuń