poniedziałek, 4 listopada 2019

"Rytuały wody" Eva García Sáenz de Urturi

"Rytuały wody" Eva García Sáenz de Urturi, Tyt. oryg. Los ritos del agua, Wyd. Muza, Str. 440
"Muszę jeszcze raz wymyślić siebie, uporządkować swoje życie. Być kimś innym, kimkolwiek, byle nie sobą."

Tajemnicze morderstwo to dopiero początek. Rozpoczyna się wyścig z czasem, by pojmać bezwzględnego mordercę.

Nie lubię podążać za nurtem fascynacji daną książką, więc staram się sięgać po głośne bestsellery dopiero po czasie. Nie zawsze mi się to udaje, ale w przypadku historii Evy García Sáenz de Urturi w ogóle zagubiłam się gdzieś ze swoimi planami i rozpoczęłam przygodę z tą autorką od drugiego tomu trylogii. Myślałam, że to kryminał jakich wiele, do przeczytania i zapomnienia, więc nie spieszyłam się z lekturą. Zanim nie zaczęłam czytać, nawet nie wiedziałam jak bardzo się pomyliłam.

Chociaż to trylogia, która ma ze sobą jakieś połączenie, choćby w roli prowadzącego śledztwo to osobiście nie czuję się poszkodowana (poza koniecznością sięgnięcia po pierwszy tom tylko dlatego, że to takie dobre!) brakiem znajomości wcześniejszej części. Autorka nie cofa się do tyłu, wyraźnie podąża za kolejną sprawą i ta na niej skupia uwagę czytelnika. A jest czemu się przyglądać: wchodzimy na trop brutalnego, bezwzględnego mordercy, który nie cofnie się przed niczym.

Kiedy odkryto ciało zamordowanej kobiety w ciąży, wszyscy byli pewni, że to dopiero wstęp. Okropne morderstwo wykonane w rytualnym stylu zapowiadało początek panowania bestii, która nie cofnie się przed niczym. Kobieta została utopiona w zabytkowym celtyckim kotle z wodą i powieszona za nogi na drzewie. W dodatku śledczy Kraken znał ofiarę, bo była nią jego pierwsza dziewczyna. Czy to oznacza, że sprawa nabierze prywatnego charakteru?

Ależ to było dobre! Uwielbiam kryminały, szczególnie te dla czytelników o mocnych nerwach i w tym przypadku bawiłam się doskonale. Autorka wodziła mnie za nos, wprowadzała w ślepe zaułki, zaskakiwała niemal na każdym kroku. Nawet nie wiem kiedy zamknęłam ostatnią stronę a już miałam ochotę jak najszybciej cofnąć się do początku i nadrobić lekturę pierwszego tomu. W to wszystko wszedł jeszcze fantastyczny, mroczny klimat miasta, które autorka opisała z dbałością o szczegóły i dwutorowa akcja, która wydaje się niesamowicie poplątana przez co ogromnie zaskakuje w finale.

Jeśli lubicie historie pełne wrażeń i macie mocne nerwy - czytajcie. To powieść pełna ukrytych znaczeń, z całą masą naznaczonych przez życie bohaterów. Tutaj akcja nie ma chwili na złapanie oddechu, bo wszystko dynamicznie porusza się na przód a czytelnik może obserwować to z rosnącym biciem serca. Jestem zachwycona "Rytuałem wody" i przyznaję, że to jedna z lepszych powieści w tym gatunku jakie czytałam.

12 komentarzy:

  1. Mocne nerwy mam, dlatego w wolnej chwili, jak najdzie mnie ochota, to chętnie zapoznam się z "Rytuałem wody".

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię ukryte znaczenia w tego typu lekturach. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie kryminały, więc nie mogłabym przejść obojętnie obok tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam, że wielu osobą spodobała się już ta seria. Ja jednak nie czuję się przekonana. Nie mój klimat. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach, ale ja też lubię czytać, aż ekscytacja i szum wokół jakiejś książki opadną :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa recenzja :D A po książkę chętnie bym sięgnęła :)
    Pozdrawiam, Pola
    www.czytamytu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach nadrobić tą serię, zwłaszcza, że recenzje tylko zachęcają.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam jeszcze pierwszej części, ale na pewno nadrobię zaległości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też lubię mocne kryminały dla tych, którzy lubią wystawiać swoje nerwy na próbę. Chciałabym dać autorce szansę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiam się nad tą serią, ale po Twojej recenzji mam coraz mniejsze wątpliwości. Oczywiście zacznę od pierwszego tomu, a nie jak Ty od drugiego. [Kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  11. Pozwoliłam sobie przeczytać dość pobieżnie Twoją recenzję, bo wczoraj zaczęłam lekturę i chciałabym zostać zaskoczona. Pierwszy tom tej serii zrobił na mnie ogromne wrażenie, więc że kontynuacja jest świetna, tego jestem pewna :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi ciekawie! Ala je nie umiem czytać od kolejnych tomów, zawsze czuję wtedy jakiś wewnętrzny sprzeciw :D Cokolwiek by się nie działo, muszę skądś wyszperać pierwsze części cyklu!

    OdpowiedzUsuń